Ariana | WS | Blogger | X X

niedziela, 30 kwietnia 2017

Dom na końcu świata - Åke Edwardson

Tytuł : Dom na końcu świata
Tytuł oryginalny : Hus vid världens ände
Autor : Åke Edwardson
Cykl : Komisarz Erik Winter
Tom : 11
Wydawnictwo : Czarna Owca
Data wydania : 15.02.2017
Liczba stron : 432
Egzemplarz : recenzencki 

" Po dwóch latach rekonwalescencji komisarz Winter wraca do służby, gdzie spotyka dawnych kolegów. Wszystko jest prawie tak samo jak dawniej. Zaraz po powrocie trafia mu się sprawa wyjątkowo makabrycznego morderstwa.W domu na jednej z licznych wysepek w południowej części Göteborga znaleziono ciała trzech ofiar brutalnego mordu: matki i dwojga dzieci. Okazuje się, że w domu było jeszcze niemowlę, które morderca zostawił przy życiu. Kim jest morderca? Dlaczego oszczędził dziecko? Chciał, żeby żyło, czy miało umrzeć powolną śmiercią? Przed Winterem kolejna trudna zagadka do rozwikłania... "

Uwielbiam szwedzkie kryminały. Pokochałam ten gatunek dzięki Nesbo. Cieszę się w takim razie, że miałam możliwość zapoznania się właśnie z tym autorem. „Dom na końcu świata „to jedenasty tom serii o komisarzu Eriku. Uważam jednak, że nie trzeba wcale czytać ich w kolejności. Nic nie sprawia, że czujemy się pominięci w fabule. Dlatego śmiało,można zacząć czytać o tej części, od której chcemy.

Erik Winter opuścił Szwecję i wyjechał z rodziną do Hiszpanii. Tam wiedzie szczęśliwe życie, jednak ciągle nie może czuć się sobą. Miewa sny, coś go wzywa, aby znowu wrócił do Szwecji. Gdy postanawia,wrócić okazuje się, że nic nie jest już takie samo. Nie umie odnaleźć się w pracy, nie potrafi przyzwyczaić się do zimnego klimatu. Gdy jednak otrzymuje sprawę do rozwiązania. Wraca na pełne obroty. Musi udać się do domku na końcu świata. Na miejscu zastaje makabryczną zbrodnię. Matka oraz jej dwójka dzieci zostali bestialsko zamordowany. Jednak morderca oszczędził niemowlę. Nie chciał ? A może nie umiał zabić malucha ? Jakie tajemnice odkryje Komisarz Erik Winter ?


 Dom na końcu świata  naprawdę mi się spodobał. Nie powiem, że jest to najlepsza książka, jaką czytałam, bo tak nie jest. To na pewno dobry kryminał, który trzyma nas w niepewności aż do końca. Na pewno zapoznam się z dalszymi losami Erika, jak i tymi wcześniejszymi. Mam nadzieje, że autor już mnie nie zawiedzie.



sobota, 29 kwietnia 2017

Eva, Teva i więcej Tev - Kathryn Evans

Tytuł : Eva, Teva i więcej Tev 
Tytuł oryginalny : More of Me 
Autor : Kathryn Evans 
Wydawnictwo : YA !
Data wydania : 15.02.2017
Liczba stron : 356
Egzemplarz : recenzencki 

" Życie Tevy pozornie wygląda normalnie: szkoła, przyjaciele, chłopak. Ale w domu dziewczyna kryje niesamowitą tajemnicę. Jedenaście innych Tev…Raz w roku Teva rozdziela się na dwie osoby. Jej każda młodsza wersja pozostaje uwięziona w pułapce swojego wieku i domu. Kiedy zbliżają się siedemnaste urodziny Tevy, dziewczyna postanawia nigdy więcej nie dopuścić do podziału. Rozpoczynając walkę o swoją przyszłość, musi zmierzyć się sama ze sobą. "

Gdy przeczytałam opis książki, wiedziałam, że będzie to coś innego niż popularna książka dla nastolatek. Ucieszyłam się i postanowiłam sprawdzić to sama. Dlatego zmartwiłam się, gdy czytanie tej historii sprawiało mi problem. Na szczęście od połowy książka bardzo mnie wciągnęła i zaczęła mi się naprawdę podobać.

Nabierałam w niej sił i napełniałam jej komórki swoimi. W końcu jednak musiałyśmy się rozdzielić. To nie była moja decyzja – zwykła kolej rzeczy.

