Tytuł oryginalny: Fallen Crest. Universytet
Autor: Tijan
Cykl: Fallen Crest
Tom: 5
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 26.02.2020
Liczba stron: 408
Egzemplarz: recenzencki
"Nadchodzi czas zemsty Sam, Mason dołączają do Logana na tym samym uniwersytecie. Łączy ich wspólny wróg. Sebastian Park – przewodniczący bractwa prawdziwych drani. Mason Kade stąpa po kruchym lodzie. Wie, że jest obserwowany przez innych zawodników. Nie oznacza to jednak końca wojny z Sebastianem. Musi być ostrożny – wystarczy jeden niewłaściwy ruch, aby stracić wszystko: karierę sportowca, wizerunek twardziela i Sam, na którą ten drań Park właśnie urządził polowanie."
Dzisiaj zapraszam was na recenzję 5 tomu serii "Fallen Crest", która podbiła serca polskich czytelniczek już kilka lat temu. Autorka moje serce również zdobyła, miała lepsze i gorsze momenty w swojej karierze pisarskiej, jednak zawsze bardzo chętnie do niej wracam.
Dla Sam zaczyna się nowy okres w życiu, wyjeżdża na studia, gdzie uczą się również Mason oraz jego brat - Logan. Wydaje się, że wszystkie ich dotychczasowe problemy uleciały razem z wyprowadzką. Jednak nie wszystko idzie po ich myśli. Bo wiem bracia Kade na uniwersytecie narobili sobie wrogów, a najgorszy z nich to nikt inny jak Sebastian Park, który zrobi wszystko, aby skrzywdzić Masona.
Charakterystyka bohaterów z tomu na tom jest coraz to lepsza. To jak zmienił się charakter Sam oraz Masona od tomu to naprawdę wielki progres. Nie sądziłam, że polubię tak bardzo wszystkich bohaterów, nie wiem jak poradzę sobie, czytając ostatni tom wiedząc, że już więcej się z nimi nie spotkam i nie dowiem się jak potoczyło się ich życie.
Ja, żeby czytać tę serię, muszę mieć chęć oraz odpowiedni nastrój. Czasami w ogóle nie mogę się wkręcić w historię, przez co muszę ją odłożyć i zacząć za jakiś czas, abym mogła na nowo wejść w ten świat i zakochać się w historii bez pamięci. Już na dniach opowiem wam o szóstym tomie tej historii, mam nadzieje, że wam również ta seria przypadła do gustu, a może skończyliście już swoją przygodę z Fallen Crest?
Dla Sam zaczyna się nowy okres w życiu, wyjeżdża na studia, gdzie uczą się również Mason oraz jego brat - Logan. Wydaje się, że wszystkie ich dotychczasowe problemy uleciały razem z wyprowadzką. Jednak nie wszystko idzie po ich myśli. Bo wiem bracia Kade na uniwersytecie narobili sobie wrogów, a najgorszy z nich to nikt inny jak Sebastian Park, który zrobi wszystko, aby skrzywdzić Masona.
Charakterystyka bohaterów z tomu na tom jest coraz to lepsza. To jak zmienił się charakter Sam oraz Masona od tomu to naprawdę wielki progres. Nie sądziłam, że polubię tak bardzo wszystkich bohaterów, nie wiem jak poradzę sobie, czytając ostatni tom wiedząc, że już więcej się z nimi nie spotkam i nie dowiem się jak potoczyło się ich życie.
Ja, żeby czytać tę serię, muszę mieć chęć oraz odpowiedni nastrój. Czasami w ogóle nie mogę się wkręcić w historię, przez co muszę ją odłożyć i zacząć za jakiś czas, abym mogła na nowo wejść w ten świat i zakochać się w historii bez pamięci. Już na dniach opowiem wam o szóstym tomie tej historii, mam nadzieje, że wam również ta seria przypadła do gustu, a może skończyliście już swoją przygodę z Fallen Crest?
"Jestem zbyt samolubny, by z ciebie zrezygnować, ale jednocześnie wystarczająco skory do poświęceń, żeby zawsze cię chronić."
Kolejna recenzja, która coraz bardziej zbliża mnie do ruchu, bym czym prędzej zapoznała się z tą serią. Oj kusi, kusi.
OdpowiedzUsuńU mnie fantastyka wymaga szczególnego nastroju, wyczekuję momentu, kiedy stwierdzam, że chcę się przenieść na kilka godzin w zupełnie odmienny świat. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że kreacje bohaterów są z tomu na tom coraz lepsze.
OdpowiedzUsuńZ tomu na tom nasze wyczekiwania rosną, zatem świetnie, że otrzymujemy coraz lepszą przygodę czytelniczą. :)
UsuńCzytałam już o tej serii. Możliwe, że na twoim blogu. Świetni, że widać postem z tomu na tom.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie czytałam tej serii, jednak czuję się nią zainteresowana. Też czasem tak mam że wracam do jakiś księżek które na początku mnie nie zainteresowały.
OdpowiedzUsuńWidziałam już tę serię i zastanawiałam się nad zakupem wszystkich książek. Myślę, że za jakiś czas to z pewnością zrobię.
OdpowiedzUsuńTakie książki to kompletnie nie moja bajka, ale z całą pewnością znajdą wiele fanek. :)
OdpowiedzUsuńTo że seria z każdym tonem jest jeszcze lepsza, kusi do przeczytania całości. 😊
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym tytule, ale teraz wiem, że chcę przeczytać i sprawdzić czy i mnie wciągnie. Ale muszę zacząć od pierwszej części.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tego typu książkami i generalnie ich nie czytam, więc chyba się nie zdecyduję na lekturę. Cieszę się jednak, że Tobie ona przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńWłaśnie zabieram się za lekturę szóstego tomu :)
OdpowiedzUsuńznam takie książki, do których wracam tylko przy odpowiednim nastroju, ale nie wiem, czy akurat ta by mi podpasowała
OdpowiedzUsuńNie do końca czuje tego typu klimaty w książkach, ale nie mowię kategorycznego NIE - uważam, że czasami warto wziąć coś w rękę i sprawdzić czy aby na pewno się nie mylimy.
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze to nie słyszałam jeszcze chyba o tej serii, ale muszę przyznać, że okładka przyciąga wzrok. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie czytałam zadnego tomu. Musi się to zmnieci. Mam troszeczkę do nadrobienia. Zaczne od następnego tygodnia.
OdpowiedzUsuńCzytałam niedawno Ekipę. Ale to nie jest moja bajka i po drugą część nie sięgam. Jakoś nie mogę wkręcić się w twórczości tej autorki.
OdpowiedzUsuńRaczej rzadko sięgam po wielotomowe powieści. Zaczęłam czytać After i się ciągnie i ciągnie, choć przy 600 stronach trudno się dziwić.
OdpowiedzUsuńDobra seria. Mam wszystkie na półce. Sam i Maddison dojrzeli na przestrZeni tych tomów. Widać, że autorka nad tym pracowała. Kinga
OdpowiedzUsuńNie lubię książek które mają kilka tomów, mam wrażenie że takie książki są naciągane.
OdpowiedzUsuń