Tytuł oryginalny: Maybe Now. Maybe Not
Autor: Colleen Hoover
Cykl: Maybe
Tom: 1,5-2
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 15.01.2020
Liczba stron: 464
Egzemplarz: recenzencki, nowość
"Dwie wyjątkowe historie, wiele pytań: Czy miłość pojawi się tam, gdzie nikt na nią nie czeka? Może warto postawić wszystko na jedną kartę? Może właśnie teraz? A może jednak nie..."
W końcu mogę wam opowiedzieć coś więcej o kontynuacji serii “Maybe” autorstwa Colleen Hoover. Pierwszy tom to: “Maybe someday”, połówka tomu, czyli 1,5 to: “Maybe not” oraz drugi i zarazem ostatni tom to: “Maybe now”. Jak wiecie, pierwszy tom recenzowałam, dla was kilka dni temu i po raz kolejny mnie oczarowało. Teraz opowiem wam czy reszta serii jest również taka dobra? Długo zastanawiałam się jak zrecenzować tę książkę, która składa się tak jakby z dwóch tomów i postanowiłam, że pokrótce opowiem wam o każdym z nich. Mam nadzieje, że taka forma przypadnie wam do gustu.
“Maybe Not” to tom 1.5 i opowiada historię bohaterów, których trochę mieliśmy okazję poznać już w poprzedniej książce. Akcja w książce dzieje się jeszcze przed tym, co mieliśmy okazje czytać w pierwszym tomie. Tam wiemy, jak zakończy się historia Warrena i Bridgette, tutaj dowiadujemy się, jak do tego wszystkiego doszło.
Warren mieszka razem z Ridge i jego bratem Brennanem. Jest mu to na rękę, ponieważ nie musi płacić czynszu, w zamian jest managerem zespołu. Jego spokój zostaje zakłócony, gdy do ich mieszkania wprowadzi się Bridgette. Im bardziej Warren będzie starał się sprawić, aby kobieta się wyniosła z ich życia, tym bardziej ona będzie chciała w nim zostać. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa, jednak czy mimo tak różnych charakterów zaznają trochę szczęścia?
“Maybe Not” to tom 1.5 i opowiada historię bohaterów, których trochę mieliśmy okazję poznać już w poprzedniej książce. Akcja w książce dzieje się jeszcze przed tym, co mieliśmy okazje czytać w pierwszym tomie. Tam wiemy, jak zakończy się historia Warrena i Bridgette, tutaj dowiadujemy się, jak do tego wszystkiego doszło.
Warren mieszka razem z Ridge i jego bratem Brennanem. Jest mu to na rękę, ponieważ nie musi płacić czynszu, w zamian jest managerem zespołu. Jego spokój zostaje zakłócony, gdy do ich mieszkania wprowadzi się Bridgette. Im bardziej Warren będzie starał się sprawić, aby kobieta się wyniosła z ich życia, tym bardziej ona będzie chciała w nim zostać. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa, jednak czy mimo tak różnych charakterów zaznają trochę szczęścia?
Jedyna różnica między zakochiwaniem się, a kochaniem jest taka, że twoje serce już wie,
co czujesz, ale twój umysł jest zbyt uparty, by to przyznać.
co czujesz, ale twój umysł jest zbyt uparty, by to przyznać.
“Maybe Now” opowiada po raz kolejny historię Ridge oraz Sydney, para jest ze sobą naprawdę szczęśliwa, jednak kobiecie jest bardzo ciężko zaakceptować jego przyjaźń ze swoją dawną miłością. Czy ich miłość wytrzyma próbę czasu? W tej części mamy również rozdziały pisane z perspektywy Maggie oraz Jake. Mamy tutaj nową znajomość, z której nie ma prawy narodzić się nic więcej. Maggie stara się zrobić wszystko, aby nikt nie musiał o nią dbać, jednak chce też, aby Sydney cierpiała, za to co jej zrobiła.
Podsumowując obie części tej serii, muszę stwierdzić, że najbardziej podobała mi się pierwsza, oraz druga część. Nowelka 1,5 była ciekawa, jednak dla mnie trochę jednak zbędna. Rozumiem, dlaczego autorka postanowiła ją napisać, ale mnie nie przekonała. Fajnie, że wydawnictwo otwarte zdecydowało wydać się tę serię do końca, bo jest to naprawdę ciekawa historia dla kobiet, którą warto poznać. Jednak, gdy wydawnictwo wydało tę książkę, ona od razu stała się bestsellerem. Jednak szkoda, że nie podzielił tej książki na dwie części, bo na pewno o wiele lepiej by mi się to komponowało na półce.
Podsumowując obie części tej serii, muszę stwierdzić, że najbardziej podobała mi się pierwsza, oraz druga część. Nowelka 1,5 była ciekawa, jednak dla mnie trochę jednak zbędna. Rozumiem, dlaczego autorka postanowiła ją napisać, ale mnie nie przekonała. Fajnie, że wydawnictwo otwarte zdecydowało wydać się tę serię do końca, bo jest to naprawdę ciekawa historia dla kobiet, którą warto poznać. Jednak, gdy wydawnictwo wydało tę książkę, ona od razu stała się bestsellerem. Jednak szkoda, że nie podzielił tej książki na dwie części, bo na pewno o wiele lepiej by mi się to komponowało na półce.