Teva na pierwszy rzut oka, normalna nastolatka. Ma chłopaka, najlepszą przyjaciółkę, chodzi do szkoły i dobrze sobie w niej radzi. Jednak my poznajemy sekret Tev. Co roku rozdziela się na dwie osoby. Brzmi fajnie ? Wcale niestety tak nie jest. Dlatego, że jedna zostaje zamknięta w domu i pilnowana przez matkę a kolejna rusza w świat, aby żyć. Jednak gdy jedna z nich zbuntuje się przeciw temu, wcale nie okazuje się to również dobrym pomysłem. 

Nie powstrzyma tego.
Muszę być wolna.
Będę wolna.

Książka dlatego, że napisana z myślą o nastolatkach, jest lekka w odbiorze. Mimo że porusza naprawdę trudne tematy. Podział komórkowy, genetyka, sekrety rodzinne, ukrywanie się przed światem. Po przeczytaniu kilku rozdziałów w książce sądziłam, że to nie może być nic dobrego. Jednak gdy dobrnęłam do połowy książki, zakochałam się. W końcu zrozumiałam, o co autorce chodziło. Teraz czekam na kolejne książki tej Pani, gdyż jest to naprawdę dobra książka i chcę więcej



Czasami zastanawiam się, jak by to było mieć przyszłość, a potem przypominam sobie, że się rozpadam. Nie jest łatwo rozmawiać z ludźmi, udawać, że wszystko jest w porządku.



czwartek, 27 kwietnia 2017

Turkusowe szale - Remigiusz Mróz

Tytuł : Turkusowe szale 
Autor : Remigiusz Mróz
Wydawnictwo : Bellona 
Data wydania : 17.03.2017
Liczba stron : 528
Egzemplarz : recenzencki 

" Polskie lotnictwo na Zachodzie to nie tylko Dywizjon 303."Turkusowe szale" to powieść sensacyjna, której fabuła opiera się na rzeczywistych wspomnieniach, dokumentach, oraz wydarzeniach związanych z 307 Dywizjonem Nocnym Myśliwskim „Lwowskich Puchaczy”.
Polacy patrolują brytyjskie niebo po zmroku, za dnia zmagając się z szeregiem problemów – aklimatyzacją pośród "herbaciarzy", przestarzałymi samolotami, brakiem zaufania i… barierami językowymi utrudniającymi podrywanie Brytyjek w rozlicznych pubach. Ich maszyny nazywane są latającymi trumnami, ale mimo to Polacy niczego nie pragną bardziej, niż wzbić się w przestworza i zetrzeć z wrogiem.
RAF jednak nie pali się do tego, by dać im szansę. Podczas gdy koledzy strącają niemieckie messerschmitty i dorniery, Lwowskie Puchacze siedzą bezczynnie, zaś ich szeregi topnieją.
Do czasu…
Jeden z Polaków bierze sprawy w swoje ręce, a niedługo potem dywizjon zostaje rzucony w wir walki. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że w szeregach Trzysta Siódmego ukrywa się szpieg… "

Zaczytuje się w powieściach historycznych, ale nie jest to do końca mój gatunek. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że na rynku pojawi się wznowione wydanie Turkusowych Szali Remigiusza Mroza, w tej pięknej okładce to wiedziałam, że będzie to moja powieść życia.


- Stay in formation, stay in formation! This is a direct order. I repeat, stay...

- Nic nie rozumiem. Po rosyjsku trochę panimaju, po francusku świetnie je parle, po niemiecku coś tam sprechen, ale ten twój język, chłopie, jest dla mnie kompletnie niezrozumiały. Żebyś jeszcze wyraźnie wymawiał, to może. Ale nie, musisz mamrotać.


Książka dzieje się w roku 1940. To wtedy w Wielkiej Brytanii, polskie oddziały lotnicze, stacjonowały i czekały na swoje ważne zadanie. Pewnie znacie wspaniały i wychwalany Dywizjon 303, który to dzielnie walczył na froncie. Jednak nie tylko on okazał się wybitnym składem lotników. Dywizjon 307 zwany również " Lwowskie Puchacze „. Których znakiem rozpoznawczym były Turkusowe szale z wyszytą sową. W książce „ Turkusowe szale „ w dużym stopniu skupiamy się na dwóch ważnych lotnikach. „ Lucky „ inaczej Feliks Essker oraz  Merowingiem  inaczej Leon Merowski. Oni również zapisali się na kartach historii i powinni być zapamiętani. 

