Tytuł: Cruel King
Tytuł oryginalny: Cruel King
Autor: Rina Kent
Cykl: Royal Elite
Tom: 0.5
Wydawnictwo: NieZwykle
Data wydania: 19.10.2023
Liczba stron: 379
Egzemplarz: własny
Kiedy Astrid Clifford trafia na imprezę drużyny futbolowej ze swojej szkoły, szybko się orientuje, że nie jest to miejsce dla niej. Otoczona przez tłum i rządzących nim królów powinna szybko uciekać. Jednak tego nie robi. Ktoś prawdopodobnie dolał jej czegoś do drinka i dziewczyna zaczyna zachowywać się zupełnie jak nie ona. W takim stanie staje oko w oko z jednym z najpopularniejszych chłopaków w szkole – Levim Kingiem. Jest on dokładnie taki, jak o nim mówią: zepsuty do szpiku kości i niesamowicie przystojny, i właśnie upatrzył sobie nową ofiarę.
Rina Kent to autorka, która od jakiegoś czasu mocno mnie wciągnęła. Cruel King nie był moim pierwszym spotkaniem z serią Royal Elite, dlatego wiedziałam już, czego mniej więcej mogę się spodziewać - intensywnych emocji, mrocznego klimatu i bohaterów, którzy balansują na granicy bycia toksycznymi, a jednak wciągają czytelnika w swoją historię.
Tutaj poznajemy Astrid i Leviego. Ona - dziewczyna z trudną przeszłością, wciąż żyjąca w cieniu rodzinnych problemów i poczucia straty. On - typowy bad boy, który na początku wydaje się być uosobieniem wszystkiego, co w bully romance „najgorsze”. Levi z pełnym przekonaniem postanawia uprzykrzyć Astrid życie, a ona - wbrew wszystkiemu – nie zamierza się ugiąć. I właśnie ta relacja, pełna napięcia, gry pozorów i emocji, wciągnęła mnie najbardziej.
To, co lubię u Riny Kent, to fakt, że pod płaszczykiem „złego chłopca” zawsze kryje się coś więcej. Levi nie jest tylko bezduszny i okrutny - ma własne demony, które tłumaczą jego zachowania. Astrid natomiast zyskała moją sympatię, choć momentami miałam ochotę nią potrząsnąć. Jej determinacja i siła, by walczyć o siebie, sprawiły jednak, że kibicowałam jej do samego końca.
Dodatkowym atutem tej książki jest wątek tajemnicy - ktoś ewidentnie czyha na Astrid, a autorka umiejętnie buduje napięcie i nie pozwala się nudzić. Finał mnie zaskoczył i chociaż w bully romance zwykle wiadomo, dokąd zmierzamy, to tutaj końcówka miała dodatkowy pazur.
Podsumowując - Cruel King to świetny prequel, który dobrze uzupełnia serię Royal Elite. Daje pełniejszy obraz postaci i otwiera drogę do kolejnych tomów. To nie jest historia dla każdego – motyw bully romance zawsze budzi skrajne emocje - ale jeśli, tak jak ja, lubicie takie intensywne, pełne napięcia i nieco mroczne opowieści, to zdecydowanie warto sięgnąć.
✨ Moja ocena: 8/10
Nie czytałam tej książki, nie jestem chyba książkocholikiem
OdpowiedzUsuń