Nie chcę Cię zmieniać...Nie kocham osoby, którą mogłabyś być, którą kiedyś byłaś, ani tej, którą powinnaś być. Kocham Ciebie. tu i teraz.
Nie znam tego cyklu, ale na pewno prędzej, czy później go przeczytam, bo lubię twórczość tej autorki. 😊
OdpowiedzUsuńBędziesz zachwycona, tu jest tyle emocji. <3
UsuńSama nie wiem... Chyba jeszcze nie czas na tę historię
OdpowiedzUsuńMnie się nowelka bardzo podobała, chociaż też początkowo uważam, że nie jest zbytnio potrzebna. Co do drugiej części - nie powaliła mnie tak mocno, jak pierwszy tom, ale była cudna. <3
OdpowiedzUsuńZnam tę autorkę, jednak jej książki raczej mnie do siebie nie zachęcają :/
OdpowiedzUsuńPo Colleen Hoover mogę sięgać w ciemno. To jedna z moich ulubionych autorek.
OdpowiedzUsuńPo książkę będę musiała czym prędzej sięgnąć - mam ogromną ochotę na tego typu historię.
UsuńNo nie jestem fanką Hoover. Już Ci to pisałam, że przeczytałąm jedną jej książkę i na tym skońćzyłam, bo inne mnie nie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńNie czytałam poprzednich losów tej pary, a więc nie mogłabym w pełni zaangażować się w tę historię.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jeszcze nie znalazłam czasu sięgnąć po tę serię. W ogóle mam problem z tomami, bo one angażują na długo, a czasu mam tak mało...
OdpowiedzUsuńChyba muszę zabrać sie za tą serię, bo wiele osób ją poleca i robię się coraz bardziej ciekawa :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, Colleen ja nie trawię. I widzę, że to właśnie jej kolejna książka dla durniutkich nastolatek (bez urazy, nie chcę nikogo obrazić). Te powieści są tak naiwne, tak beznadziejnie nierealne i ubrane w słowa tak, że się odechciewa czytać.
OdpowiedzUsuńJestem wielką miłośniczką książek tego typu książek i moja biblioteczka pęka już w szwach, jednak to mnie nie powstrzyma żeby poznać tę historię :)
OdpowiedzUsuńCzytałam poprzednie książki z serii i chętnie przeczytam także "Maybe now" :)
OdpowiedzUsuńMoja biblioteczka jest już tak pełna, że chyba tym razem sobie odpuszczę kolejną serię gatunku, po który rzadko sięgam.
OdpowiedzUsuńmysle,ze z czasem siegne po ta ksiazke,ale jeszcze nie wiem kiedy.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi dodatkowymi książkami, takie wstawki mało wnoszą. Jak ktoś dokładnie chce znać historię bohaterów to będzie zadowolony
OdpowiedzUsuńMi też nie zawsze podobają się takie dodatki. Często są pisane na siłę, bo fani tego chcą.
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, nie jestem przekonana, tym bardziej, że i za serię się nie zabrałam.
OdpowiedzUsuńCzytałam dwie książki tej autorki i podobały mi się. Ale dawno nic od niej nie miałam. Chyba muszę to zamówić.
OdpowiedzUsuńNie miałam styczności z tą serią. Musi się to zmienić. Bardzo zainteresowałas mnie t wpisem.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Collen Hoover i wszystkie jej książki czytam na bieżąco :)
OdpowiedzUsuńFajny wpis,który wzbudził moje zainteresowanie książką i autorką. Może uda mi się ją w tym roku przeczytać, bo mam sporą listę i nie wiem od czego zacząć.
OdpowiedzUsuńOd zawsze chciałam sięgnąć po twórczość tej autorki, by zobaczyć o co tyle krzyku. I teraz sama nie wiem, mam mieszane uczucia, po przeczytaniu twojej recenzji.
OdpowiedzUsuńChyba wolę historie o rodzącym się uczuciu niż o późniejszym ratowaniu związku. Dlatego też rzadko sięgam po serie, w których główną osią jest jakaś para.
OdpowiedzUsuńA mnie właśnie takie aspekty ratowania związku bardziej przyciągają, obserwacja, jak ludzie radzą sobie w komunikacji, szczerości i szacunku, co dzieję się, kiedy choćby jednego z tych elementów brakuje.
UsuńKsiążka niewątpliwie ciekawa, ale nie ukrywam, że czytając twoją recenzję jakoś mnie nie porwała.
OdpowiedzUsuńKurczę, "Maybe Someday" chodzi za mną już od kilku lat, jednak ciągle nie jestem pewna, czy to książka dla mnie. Chociaż kilka innych pozycji Hoover uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńChciałam przeczytać poprzednią część, ale zapomniałam o tym
OdpowiedzUsuńNazwisko Colleen Hoover jest mi dobrze znane z książkowej blogosfery, ale jednak to nie moje klimaty i wciąż nie mam chęci, by sięgnąć po którąś z jej książek.
OdpowiedzUsuń