Tytuł oryginalny : A Court of Mist and Fury
Autor : Sarah J. Maas
Cykl : Dwór cierni i róż
Tom : 2
Wydawnictwo : Uroboros
Data wydania : 11.01.2017
Liczba stron : 768
Egzemplarz : recenzencki NOWOŚĆ
" Między światłem a ciemnościąNowa, jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej serii Dwór cierni i róż
Po tym, jak Feyra ocaliła Prythian, mogłoby się wydawać, że baśń dobiega końca. Dziewczyna, bezpieczna i otoczona luksusem, przygotowuje się do poślubienia ukochanego Tamlina. Przed nią długie i szczęśliwe życie.
Sęk w tym, że Feyra nigdy nie chciała być księżniczką z bajki. Zresztą zupełnie nie nadaje się do tej roli. W snach wciąż powracają do niej wymyślne tortury Amaranthy i zbrodnia, którą popełniła, by się od nich uwolnić. Pragnący zapewnić jej bezpieczeńtwo Tamlin próbuje zamknąć Feyrę w złotej klatce. W jej nowym nieśmiertelnym ciele drzemią moce, których dziewczyna nie umie opanować. W dodatku o spłatę swojego długu upomina się największy wróg Tamlina - Rhysand, Książę Dworu Nocy. Zwabioną podstępem Feyrę raz w miesiącu okrywa mrok jego niebezpiecznego królestwa. To pewne, że władca ciemności będzie chciał wykorzystać ją do swoich celów. Chyba że... to nie Rhysand jest tym, kogo Feyra powinna się obawiać. Na Dworze Wiosny również bowiem nie jest bezpiecznie, a sam Tamlin ma przed ukochaną coraz więcej tajemnic. Czy rzeczywiście tylko po to, by ją chronić?
Gdy nad Prythian i krainę ludzi nadciąga widmo wojny tak groźnej jak żadna dotąd, Feyra musi zdecydować, komu może ufać. Stawką jest życie jej rodziny i losy całego świata. A w magicznym świecie fae przyjaciele potrafią być bardziej niebezpieczni niż wrogowie.
Nowa, jeszcze mroczniejsza i bardziej zmysłowa odsłona bestsellerowej serii Dwór cierni i róż! Nie zaśniesz, nim nie odkryjesz wszystkich sekretów! "
Jak wiecie, pokochałam „Dwór cierni i róż „, zachwycałam się nowelkami do serii Szklany tron (którego w sumie jeszcze nie przeczytałam). Dlatego więc gdy w końcu złapałam w swoje ręce książkę „Dwór mgieł i furii „wiedziałam, że autorka urzeknie mnie bardzo mocno. Nie myliłam się, chociaż dostałam porządną dawkę sprzecznych emocji.
" Za gwiazdy, które słuchają. I marzenia, które się spełniają."
Tom pierwszy serii kończy się w momencie, gdy Feyra ratuje cały Prythian z opresji. Pokonuje złą Amaranthe i uwalnia wszystkie ludy Fea z niewoli. Na tym jednak historia się kończy, a czytelnik ma wrażenie, że wszystko, co złe już przepadło. Niestety autorka już od pierwszych rozdziałów znowu rzuca naszą bohaterkę na głęboką wodę. Feyra ma poślubić Tamlina, osobę, dla której ryzykowała własne życie. Za którą była gotowa nawet umrzeć. I umarłaby, gdyby nie książęta, którzy tchnęli w nią życie od nowa, przez co stała się jedną z nich. Jednak jej bajka szybko się kończy, książę Wiosny staje się zaborczy, ukrywa wiele rzeczy przez dziewczyną oraz zamyka ją w domu na cztery spusty. Wtedy pokazuje się nam mroczny, ale jakże przystojny książę Dworu Nocy, który ratuje Feyre. Rhysand w pierwszym tomie został przedstawiony jako najgorszy zwyrodnialec. Zabijał i torturował, jednak autorka sprawiła, że to jego obdarzyłam miłością. Feyra również pokochała Rhysanda i zaczęła się jej droga ku wojnie.
"Wtedy pojawił się Rhysand.
Uwolnił swoją magię, ukazując, kim naprawdę był. Jego moc wypełniała salę tronową, zamek, górę. Świat. Nie miała końca ani początku.
Bez skrzydeł. Bez broni. Bez żadnego atrybuty wojownika. Elegancki i okrutny książę, za jakiego mieli go wszyscy inni. Dłonie trzymał w kieszeniach, a czarna tunika zdawała się pochłaniać światło. Na jego głowie spoczywała korona z gwiazd.
Ani śladu mężczyzny, który pił na dachu. Ani śladu upadłego księcia klęczącego na swoim łóżku. Emanująca z niego siła groziła zmieceniem mnie pod ścianę.
Oto był najpotężniejszy książę, jaki kiedykolwiek przyszedł na świat."
Nie wiem, jak wytrzymam do premiery kolejnego tomu tej fantastycznej serii. Jestem tak zła, że nawet sobie nie wyobrażacie. Mam kaca książkowego i to jest w całej tej historii najgorsze. Pokochałam Feyre i Rhysanda, zakończenie tej książki jednak złamało mi serce. Wiem jednak, że dziewczyna zemści się za całe zło, które w tak krótkim czasie spotkało ją ze strony Tamlina. Nie wiem,jak mogłam być nim taka zachwycona. Okazał się zwykłym tyranem i zdrajcą ludu. Czekam z niecierpliwością na kolejną część tej serii i mam nadzieje, że autorka po raz kolejny zaskoczy nas na wielki plus !
"Są różne rodzaje ciemności(...) Jest ciemność, która przeraża; ciemność, która koi; ciemność, która daje odpoczynek(...) Jest ciemność kochanków i ciemność skrytobójców. Staje się tym, czym jej nosiciel chce, żeby się stała; czym potrzebuje, żeby się stała. Sama z siebie nie jest ani zła, ani dobra."
"Ukląkł na tych gwiazdach i górach wytatuowanych na jego kolanach. Nie ukłoniłby się przed nikim i niczym... Poza swoją towarzyszką. Kimś równym jemu."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz