Autor : Emily Giffin
Wydawca : Wydawnictwo otwarte
Data premiery : 02-07-2014
Ilość stron : 480
" A jeśli ten jedyny, którego pragniesz, nie jest tym, którego powinnaś kochać...
Czasem wymarzony książę z bajki okazuje się wielką pomyłką.
Czasem ktoś, kto miał kochać, głęboko rani.
Czasem miłość rodzi się tam, gdzie nikt się jej nie spodziewa.
W życiu Shei wszystko jest pokręcone. Zamiast chodzić z matką na proszone obiadki, woli oglądać mecze. Zamiast cieszyć się, że ma chłopaka, który jest obiektem powszechnych westchnień, zastanawia się, czy to na pewno ten jeden jedyny. A jeśli nie on, to kto? I dlaczego nowe uczucie jest takie trudne?
Czy Shea wybierze lojalność i przyjaźń, czy odważy się postawić wszystko na miłość?"
Z twórczością Emily Giffin spotkałam się już naprawdę szmat czasu temu. Bardzo podoba mi się styl pisania dlatego bez wiekszego zastanowienia się sięgnęłam i po tą książkę. Nieco gorsza od poprzedniach ale i tak pochłonełam ją w jeden weekend.
W książce poznajemy Shee która ma 32 lata , bardzo dobra pracę i jeszcze wspanialszego faceta ! Ale czy czuje się szczęśliwa ? Nie czuje że brakuje jej czegoś w życiu. Największą miłością bohaterki jest football. Od najmłodszych lat jest wielką fanką piłki nożnej i nie opuszcza żadnego meczu swojej ukochanej drużyny ... Po śmierci matki jej przyjaciółki postaniawia zminić swoje życie diametralnie ! Zrywa z chłopakiem którego nigdy nie kochała o czym dowiedzieć możemy się po przeczytaniu kilku stron książki ... Zmienia pracę . Nie wszystkie wybory w jej życiu będą dobre niektóre okażą się totalnym niewypałem ...
Książka na początku nie należy do łatwych. Ale kiedy akacja zaczyna się rozkręcać można uronić kilka kropel łez oraz dostać naprawdę wyrazistych rumieńców. Myśle że Emily postawiła sobie wielką poprzeczkę pisząc książke dla kobiet oprtą w głownej mierze na piłce nożnej.
Moja ocena : 7/10
Zaczytana Marzycielka <3
dobra recenzja, już wiem co następne mam w kolejce, bo Twój opis zrobił na mnie wrażenie. :) mam nadzieję, że książkę będzie się czytało równie dobrze jak Twoją recenzję. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Bardzo lubię Giffin. Tej książki akurat nie czytałam, ale myślę, że to nadrobię :)
OdpowiedzUsuń