- Ich... trochę spreche w tym waszym pieprzonym Deutsch - powiedział Feliks, dając upust potrzebie zrobienia cyrku.

Książka skupia się w całym stopniu na lotnikach, mamy dużo imion, nazwisko, które utrudniają nam czytanie. Najgorzej jest na początku z późniejszymi rozdziałami, człowiek powili rozumie i zaczyna rozróżniać. Nie ujmuje to jednak twórczości Remigiusza Mroza, gdyż tak jak mówiłam, jego książki są dla mnie po prostu dobre same w sobie. Książka na pewno nie jest dla każdego. Jeśli nie lubisz książek historycznych, gdzie ta fabuła jednak jest, mocno zarysowana to odpuść sobie czytanie akurat tej pozycji. Mróz ma wiele pozycji, przez co każdy znajdzie coś idealnego dla siebie. Ja sięgnę, po wszystko, co wyjdzie spod jego ręki.











-(...)niedługo tak mi nogi przyrosną do ziemi, że urwie mi dupę, jak się będę chciał gdzieś ruszyć.









czwartek, 27 kwietnia 2017

Szczęści@ry - Agnieszka Jeż, Paulina Płatkowska

Tytuł : Szczęści@ry 
Autor : Agnieszka Jeż , Paulina Płatkowska 
Wydawnictwo : Edipresse Książki 
Data wydania 29.03.2017
Liczba stron : 286
Egzemplarz : recenzencki 

" Wyobraźcie sobie, że Bridget Jones ma bliźniaczkę. Albo serdeczną przyjaciółkę. Pomnóżcie jej przygody razy dwa. Doprawcie w dowolnych proporcjach dziećmi, rozwodami, ślubami, ciążami, dietami, awansami w pracy i wylatywaniem z niej. Gotowe? Przedstawiamy Wam zatem p r a w d z i w e Szczęści@ry... Zaczyna się... happy endem. Jagoda i Malina zaczynają wreszcie wieść swe wymarzone nowe życia. Po burzliwych wydarzeniach, śmiałych zmianach i ważnych decyzjach – teraz mają wszelkie powody, by spodziewać się błogiego, świętego spokoju: każda ma u boku ukochanego mężczyznę, dzieci, nowy dom, dobrą pracę – oraz przyjaciółkę w zasięgu maila. Tylko czy życie kobiety lubi płynąć jak uregulowana rzeka?... "

Niechętnie sięgam po książki polskich autorów. Jednak cały czas próbuje to zmienić. Dlatego też sięgnęłam po książkę „ Szczęści@ry , która wcale nie okazała się taka zła, na jaką wyglądała.


Książka opowiada nam historię dwóch przyjaciółek. Magda i Jagoda znają się już od szkoły podstawowej, teraz obie mają już własne życie i rodziny. Dlatego też książka w formie maili nie jest dla nas wcale niespodzianką. Dowiadujemy się o największych sekretach, wstydliwych sytuacjach, a nawet i takich, które są przeznaczone tylko dla bliskich. Książka zaczyna się w chwili, gdy obie przyjaciółki mimo barwnego i czasami skomplikowanego życia, znajdują swoje połówki. Po burzliwych przeżyciach ostatecznie wychodzą za mąż. Wtedy właśnie książka rozwija się opisując nam problemy przyjaciółek związane ze ślubem i zakupami. Jednak książka porusza również trudne tematy, alkoholizm, przemoc w rodzinie. 

Po  Szczęściarach  nie spodziewałam się, aż takiej trudnej tematyki. Jednak jestem pozytywnie zaskoczona tą powieścią. Muszę nadrobić zaległości i poznać resztę książek tych Pań. Kto jeszcze nie zna, musi poznać, gdyż jest to powieść idealna na poprawienie humoru w szare i przygnębiające dni.


środa, 26 kwietnia 2017

Głębia Challengera -Neal Shusteman

Tytuł : Głębia Challengera 
Tytuł oryginalny : Challenger Deep 
Autor :Neal Shusterman 
Wydawnictwo : YA !
Data wydania : 15.03.2017
Liczba stron : 356
Egzemplarz : recenzencki 

" Niepokojąca podróż przez głębię ludzkiego umysłu. Opowieść o chłopcu, który powoli pogrąża się w chorobie psychicznej. 
Caden Bosch jest rozdarty między tym co widzi, a tym, co wie, że jest prawdziwe. Ma paranoje i halucynacje. Jest zdolnym uczniem liceum obdarzonym artystyczną wrażliwością, jednak coraz częściej wydaje mu się, że bierze udział w misji badającej Głębię Challengera, najgłębiej położonego punktu Rowu Mariańskiego (10 994 metrów pod poziomem morza). Jest świadomy, że jego świat się rozpada i coraz bardziej przerażony, że powoli przestaje odróżniać, co jest prawdą, a co ułudą. Rodzina i przyjaciele dostrzegają zmiany w jego zachowaniu i zaczynają się poważnie niepokoić. Zostaje przyjęty do szpitala psychiatrycznego i poddany leczeniu. Teraz to personel medyczny staje się załogą statku ku zdrowieniu.

Wnikliwa i niezwykle realistyczna, poruszająca i nie dająca spokoju powieść powstała na podstawie osobistych przeżyć autora, którego syn Brendan cierpi na chorobę umysłową. "

Autor nie jest mi obcy, uwielbiałam jego serię  Podzieleni Dlatego, gdy zobaczyłam, że wydał on kolejną książkę i to jeszcze tak ważną dla niego i jego syna. Wiedziałam, że nie przejdę obok niej obojętnie.  Głębia Challengera  napisana jest dla syna autora, który tak jak nasz główny bohater zmaga się z chorobą psychiczną. W książce znajdziemy również obrazki, które są autorstwa nikogo innego jak Brendana.


[...] Najbardziej dziwi to, że słysząc o takich historiach, czuję pewną więź z Wszechmogącym, bo one pokazują, że nawet Bóg miewa epizody psychotyczne.

Caden Bosh nigdy nie był taki jak inni chłopcy w jego wieku. Nie umiał się skupić i zawsze jego fantazja wykraczała poza granice. Jednak nikt ani przez chwilę nie pomyślał, że będzie to się wiązać z chorobą psychiczną chłopca. W swoim umyślę, wybiera się na wyprawę w Głąb Challengera, gdzie wraz z załogą bada ten Najgłębszy Punkt Rowu Mariańskiego. Chociaż Caden jest coraz bardziej przerażony, szuka pomocy, nikt nie stara się go nawet zrozumieć. W pewnym momencie chłopiec odcina się od znajomych i przyjaciół. I wyrusza w swoją własną cichą wędrówkę.

Śmierć to niewielka ofiara za to, żeby stać się nieśmiertelnym.

Książka będzie idealna dla każdego. Jest przeznaczona dla nastolatków, ale dorosły również się nie zawiedzie. Ta powieść jest tak dobrze napisana, aby każdy znalazł coś dla siebie. Shusterman naprawdę wie jak sprawić, aby czytelnik się nie nudził. A wręcz skłania osobę czytającą do przeżywania wszystkiego wraz z naszym bohaterem. Polecam wam bardzo serdecznie, bo naprawdę warto !


Co się dzieje? Siedzę w ostatnim wagoniku kolejki górskiej na szczycie wzniesienia, a przednie wagony już uległy grawitacji. Słyszę krzyki tych, którzy jadą z przodu, i wiem, że mnie od takiego krzyku dzielą tylko sekundy. Jestem w tym punkcie, kiedy słychać, jak ze zgrzytem opuszcza się podwozie samolotu, w tym ułamku sekundy, zanim rozum zdąży wyjaśnić, że to tylko podwozie. Skaczę z urwiska i odkrywam, że umiem latać… A potem dociera do mnie, że nie mam gdzie wylądować. Nigdy. Oto, co się dzieje.



poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Dwór mgieł i furii - Sarah J. Maas

Tytuł : Dwór mgieł i furii 
Tytuł oryginalny : A Court of Mist and Fury
Autor : Sarah J. Maas 
Cykl : Dwór cierni i róż
Tom : 2
Wydawnictwo : Uroboros 
Data wydania : 11.01.2017
Liczba stron : 768
Egzemplarz : recenzencki NOWOŚĆ

