Tytuł: Binding 13
Tytuł oryginalny: Binding 13
Autor: Chloe Walsh
Cykl: Boys of Tommen
Tom: 1
Wydawnictwo: NieZwykle
Data wydania: 29.06.2023
Liczba stron: 483
Egzemplarz: własny
Shannon Lynch ma nadzieję, że rozpoczęcie nauki w nowej szkole stanie się dla niej początkiem lepszego życia: bez dręczenia przez rówieśników, bez koszmarów w rodzinnym domu, bez strachu, bólu i krwi. W nowym miejscu dziewczyna zrobi wszystko, żeby stać się po prostu niewidzialną. Niestety już pierwszego dnia w prestiżowej placówce Shannon wpada na gwiazdę rugby, Johnny’ego Kavanagha. Chłopak jest jednym z najbardziej znanych sportowców w szkole, dziewczyny błagają o jego uwagę i wydaje się, że jego życie to niekończące się pasmo sukcesów. Tej dwójki pozornie nic nie łączy, a jednak nawiązują zobowiązującą więź. Shannon będzie potrzebowała ochrony. A czego będzie potrzebował Johnny?
„Binding 13” to książka, która złapała mnie od pierwszych stron i nie chciała puścić. Chloe Walsh stworzyła historię pełną bólu, napięcia i powolnego rodzącego się uczucia, które potrafi doprowadzić czytelnika do szału… ale w najlepszym tego słowa znaczeniu.
Shannon ma dopiero piętnaście lat, a już dźwiga na plecach ogrom cierpienia - prześladowania w szkole i piekło w domu. Dopiero zmiana szkoły daje jej oddech i szansę na nowe życie. To właśnie tam poznaje Johnny’ego, prawie osiemnastoletniego zawodnika rugby, który przypadkowo rani ją już pierwszego dnia. Od tego momentu ich drogi zaczynają się splatać.
Johnny jest typem chłopaka, który nie angażuje się w związki - dziewczyny traktuje jak chwilowe rozrywki, ale wobec Shannon od początku czuje coś innego. Nie potrafi się od niej odsunąć, choć uparcie wmawia sobie, że są tylko przyjaciółmi. Chroni ją, wspiera i robi dla niej te małe rzeczy, które w sumie znaczą wszystko. A chemia między nimi jest tak silna, że aż trudno uwierzyć, że autorka trzyma nas w niekończącym się slow burnie.
I właśnie ten slow burn jest jednocześnie największą siłą i największym przekleństwem tej książki. Z jednej strony pozwala świetnie zobaczyć, jak bohaterowie dojrzewają i zmieniają się pod wpływem siebie nawzajem. Z drugiej - miałam ochotę potrząsnąć Johnnym, żeby wreszcie przestał udawać, że nic nie czuje.
Ogromną zaletą powieści są też relacje rodzinne i przyjacielskie. Rzadko kiedy aż tak mnie wciągają poboczne więzi, ale tutaj zarówno rodzina Johnny’ego, jak i rodzeństwo Shannon, czy nawet relacje przyjacielskie wypadły bardzo autentycznie. Szczególnie Joey skradł moje serce i już czekam na rozwój jego wątku.
„Binding 13” to książka, którą czyta się jednym tchem, a zakończenie w postaci cliffhangera sprawia, że od razu chce się sięgnąć po kolejny tom. To emocjonalna huśtawka – pełna bólu, nadziei i niebezpiecznej bliskości.
⭐ Ocena: 8/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz