Ariana | WS | Blogger | X X

sobota, 15 lutego 2020

Maybe Someday - Colleen Hoover

Tytuł: Maybe Someday
Tytuł oryginalny: Maybe Someday
Autor: Colleen Hoover
Cykl: Maybe
Tom: 1
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 09.11.2016
Liczba stron: 440
Egzemplarz: własny


On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.

Ona, Sydney, ma poukładane życie: studiuje, pracuje, jest w stabilnym związku. Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilku godzin.

Colleen Hoover to jedna z tych autorek, po które książki mogę sięgać w ciemno i wiem, że mnie nie zawiodą. Książkę “Maybe someday” czytałam już naprawdę kilka lat temu, jednak gdy w końcu na polskim rynku ukazały się kolejne tomy, postanowiłam, że odświeżę ją sobie jeszcze raz i sprawdzę, czy nadal wywołuje we mnie takie emocje jak kiedyś. Powiem wam, że podobała mi się równie mocno, albo i bardziej, bo chyba lepiej ją teraz zrozumiałam niż za pierwszym razem.

Sydney to młoda kobieta, która została wychowana w dobrym domu, jednak od zawsze wie, że nie chce iść w ślady rodziców. Dlatego rezygnuje ze studiów prawniczych, wyjeżdża do innego miasta i zaczyna swoje nowe życie. Mieszka razem ze swoją przyjaciółką Tori oraz od dwóch lat spotyka się z Hunterem. Jednak w jej dwudzieste drugie urodziny, wszystko się zmienia. Syd odkrywa, że Hunter oraz Tori mają romans, zostaje bez dachu nad głową oraz pieniędzy. W tej patowej sytuacji pomaga jej pewien chłopak z gitarą, który oferuje jej dach nad głową w zamian za to, że pomoże mu pisać piosenki.

Ridge to mężczyzna, który uwielbia grać na gitarze i pisać teksty piosenek. Jednak od pewnego czasu ma zastój, dlatego prosi o pomoc przypadkową dziewczynę, która jakimś cudem zna się na muzyce, a jej teksty piosenek są naprawdę dobre. Mężczyzna jednak ma pewną wadę, defekt, o którym nie chce dzielić się z innymi. 

Sydney i Ridge’a na początku połączyła tylko pasja do muzyki, jednak z każdym dniem, gdy poznają się bardziej, dzieje się między nimi coś, co dziać się nie powinno. Połączy ich nie tylko muzyka, ale również uczucie, o które żadne z nich nie będzie miało siły walczyć. Gdyż na przeszkodzie wszystkiemu stanie Maggie.

“Maybe someday” to piękna historia miłości, dwojga ludzi, którzy są pogubieni w swoich własnych uczuciach. Mamy tutaj trójkąt miłosny, jednak nie jest on wulgarny, jak to ma miejsce w książkach dla kobiet. Tutaj historia po prostu nas oplata w swoje ramiona i pozwala nam przejść przez wszystkie uczucia razem z nimi. Fajnie, że autorka w książkę wplotła również choroby oraz niepełnosprawność. Pokazuje, że to wcale nie odbiera ludziom chęci poznawania świata i w niczym ich nie ogranicza. W pewnym momencie książki popłakałam się i to nie pierwszy raz, bo kilka lat temu również płakałam na tej książce. Jednak mam wrażenie, że teraz mając kilka lat więcej, bardziej zrozumiałam to, co autorka chciała przekazać.

"Nauczyłem się jednak, że sercu nie można nakazać, kiedy, kogo i jak ma pokochać. Serce robi, co chce. Od nas zależy najwyżej to, czy pozwolimy naszemu życiu i głowie dogonić serce."