" Między światłem a ciemnościąNowa, jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej serii Dwór cierni i róż
Po tym, jak Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń dobiega końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje się do poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe życie.
Sęk w tym, że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Zresztą zupełnie nie nadaje się do tej roli. W snach wciąż powracają do niej wymyślne tortury Amaranthy i zbrodnia, którą popełniła, by się od nich uwolnić. Pragnący zapewnić jej bezpieczeńtwo Tamlin próbuje zamknąć Feyrę w złotej klatce. W jej nowym nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie opanować. W dodatku o spłatę swojego długu upomina się największy wróg Tamlina - Rhysand, Książę Dworu Nocy. Zwabioną podstępem Feyrę raz w miesiącu okrywa mrok jego niebezpiecznego królestwa. To pewne, że władca ciemności będzie chciał wykorzystać ją do swoich celów. Chyba że... to nie Rhysand jest tym, kogo Feyra powinna się obawiać. Na Dworze Wiosny również bowiem nie jest bezpiecznie, a sam Tamlin ma przed ukochaną coraz więcej tajemnic. Czy rzeczywiście tylko po to, by ją chronić?
Gdy nad Prythian i krainę ludzi nadciąga widmo wojny tak groźnej jak żadna dotąd, Feyra musi zdecydować, komu może ufać. Stawką jest życie jej rodziny i losy całego świata. A w magicznym świecie fae przyjaciele potrafią być bardziej niebezpieczni niż wrogowie.
Nowa, jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej serii Dwór cierni i róż! Nie zaśniesz, nim nie odkryjesz wszystkich sekretów! "

Jak wiecie, pokochałam „Dwór cierni i róż , zachwycałam się nowelkami do serii Szklany tron (którego w sumie jeszcze nie przeczytałam). Dlatego więc gdy w końcu złapałam w swoje ręce książkę „Dwór mgieł i furii „wiedziałam, że autorka urzeknie mnie bardzo mocno. Nie myliłam się, chociaż dostałam porządną dawkę sprzecznych emocji.

" Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają." 

Tom pierwszy serii kończy się w momencie, gdy Feyra ratuje cały Prythian z opresji. Pokonuje złą Amaranthe i uwalnia wszystkie ludy Fea z niewoli. Na tym jednak historia się kończy, a czytelnik ma wrażenie, że wszystko, co złe już przepadło. Niestety autorka już od pierwszych rozdziałów znowu rzuca naszą bohaterkę na głęboką wodę. Feyra ma poślubić Tamlina, osobę, dla której ryzykowała własne życie. Za którą była gotowa nawet umrzeć. I umarłaby, gdyby nie książęta, którzy tchnęli w nią życie od nowa, przez co stała się jedną z nich. Jednak jej bajka szybko się kończy, książę Wiosny staje się zaborczy, ukrywa wiele rzeczy przez dziewczyną oraz zamyka ją w domu na cztery spusty. Wtedy pokazuje się nam mroczny, ale jakże przystojny książę Dworu Nocy, który ratuje Feyre. Rhysand w pierwszym tomie został przedstawiony jako najgorszy zwyrodnialec. Zabijał i torturował, jednak autorka sprawiła, że to jego obdarzyłam miłością. Feyra również pokochała Rhysanda i zaczęła się jej droga ku wojnie.

"Wtedy pojawił się Rhysand.
Uwolnił swoją magię, ukazując, kim naprawdę był. Jego moc wypełniała salę tronową, zamek, górę. Świat. Nie miała końca ani początku.
Bez skrzydeł. Bez broni. Bez żadnego atrybuty wojownika. Elegancki i okrutny książę, za jakiego mieli go wszyscy inni. Dłonie trzymał w kieszeniach, a czarna tunika zdawała się pochłaniać światło. Na jego głowie spoczywała korona z gwiazd. 
Ani śladu mężczyzny, który pił na dachu. Ani śladu upadłego księcia klęczącego na swoim łóżku. Emanująca z niego siła groziła zmieceniem mnie pod ścianę.
Oto był najpotężniejszy książę, jaki kiedykolwiek przyszedł na świat."

Nie wiem, jak wytrzymam do premiery kolejnego tomu tej fantastycznej serii. Jestem tak zła, że nawet sobie nie wyobrażacie. Mam kaca książkowego i to jest w całej tej historii najgorsze. Pokochałam Feyre i Rhysanda, zakończenie tej książki jednak złamało mi serce. Wiem jednak, że dziewczyna zemści się za całe zło, które w tak krótkim czasie spotkało ją ze strony Tamlina. Nie wiem,jak mogłam być nim taka zachwycona. Okazał się zwykłym tyranem i zdrajcą ludu. Czekam z niecierpliwością na kolejną część tej serii i mam nadzieje, że autorka po raz kolejny zaskoczy nas na wielki plus !



"Są różne rodzaje ciemności(...) Jest ciemność, która przeraża; ciemność, która koi; ciemność, która daje odpoczynek(...) Jest ciemność kochanków i ciemność skrytobójców. Staje się tym, czym jej nosiciel chce, żeby się stała; czym potrzebuje, żeby się stała. Sama z siebie nie jest ani zła, ani dobra."




