Autor: Magdalena Kordel
Cykl: Malownicze
Tom: 6
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 27.01.2020
Liczba stron: 368
Egzemplarz: recenzencki
Po pewnej aferze na uczelni Róża, archeolog, postanawia uciec do Malowniczego, które w dzieciństwie było jej ostoją. Czeka tam na nią ukochana babcia ze swoim niemężem. Sielską atmosferę psuje jednak wstrząsająca informacja – pewien inwestor chce zrównać z ziemią uwielbianą przez Różę kapliczkę św. Antoniego…
Jak wiecie ja po książki Magdaleny Kordel, sięgam zawsze z wielką chęcią. Jednak seria Malownicze nigdy nie była mi na tyle bliska, żeby czytać ją tom po tomie i czekać na kolejne z niecierpliwością. Bardzo lubię tę serię, jednak czytałam może chyba tylko 2 tomy i to jakieś środkowe. Także mogę wam śmiało oświadczyć, że chociaż jest to seria, to możecie ją śmiało czytać nie po kolei albo tylko wybrany tom.
Akcja książki dzieje się w uroczym miasteczku położonym w górach sudeckich, które nazywa się Malownicze. Tym razem naszą główną bohaterką jest Róża, kobieta w średnim wieku z wykształcenia archeolog. Kobieta jest niezwykle lojalną, ale zarazem upartą osobą, która ma niecodzienne poczucie humoru. Ma świetny kontakt ze swoją babcią, która jest zielarką. Gdy Róża dowiaduje się o planach przeniesienia kapliczki św. Antoniego, robi wszystko, aby jednak zachowano pierwowzór jej pięknej kapliczki z dzieciństwa. Postanawia nagłośnić sprawę, jednak od razu spotyka się z falą krytyki I niezadowoleniem inwestora, który w tym miejscu chce zrobić kompleks wypoczynkowy. Czy uda się Róży znaleźć sprzymierzeńców w tej patowej sytuacji?
Akcja w książce idzie naprawdę bardzo wolno do przodu. Przez początek trudno było mi się przebić, jednak później poszło już z górki. Jednak uważam, że nie jest to najlepsza książka od Magdaleny, czytałam o wiele lepsze, o, które gdybyście spytali, poleciłabym wam w ciemno. Tutaj mam pewien problem z bohaterami. Polubiłam tylko babcię Róży, ponieważ jest to przecudowna starsza Pani, która owszem ma swoje dziwactwa, jednak są one tak słodkie, że czytelnik przymyka na to oko. Jednak postać Róży zraziła mnie do siebie kompletnie. Nie potrafiłam zgrać się z jej zachowaniem i widziałam cały czas wady, a zalet coraz mniej. Ja w tym wypadku jestem na NIE, jednak jeśli lubicie tę serię, to polecam przekonać się na własnej skórze.
Akcja książki dzieje się w uroczym miasteczku położonym w górach sudeckich, które nazywa się Malownicze. Tym razem naszą główną bohaterką jest Róża, kobieta w średnim wieku z wykształcenia archeolog. Kobieta jest niezwykle lojalną, ale zarazem upartą osobą, która ma niecodzienne poczucie humoru. Ma świetny kontakt ze swoją babcią, która jest zielarką. Gdy Róża dowiaduje się o planach przeniesienia kapliczki św. Antoniego, robi wszystko, aby jednak zachowano pierwowzór jej pięknej kapliczki z dzieciństwa. Postanawia nagłośnić sprawę, jednak od razu spotyka się z falą krytyki I niezadowoleniem inwestora, który w tym miejscu chce zrobić kompleks wypoczynkowy. Czy uda się Róży znaleźć sprzymierzeńców w tej patowej sytuacji?
Akcja w książce idzie naprawdę bardzo wolno do przodu. Przez początek trudno było mi się przebić, jednak później poszło już z górki. Jednak uważam, że nie jest to najlepsza książka od Magdaleny, czytałam o wiele lepsze, o, które gdybyście spytali, poleciłabym wam w ciemno. Tutaj mam pewien problem z bohaterami. Polubiłam tylko babcię Róży, ponieważ jest to przecudowna starsza Pani, która owszem ma swoje dziwactwa, jednak są one tak słodkie, że czytelnik przymyka na to oko. Jednak postać Róży zraziła mnie do siebie kompletnie. Nie potrafiłam zgrać się z jej zachowaniem i widziałam cały czas wady, a zalet coraz mniej. Ja w tym wypadku jestem na NIE, jednak jeśli lubicie tę serię, to polecam przekonać się na własnej skórze.