33 komentarze:

  1. Ta książka autorki jeszcze przede mną, ale na pewno nadrobię zaległości. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam książki Colleen Hoover, więc po tą też na pewno sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam kiedyś okazją przeczytać urywki tej książki, pamiętam że wtedy bardzo przypadły mi do gustu. Dziękuję, że przypomniałaś mi o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam książki Hoover <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Myślę, że lektura mogłaby mi się spodobać. Zarys fabuły jest interesujący, więc nie mówię książce "nie". 😉

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawno nie czytałam nic tej autorki. Mam w domu dwie jej książki i miło je wspominam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Historia o miłości to temat który bardzo lubię w książkach. To zdecydowanie propozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od Hoover czytałam tylko "It ends with Us" w oryginale. I w sumie tylko ta książka mnie kupiła. Dalej nie kumam fenomenu tej autorki niestety.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy książka mocno chwyta za serce, pojawiają się łzy, takich przeżyć oczekujemy. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Okładka minimalistyczna i zachęca mnie do sięgnięcia po prawdopodobnie fajną obyczajówkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za takimi lekturami, ale miłośnikom gatunku ta książka pewnie przypadnie do gustu.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam kiedyś książkę o podobnym wątku, ale nie pamiętam już tytułu. W każdym razie nie była to książka Colleen Hoover.

    OdpowiedzUsuń
  13. Niedawno rozmawiałam z szalenie sympatyczną starszą panią, jak wspaniale mówiła o miłości, o tym, jak ludzie potrafią się zagubić w prawdziwych uczuciach, bez względu na czasy. Przyjemnie było jej słuchać. Ot taka rozmowa nieznajomych pań w autobusie. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Książka, dzięki której można się popłakać, jest idealna jak dla mnie. Lubię takie pozycje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ mnie ten tytuł zmiażdżył emocjonalnie, nadal pamiętam te wszystkie emocje. <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie kojarzę, żebym czytała coś ten autorki. Z drugiej strony książki tego typu zazwyczaj nie zapadają mi na długo w pamięć.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znam tej autorki, ale książka zapowiada się doskonale. Do tego taka minimalistyczna okładka. Nie wiadomo w sumie czego się spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie lubię Hoover. Dla mnie jej książki są irytujące.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nazwisko gdzieś obiło mi się o uszy, ale jeszcze nic tej autorki nie czytałam. Muszę sobie wybrać coś i wyrobić zdanie.

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak w książce bohater gra na gitarze, to jestem kupiona. Uwielbiam gitary i wszystko co z nimi związane, a historie o muzykach przeważnie są interesujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardziej jednak lubię słuchać gitary niż o niej czytać :)

      Usuń
  21. Nie czytałam żadnej książki tej autorki i nie planuję, nie przekonują mnie 😉

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie czytałam książek tej autorki ogólnie jak przeczytam coś na parę mc to jest dobrze a za chwile poród więc w ogóle nie będę czytać.

    OdpowiedzUsuń
  23. Juz złożyłam obietnice, że sięgne po ten tytuł.Teraz tylko znaleźć chwilę.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mam tę książkę w planach od dłuższego czasu, tylko jakoś mi nie po drodze

    OdpowiedzUsuń
  25. Coś tam od Hoover czytałam, ale jakoś mi nie do końca podeszła.

    OdpowiedzUsuń
  26. Zauroczyła mnie ta historia, bardzo. Muszę przeczytać tę książkę

    OdpowiedzUsuń
  27. Lubię takie historie, piękne i pozbawione wulgarności. Jestem pewna, że ta mi się bardzo spodoba

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam "Ugly love" tej autorki. Pierwsza i ostatnia książka, po którą sięgnęłam, a i tak nawet nie przebrnęłam przez nią :/ Tak więc tą też odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Muszę w końcu sięgnąć po tę autorkę! :) Już tyle dobrego o niej słyszałam, a jeszcze ani jednej jej książki nie przeczytałam.

    OdpowiedzUsuń
  30. O książkach Colleen Hoover czytałam i widziałam praktycznie same dobre opinie, ale nie zachęcają mnie one do sięgnięcia po te tytuły.

    OdpowiedzUsuń
  31. Autorkę znam, jednak jej twórczość dopiero przede mną. Może kiedyś dam jej szansę.

    OdpowiedzUsuń