"Ukląkł na tych gwiazdach i górach wytatuowanych na jego kolanach. Nie ukłoniłby się przed nikim i niczym... Poza swoją towarzyszką. Kimś równym jemu."







poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Immunitet - Remigiusz Mróz

Tytuł : Immunitet
Autor : Remigiusz Mróz
Cykl : Joanna Chyłka
Tom : 4
Wydawnictwo : Czwarta strona
Data wydania : 31.08.2016
Liczba stron : 648
Egzemplarz : recenzencki


" Najmłodszy w historii sędzia Trybunału Konstytucyjnego zostaje publicznie oskarżony o zabójstwo człowieka, z którym nic go nie łączy. Ofiara pochodzi z innego miasta i nigdy nie spotkała swojego rzekomego oprawcy, mimo to prokuratura zaczyna zabiegać o uchylenie immunitetu.
Spisek na szczytach władzy? Polityczna zemsta? A może sędzia jest winny?
Oskarżony zwraca się o pomoc do znajomej ze studiów, Joanny Chyłki. Nie wie, że prawniczka, która niegdyś brylowała w salach sądowych, teraz zmaga się z chorobą alkoholową i upiorami z czasów młodości.
Razem zaczynają odkrywać tropy prowadzące do miejsc, gdzie zasady prawa nie sięgają… "

Dużo czytam, ale ostatnio mało piszę, dlatego Immunitet, chociaż przeczytany już jakiś czas temu, leżał i czekał, aż znajdę chwilę, aby napisać o nim słów kilka. Jak napisać recenzje 4 tomu serii tak, aby nie zdradzić czytelnikom, co daje nam ta książka. Trudne, ale nie jest to niewykonalne. Jeśli zatem jesteście,ciekawi co mam wam do przekazania w recenzji Immunitetu Remigiusza Mroza to,czytajcie dalej.

Wiesz, jak to mówią - pytania są dla nas ciężarem, ale odpowiedzi więzieniem, do którego sami się wtrącamy.

Książka zaczyna się, gdy Joanna Chyłka trafia do szpitala przez zatrucie alkoholowe. To właśnie wtedy przychodzi do niej Sebastian Sendal-młody sędzia Trybunału Konstytucyjnego, który zostaje oskarżony o morderstwo. I chociaż sprawa wbrew pozorom wydaje się oczywista. Zamordowany został mężczyzna, którego oskarżony nie zna, kilka lat temu w mieście, gdzie nasz oskarżony nie był. Wbrew pozorom sprawa do wygrania, jednak okazuje się, że sędzie nie jest do końca ze wszystkimi szczery. Dlatego też Chyłka oraz Oryński znowu muszą wykazać się sprytem i czystym umysłem co w obecnym stanie Joanny rzadkość.

- Te futueo et caballum tuum.
- Nie wiem, co to znaczy.
- W wolnym tłumaczeniu? Cóż, po polsku nie brzmi tak wzniośle. Pierdole ciebie i konia, na którym jeździsz.

Podoba mi się jak w każdym tomie, zmienia się zaangażowanie bohaterów, kształtują się ich charaktery. Dlatego, gdy Joanna Chyłka postanowiła zniknąć i zostawić Zordonowi pole do popisu wiedziałam, że sobie poradzi. Chociaż autor puścił go na głęboką wodę, trzeba przyznać, że nie dał ciała. Chyłka natomiast coraz to większy problem ma z alkoholem. I chociaż próbuje każdego przekonać, że ma władzę nad piciem, prawda jest taka, że już dawno ją straciła. Nie muszę nikomu mówić, że uwielbiam tę serię i już niedługo przeczytacie na blogu również o kolejnym tomie z Chyłką.

Gdyby samobójcy mieli wcześniej wypisane na czole, co zamierzają zrobić,rodziny nigdy nie pozwoliłyby, by targnęli się na swoje życie, prawda?


piątek, 21 kwietnia 2017

Zranieni - H.M. Ward

Tytuł : Zranieni 
Tytuł oryginalny : Damaged 
Autor : H.M.Ward
Cykl : Zranieni 
Tom : 1
Wydawnictwo : Editio
Data wydania : 11.04.2017
Liczba stron : 208
Egzemplarz : recenzencki 

" Sidney i Peter. Piękna dziewczyna i wyjątkowy mężczyzna. Oboje pełni temperamentu i wdzięku. Spotykają się przypadkowo, na randce w ciemno, która początkowo układa się jak zabawna komedia pomyłek z happy endem... który niestety nie następuje. Zamiast namiętnego finału Sidney otrzymuje kolejnego kopa w tyłek. Niestety, na tym rozczarowaniu sprawa się nie kończy. Już wkrótce okazuje się, że ten piękny facet, bosko zbudowany i silny, a przy tym inteligentny i wrażliwy, jest wykładowcą akademickim, a ona jego asystentką, a także — co gorsza — studentką.Byłoby łatwiej, gdyby Sidney nie ścigały demony przeszłości, a także, gdyby Peter nie nosił w sobie bolesnych wspomnień o śmierci i rozstaniu. Oboje czują, że nie są sobie obojętni — łączy ich więź silniejsza od bólu i strachu. Miłość, którą przyjmują z niedowierzaniem, będzie jednak wymagać odwagi, woli i mocy. Najpierw trzeba stawić czoła przeszłości, aby móc rozpocząć budowę wspólnego szczęścia.

Skrzywdzone anioły to pierwszy tom historii Sidney i Petera, która zachwyciła setki tysięcy czytelników. To zaledwie początek opowieści o dwojgu młodych ludziach, o narastającym pożądaniu, radości żywiołowego tańca, cieple młodzieńczej przyjaźni, ale i strachu przed cieniami, które wciąż powracają. Ta wciągająca powieść sprawi, że każdą kolejną kartkę będziesz odwracać z niepokojem i niecierpliwością...
Zgadza się. Życie to nie bajka. W życiu nie ma opcji „cofnij”. "

W sumie nie wiedziałam czego mam się spodziewać po tej pozycji. Jest to naprawdę cieniutka książeczka, która nie przebija się niczym w tłumie. Można powiedzieć , że pomyślałam , że trafiłam na kolejną książkę , która mnie rozczaruje. Jakie było moje zdziwienie , gdy ta pozycja naprawdę okazała się dobra.

Kiedy Bóg rozdawał szczęście , mnie nic się nie dostało - zamiast tego otrzymałam całą stertę czyjegoś pecha.

Sidney skrzywdzona dziewczyna , która stara się postawić swoje życie na nogi. Peter facet po przejściach , który chce znowu zacząć żyć. Tych dwoje spotyka się przez przypadek , dziewczyna wyciągnięta na randkę w ciemno , myli stoliki i wdaje się w rozmowę z Peterem. Gdy para zostaje wyprowadzona z błędu , chłopak znowu pojawia się na drodze dziewczyny. Jednak okazuje się , że jest jej nauczycielem. Przez co nie mogą dopuścić się romansu , gdyż grozi to po prostu wyrzuceniem ze studiów. Czy tych dwoje znajdzie sposób, aby jednak być ze sobą ? A może przeciwności losu rozdzielą ich ze sobą na dobre ?

Przez większość czasu przeszłość prześladuje mnie niczym wielki, złowrogi cień bestii, kładący się na wszystkim, co robię.

Książka jest krótka po ma tylko 208 stron. Mimo tego jednak jest to naładowana bomba ludzkich przeżyć , ich krzywd, z którymi spotykamy się na co dzień. Autorka naprawdę dobrze wykreowała bohaterów , z którymi mocno się zżyłam. Chociaż bardziej do gustu przypadł mi Peter , który zrobił na mnie ogromne wrażenie. Nie uważam jednak , że Sidney , chociaż czasami bardzo irytowała i zachowywała się nierozsądnie , była jednak dziewczyną , od której odwróciła się rodzina.

Życie przecieka mi między palcami. Sama czuję się jak ta bestia na smyczy. Byle potknięcie sprawia, że upadam … i to właśnie dlatego jestem tu dzisiaj. To dlatego próbuję. Jeżeli nie będę parła naprzód, runę w przepaść. Rzygam już od rozdrapywania starych ran. Mam już serdecznie dosyć dygotania ze strachu w cieniu tej pieprzonej bestii.

Powiem tak , cieszę się, że sięgnęłam po tę historię. Autorka naprawdę mocno mnie zaciekawiła i muszę powiedzieć , że już nie mogę ,doczekać się co będzie dalej. Oby nic się nie zepsuła i książka była na tak dobrym, a nawet i lepszym poziomie. Polecam ,każdemu, kto lubi czytać literaturę kobiecą , lekką na rozładowanie napięcia.