I to jest książka dla mnie. Sądząc już po samym opisie mam ochotę zaparzyć ciepłą herbatkę, przygotować fotel i zacząć czytać :)
OdpowiedzUsuńNie jest to pozycja po którą bym siegnęła.
OdpowiedzUsuńJuz się zmartwiłam, że będę musiała wszyssttko nadrobić od 1 tomu, bo nie znam tej serii, a ta część zwróciła moją uwagę piekną okładka. Szkoda, że Ciebie rozczarowała. Ciekawe, jak lektura wyglądałaby w moim przypadku. Nie przekonam się, póki nie przeczytam.
OdpowiedzUsuńCzasem zdarza się, że nie jesteśmy w stanie w pełni zrozumieć bohatera powieści, niekiedy przeszkadza to w odbiorze fabuły, kiedy indziej staje się plusem kolorytu.
OdpowiedzUsuńJa po świątecznej książce pani Kordel, nie mam ochoty na dalsze zagłębianie się w jej twórczość.
OdpowiedzUsuńNiestety , ale muszę stwierdzić że wydaje mi się że totalnie bym się zanudziła czytając tą książkę.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się w miarę przystępna, ale niestety nie jest w moim guście. Z miłą chęcią jednak polecę ją osobie, która wyniesie z niej wiele.
OdpowiedzUsuńNie znam tej autorki. Ale nic straconego oczywiście. Zapisane i zaklepane. Będę miała co czytać.
OdpowiedzUsuńNiestety nie sięgam po literaturę obyczajową. Jakoś mnie nie przyciąga.
OdpowiedzUsuńSądzę, że ksiazka idealne nadałaby się na film, malownicze miasteczko... Nie znam pisarki, ale z checia poznam
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka :) aż głupio się przyznać, ale nie czytałam nic tej autorki. To która książkę polecasz na poczatek?
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się interesująco. Lubię tę autorkę i na pewno w tej książce można poznać kolejne jej oblicze.
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle serii, ale mam w planach :) zoabczymy czy dotrwam również aż do 6 tomu!
OdpowiedzUsuńOstatnio nużą mnie zbyt wolno ciągnące sie akcje. Zasypiam, a to niedobrze. Tym razem nie skorzystam, ale zapiszę na czas przesytu szybszymi fabułami.
OdpowiedzUsuńTym razem nie jestem do końca przekonana do książki. Wydaje mi się, że nie porwała by mnie dlatego na tę się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja na pewno jak znajdę więcej czasu to chętnie przeczytam bądź polecę komuś z rodziny :)
OdpowiedzUsuńJakoś mi nie po drodze ostatnio z tego typu opowieściami, choć okładka przykuwa uwagę na dłużej.
OdpowiedzUsuńMam tyle do czytania, że nawet nie zapłaczę, że mnie ta książka ominie, tym bardziej, że chyba nie byłaby zachwycająca.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię serię Malownicze i chętnie do niej wrócę. ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki tej autorki, mają w sobie coś takiego że wciągają czytelnika
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się nigdy dotąd z tą serią i raczej nie będę rozpoczynała z nią przygody, gdyż bardzo nie lubię powolnych Wicko, ale może kiedyś jakiś tom wpadnie w moje ręce i sama się przekonam, czy warto mu poświęcać czas
OdpowiedzUsuńTak szczerze, to nigdy nie miałam do czynienia z tą serią, ale raczej poleciłabym ją komuś z mojej rodziny, niż sama się z nią zapoznała ;)
OdpowiedzUsuńLubię serie książkowe, a ostatnio mam wrażenie, że zbyt mało ciepłych książek jest w moim otoczeniu. Muszę przyznać, że jeszcze nie czytałam żadnej książki Magdaleny Kordel... Chyba muszę w końcu po jakąś sięgnąć, ale jeśli już to zacznę od pierwszego tomu :)
OdpowiedzUsuńO serii słyszę pierwszy raz, co pewnie wynika z faktu, że nie czytam tego typu książek.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za dłuższymi seriami, dlatego sobie odpuszczę :(
OdpowiedzUsuńOjoj szósty tom, nie będę zaczynać tej serii, ale bardzo podoba mi się okładka
OdpowiedzUsuń