Tytuł oryginalny: Deal with the Devil
Autor: Meghan March
Cykl: The Forge Trilogy
Tom: 1
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 12.02.2020
Liczba stron: 240
Egzemplarz: recenzencki
Oto pierwszy tom wspaniałej historii dwóch osobowości, które łączy bezwzględność, siła, upór i magnetyczne przyciąganie. Wszechwładny tyran nie zniesie zuchwałej odwagi. Dumna i niezależna lwica nie ścierpi arogancji bogatego pyszałka. Jednak India i Jericho pożądają siebie nawzajem coraz mocniej i coraz bardziej beznadziejnie. To pragnienie wykracza poza wszystko, czego oboje dotychczas zaznali. Nic nie może powstrzymać bólu, szaleństwa i... czujnych złych ludzi.
Meghan March poznałam dzięki jej poprzedniej trylogii „Mount”, którą również recenzowałam dla was na blogu ( Król bez skrupułów, Niepokorna królowa, Imperium grzechu). Wydawnictwo editio postanowiło iść za ciosem i na naszym runku wydawniczym ukazała się również nowa książka “Pakt z diabłem”, która wchodzi w skład serii “The Forge”. Ja tę serię mam w oryginale na swoim czytniku, jednak nie miałam czasu, aby się za nią zabrać. Po przeczytaniu jednak pierwszego tomu mogę wam śmiało powiedzieć, że zamierzam dokończyć ją po angielsku, gdyż nie wytrzymam, z ciekawości jak to wszystko się potoczy.
Jericho Forge władczy i zarazem przystojny miliarder, bierze w swoje ręce wszystko, na co tylko ma ochotę. Gdy poznaje, Indie Baptiste wie, że to będzie kolejna osoba, która musi w jakimś stopniu należeć do niego. Motywuje go do tego fakt, że kobietą zainteresowany jest Bastien de Vere, największy wróg Forge. Jericho przyrzekł sobie, że obierzę Bastenowi, wszystko, czego on będzie pragnął. Indie to piękna kobieta, która stara się po prostu uratować swoją siostrę z rąk porywaczy, żeby to zrobić, musi wygrać albo przegrać swoje życie. Czy jej się to uda?
Jak wiecie trylogia “Mount” bardzo mocno mnie zachwyciła i postawiła bardzo dużą poprzeczkę dla innych książek Meghan. Gdy sięgałam po “Pakt z diabłem” nie wiedziałam kompletnie czego mam się spodziewać. Nawet nie przeczytałam opisu, ponieważ podświadomie czułam, że autorka mnie nie zawiedzie. Forge to na pierwszy rzut oka bezwzględny mężczyzna, który nie okazuje dobra ani miłości. Jednak, gdy poznamy go bliżej, zauważymy, że nakłada maskę takiego człowieka, aby nie dać się złamać. Mimo wszystko potrafi otoczyć troską osoby, na których w jakiś pokręcony sposób może mu zależeć. Ja jestem oczarowana, zdenerwowała mnie mocno końcówka książki, jednak czuła, że ta sielanka nie może trwać wiecznie. Od razu wam powiem, że spodziewacie się mocnych scen seksu, to tutaj ich nie znajdziecie. Do zbliżenia dochodzi, prawię pod koniec książki, jednak język naszego głównego bohatera jest czasami różny. Ja polecam i mam nadzieje, że znacie Meghan March.
"Twoje ciało jest powodem, dla którego się tu oboje znaleźliśmy. Jesteś zdesperowana i gotowa zastawić swoje ciało. Przegrałaś i coś mi się wydaje, że teraz twoja desperacja jest co najmniej trzy razy większa."
Jericho Forge władczy i zarazem przystojny miliarder, bierze w swoje ręce wszystko, na co tylko ma ochotę. Gdy poznaje, Indie Baptiste wie, że to będzie kolejna osoba, która musi w jakimś stopniu należeć do niego. Motywuje go do tego fakt, że kobietą zainteresowany jest Bastien de Vere, największy wróg Forge. Jericho przyrzekł sobie, że obierzę Bastenowi, wszystko, czego on będzie pragnął. Indie to piękna kobieta, która stara się po prostu uratować swoją siostrę z rąk porywaczy, żeby to zrobić, musi wygrać albo przegrać swoje życie. Czy jej się to uda?
Jak wiecie trylogia “Mount” bardzo mocno mnie zachwyciła i postawiła bardzo dużą poprzeczkę dla innych książek Meghan. Gdy sięgałam po “Pakt z diabłem” nie wiedziałam kompletnie czego mam się spodziewać. Nawet nie przeczytałam opisu, ponieważ podświadomie czułam, że autorka mnie nie zawiedzie. Forge to na pierwszy rzut oka bezwzględny mężczyzna, który nie okazuje dobra ani miłości. Jednak, gdy poznamy go bliżej, zauważymy, że nakłada maskę takiego człowieka, aby nie dać się złamać. Mimo wszystko potrafi otoczyć troską osoby, na których w jakiś pokręcony sposób może mu zależeć. Ja jestem oczarowana, zdenerwowała mnie mocno końcówka książki, jednak czuła, że ta sielanka nie może trwać wiecznie. Od razu wam powiem, że spodziewacie się mocnych scen seksu, to tutaj ich nie znajdziecie. Do zbliżenia dochodzi, prawię pod koniec książki, jednak język naszego głównego bohatera jest czasami różny. Ja polecam i mam nadzieje, że znacie Meghan March.
"Twoje ciało jest powodem, dla którego się tu oboje znaleźliśmy. Jesteś zdesperowana i gotowa zastawić swoje ciało. Przegrałaś i coś mi się wydaje, że teraz twoja desperacja jest co najmniej trzy razy większa."
Tego typu książki, to w moim przypadku wakacyjna lektura. 😊
OdpowiedzUsuńChyba też zostawię sobie tę książkę na wakacje :)
UsuńNa chwilę obecną raczej się nie skuszę, ale może kiedyś. ;)
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości tejże autorki, ale z Twoich recenzji wynika, że warto się bliżej zapoznać z jej książkami. Na początek zamierzam sięgnąć po wspomniana przez Ciebie trylogię "Mount" i zobaczymy co z tego wyniknie.
OdpowiedzUsuńPoczekaj na drugi tom. :D Tam jest jeszcze lepiej :D
OdpowiedzUsuńAutorkę kojarzę z nazwiska, ale po jej książki nie sięgnę, bo nie lubię tego gatunku literackiego.
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po tego typu książki, ale tytuł będę miała na uwadze, jak akurat najdzie mnie ochota :)
OdpowiedzUsuńMam ją na półce, czeka na swoją kolej i niestety, jeszcze poczeka, bo nie ogarnęłam się jeszcze z nowościami styczniowo-lutowymi.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że opis niespecjalnie mnie przekonał. Co jak co, ale ma się wrażenie, że gdzieś to już było, no ale spójrzmy prawdzie w oczy – nie da się już tego uniknąć. Jednak Twój patent okazał się strzałem w dziesiątkę! Miałaś nie lada niespodziankę, przewracając każdą kolejną kartkę.
OdpowiedzUsuńJak na razie odpuszczam sobie tę książkę. Mam jeszcze kilka do przeczytania, a tematyka nie za bardzo trafia w moje gusta ;)
OdpowiedzUsuńCoś czuje, że tak ksiazke wciagnę jednym tchem. Może w wakacje?
OdpowiedzUsuńMi też się zdarza świadomie pomijać opisy, aby samemu zobaczyć o czym jest książka czy nawet serial. Prawdę mówiąc czasem te opisy są po prostu mylne.
OdpowiedzUsuńCoraz więcej książek mnie ciekawi i chętnie bym poświęciła im czas, ale muszę się wbić w rytm czytania
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuje jej czytać, głównie przez różne i mieszane opinie jakie zbiera. Najważniejsze, że tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńHymmm ostatnio takie książki stają się coraz bardziej popularne :D to super :D
OdpowiedzUsuńMój blog
Czekam na nią i się chyba nie doczekam. Szkoda, bo bardzo polubiłam autorkę i miałam ochotę na więcej jej twórczości.
OdpowiedzUsuńPo serii Mount bardzo polubiłam książki tej autorki. Nie mogę doczekać się kolejnej częsci, bo historia mocno mnie wciągnęła :)
OdpowiedzUsuńTo wprawdzie nie mój target, ale mam komu polecić.
OdpowiedzUsuńTytuł zachęcający do przeczytania, ja czasami kupuje książka po okładce. Wiem nie powinnam tak robic.
OdpowiedzUsuńNie brzmi to zachęcająco. No, ale ja ogólnie nie jestem fanką romansów.
OdpowiedzUsuńSporo słyszałam o tej książce, ale jakoś nie miałam okazji przeczytać :)
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości tej autorki. Dawno nie czytałam jednak tego typu książek, ale może w wakacje uda mi się coś ogarnąć.
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że to dobra książka na wakacje.
UsuńNajważniejsze że Ci się podobała :) Sama takiej tematyki nie lubię czytać.
OdpowiedzUsuńChyba odpuszczę tę serię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki tej autorki, a to kolejna jej powieść, której nie można ominąć. Koniecznie muszę mieć tę powieść.
OdpowiedzUsuńPopularność tego gatunku pokazuje, jak bardzo chcemy jako czytelnicy obracać się w takich ciepłych klimatach.
OdpowiedzUsuńNie powiem, żeby ta książka jakoś szczególnie mnie zaciekawiła. Mam wrażenie, że jest podobna do wielu innych o tej tematyce
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie :(
OdpowiedzUsuńAutorka jeszcze przede mną, ale mam nadzieję, że też się z nią polubię :D Zapisuję sobie tytuł ;)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, ale odrzuca mnie ta okładka
OdpowiedzUsuń