Tytuł: Fallen Crest.Dom
Tytuł oryginalny: Fallen Crest. Home
Autor: Tijan
Cykl: Fallen Crest
Tom: 6
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 11.03.2020
Liczba stron: 400
Egzemplarz: recenzencki
"Sam i Mason wreszcie mogą spędzić ze sobą więcej czasu. Po ostatnich starciach potrzebują chwili wytchnienia. Do Fallen Crest przybywa jednak największy wróg dziewczyny - jej biologiczna matka.
Wakacyjna przerwa w niczym nie przypomina bajki. Mason musi odbyć staż w firmie ojca, aby zaliczyć semestr. Z kolei Sam próbuje odnaleźć się w miasteczku, które nie jest już takie samo jak kiedyś. "
Z każdym tomem tej serii, okładki podobają mi się coraz to bardziej. Jednak nie będziemy rozwodzić się nad szatą graficzną szóstego już tomu serii "Fallen Crest". Zbliżamy się już powoli ku końcowi tej serii i muszę wam powiedzieć, że trochę obawiałam się co autorka, może jeszcze wymyślić, skoro już wszystko było na przestrzeni poprzednich tomów. Jednak mimo moich obaw Tijan znowu udowodniła, że można pisać serię wielotomowe, jeśli wcześniej się je przemyśli i zaplanuje. Z przyjemnością zapraszam was po sięgnięcie po tę serię oraz inne książki tej autorki.
Samantha oraz bracia Kade wracają na wakacje do swojego rodzinnego Fallen Crest. Chociaż przeszli przez ostatni rok bardzo wiele, nie poddają się i dążą do swojego szczęścia. Jednak Fallen Crest nie jest już ich bezpieczną oazą, pojawiają się starzy wrogowie, których poznaliśmy w poprzednich tomach, rodzice dalej mieszają w ich życiu. Czy Samantha w końcu porozmawia ze swoją matką po tak długim czasie nienawiści? Tego dowiecie się, czytając tę serię.
Autorka bardzo świetnie kreuje swoich bohaterów, rzuca im tyle kłód pod nogi, że czasami dziwie się, że jeszcze potrafią dumnie stać i emanować władzą. Zakończenie tego tomu było dla mnie sporym zaskoczeniem, dlatego tym bardziej nie mogę doczekać się, aż w końcu przeczytam siódmy i zarazem ostatni tom tej serii. Kreacja bohaterów naprawdę na wielki plus, autorka ma bardzo lekkie pióro, przez co szybko czyta się jej książki, mimo że nie zawsze są o lekkiej tematyce.
Samantha oraz bracia Kade wracają na wakacje do swojego rodzinnego Fallen Crest. Chociaż przeszli przez ostatni rok bardzo wiele, nie poddają się i dążą do swojego szczęścia. Jednak Fallen Crest nie jest już ich bezpieczną oazą, pojawiają się starzy wrogowie, których poznaliśmy w poprzednich tomach, rodzice dalej mieszają w ich życiu. Czy Samantha w końcu porozmawia ze swoją matką po tak długim czasie nienawiści? Tego dowiecie się, czytając tę serię.
Autorka bardzo świetnie kreuje swoich bohaterów, rzuca im tyle kłód pod nogi, że czasami dziwie się, że jeszcze potrafią dumnie stać i emanować władzą. Zakończenie tego tomu było dla mnie sporym zaskoczeniem, dlatego tym bardziej nie mogę doczekać się, aż w końcu przeczytam siódmy i zarazem ostatni tom tej serii. Kreacja bohaterów naprawdę na wielki plus, autorka ma bardzo lekkie pióro, przez co szybko czyta się jej książki, mimo że nie zawsze są o lekkiej tematyce.
"Nie nazywam się słodziutka. Moje imię to Samantha."
Sześć tomów to nie lada wyzwanie - można świetnie wykreować postaci albo zanudzić Czytelnika - jak widać w Twoim odczuciu same pozytywy :)
OdpowiedzUsuńCała ta seria ma przepiękne okładki, które przyciągają mój wzrok za każdym razem. Ale jak dotąd nie było nam po drodze. Fabuła również wydaje się ciekawa i to w każdym tomie. No chyba muszę się skusić w przyszłości.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej serii, ale nie miałam okazji jej poznać. Być może kiedyś zamówię sobie wszystkie częsci :)
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Kobiece ma rewelacyjne pozycje w swojej ofercie. Muszę powiedzieć że książka mnie zainteresowała tylko trochę grubasek z niej.
OdpowiedzUsuńWydawnictwo Kobiecie oferuję naprawdę genialne książki, to kolejna, którą dopisuje do swojej listy :)
OdpowiedzUsuńFantastycznie, kiedy książka spełni pokładane w niej nadzieje, i jeszcze czeka kolejny tom przygody czytelniczej. :)
OdpowiedzUsuńLubię, kiedy w życiu bohaterów wiele się dzieje, kiedy akcja zapełniona jest incydentami, rozterkami, trudnymi decyzjami. :)
OdpowiedzUsuńWtedy głebiej wczuwam się w przeżycia bohaterów, intensywniej odbieram ich emocje.
UsuńSporo tomów ma ta seria, nie wiedziałam!
OdpowiedzUsuńlubię czytać historie, które się często komplikują i są nie jednoznaczne. Nie wiem, czy to książka akurat dla mnie, ale budowa fabuły bardzo mnie zaciekawiła :-)
OdpowiedzUsuńNie przekonuje mnie ta książka, ale ogólnie nie przepadam za taką tematyką, uważam jednak, ze znajdzie sporę grono odbiorców.
OdpowiedzUsuńDość rozrosła się ta seria, a ja jeszcze nie przeczytałam ani jednego tomu. Nie wiem, czy w tym roku jeszcze zdążę, bo mam sporo na mojej półce wstydu.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam za sobą żadnego tomu. Ale może zacznę je czytać jak tylko znajde troszeczkę czasu.
OdpowiedzUsuńJestem zaintrygowana po twojej opinii. I to już szósty tom wow//
OdpowiedzUsuńSeria ta ma przepiękne okładki, nie miałam okazji jednak jeszcze czytać żadnego z tomów. Może za jakiś czas uda mi się poznać tę historię osobiście. :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam jedną książkę autorki i muszę przyznać szczerze, że bardzo się męczyłam. Nie odpowiada mi jej styl pisania. Tak się ciągnęło na siłę to wszystko.
OdpowiedzUsuńokładka prezentuje się bardzo przyjemnie, ale nie wiem, czy fabuła jest dla mnie, gustuję w trochę innych klimatach
OdpowiedzUsuńOkładka jest cudowna, tak niesamowicie magiczna <3
OdpowiedzUsuńOkładka rzeczywiście zwraca uwagę. Myślę, że mogłabym sięgnąć po tę serię.
OdpowiedzUsuń