Mam wrażenie, że mózg mi wyparował - zniknął bez śladu podczas tamtego pocałunku.



wtorek, 18 kwietnia 2017

Bez Szans - Mia Sheridan

Tytuł : Bez szans
Tytuł oryginalny : Kyland
Autor : Mia Sheridan 
Wydawnictwo : Otwarte
Data wydania : 01.02.2017
Liczba stron : 320
Egzemplarz : recenzencki BESTSELLER , NOWOŚĆ 

" W upadającym górskim miasteczku Kyland i Ten zakochują się w sobie wbrew rozsądkowi i na przekór surowej rzeczywistości. 
Kyland marzy tylko o tym, by przetrwać. Zaciska zęby i robi wszystko, by nie pokonała go bieda i samotność. Nie szuka miłości. Nie zamierza też oglądać się za siebie, gdy uda mu się wyrwać z piekła, w którym przyszło mu dorastać. Dla Ten codzienność to nieustanna walka o własną godność. Zmagania z chorobą matki i ludzką nieprzychylnością wymagają od niej wyjątkowej siły. Oboje rywalizują o bilet do lepszego życia, który może otrzymać tylko jedno z nich. Ktoś odejdzie, ktoś zostanie. Czy po latach zdołają spojrzeć sobie w oczy, jeśli poświęcą miłość dla przetrwania? "

Jestem już jakiś czas po lekturze całej serii książek o Mia Sheridan. Mówię tutaj o  Bez słów ,  Bez winy  oraz o najnowszej  Bez Szans Po zapoznaniu się z treścią każdej książki muszę powiedzieć, że ta ostatnia jest najsłabsza, ale równie dobra co pozostałe. Jeśli jesteście ciekawi, dlaczego tak uważam, czytajcie recenzje dalej.

Niech cię piekło pochłonie, Kylandzie. -Pochłania. Każdego dnia. Dla Ciebie.

Fabuła książki „Bez Szans „osadzona jest w małym górskim miasteczku. Nie jest to duże miasto, większość ludzi niestety ledwo wiąże koniec z końcem. Kobiety głównie nie pracują, a mężczyźni zatrudniają się w kopalni, gdzie ciężko pracują, aby utrzymywać rodzinę.


Życie potrafi okaleczać, ale można znów się podnieść, jeśli się ma wystarczająco wiele siły, a zwłaszcza jeśli istnieje osoba, która Ci w tym pomoże.


Naszymi głównymi bohaterami są Kyland oraz Tenleigh. Ich rodziny należą do tych najbardziej ubogich. Chłopak stracił brata oraz ojca, sam chce skończyć studia i wyjechać z miasteczka, pragnie, aby jego życie się odmieniło. Dziewczyna również ma marzenia, pragnie stypendium, aby zdobyć wykształcenie, chce, aby jej siostra ani chora psychicznie matka żyły w godnych warunkach. 

Tych dwoje marzy o stypendium. Niestety tylko jedno z nich może je dostać. Wszystko wydawałoby się naprawdę proste, gdyby nie fakt, że Kyland i Ten zaczynają coś do siebie czuć. Pragną dla siebie nawzajem jak najlepiej. Mimo że czasami dobre intencje drugiej osoby mogą złamać serce.


Owszem, cierpiałem, ale zdałem sobie sprawę,że z ochotą będę dla Ciebie cierpiał, bo na tym polega miłość. Jesteś gotowa zrobić dla ukochanej osoby wszystko, gotowa się poświęcić, cierpieć, by ona nie musiała. Kochałem Cie wtedy i kocham Cię teraz.

Jak wiecie , uwielbiam styl pisania autorki. To jak dobrze potrafi wykreować postacie w książce. Jak idealnie są do siebie dopasowani, chociaż na pierwszy rzut oka możemy stwierdzić , że to osoby , które nigdy nie powinny być razem. „Bez Szans to kolejna książka o problemach , teraz Mia wzięła na cel biedę , brak warunków do życia , problemy życiowe. Nie sądziłam , że taka mieszanka może mi się spodobać, a jednak. Uważam, jednak że z wszystkich trzech książek tę umieszczam na końcu. Nie dlatego , że jest zła a dlatego, że czytało mi się ją najwolniej , dłużyła mi się i chociaż była super , czytało mi się ją bardzo źle. Oczywiście jest to książka obowiązkowa do przeczytania , szczególnie dla fanów Mia Sheridan i jej twórczości.


Moja miłość do niej była wszystkim...wszystkim naraz.