Tytuł: Niepokorne serca
Autor: Ludka Skrzydlewska
Wydawnictwo: Kobiece
Seria: Niegrzeczne książki
Data wydania: 17.11.2021
Liczba stron: 424
Egzemplarz: recenzencki
W mieście Randy panuje prawo pięści. Przekonała się o tym już w dzieciństwie. Teraz jest silną, pewną siebie kobietą, gotową bronić swojej rodziny, nawet jeśli będzie to oznaczało złamanie wszystkich zasad. Tylko czy będzie miała szanse na wygraną w starciu z brutalnym, skrywającym się pod maską pozorów przeciwnikiem? Ace trafia do prowadzonego przez Randy baru przypadkiem. Nie było jego celem ani angażowanie się w rodzinne problemy upartej właścicielki baru, ani tym bardziej wpakowanie się w relację przynoszącą tyle samo uniesień, co kłopotów. Co wyniknie ze spotkania tych dwojga niepokornych, gotowych do walki o swoje za wszelką cenę, dalekich od ideału ludzi? Czy los uwzględni okoliczności łagodzące? A może wyrok już zapadł i nie zdołają uciec przed przeznaczeniem? Za sprawą powieści „Niepokorne serca” Ludka Skrzydlewska zabiera czytelniczki na wyprawę do surowego i pięknego zarazem Teksasu. Przedstawia im pełnych sprzeczności bohaterów, których historia pełna jest niesprawiedliwości, przemocy, ale także namiętności i nadziei na lepsze jutro. Pozycja obowiązkowa dla miłośniczek niebanalnej fabuły, silnych kobiet i niegrzecznych chłopców o złotym sercu.
Dzień dobry kochani. Jeszcze ktoś tutaj ze mną jest? Kilka miesięcy temu straciłam możliwość wejścia na bloga. Nie potrafiłam się zalogować, moje hasło i email kompletnie nie działały. Pisałam wiele razy do serwisu, ale trwało to wiele miesięcy. W końcu jednak nie poddałam się i jestem. Kosztowało mnie to wiele łez, wysiłku, ale w końcu wracam. Bardzo za tym wszystkim tęskniłam. Uwielbiam pisać o książkach, i dzielić się swoimi wrażeniami.
"Niepokorne serca" to książka, obok której pewnie przeszłabym obojętnie, gdyby nie to, że słyszałam o niej wiele pozytywnych recenzji. Okładka książki nie do końca mi się podoba, a ja niestety książki nadal wybieram głównie po okładce. Jednak tutaj cieszę się, że nie dałam się zwieść, bo historia, którą serwuje nam Ludka Skrzydlewska, jest fantastyczna. Sama książka ma lekko ponad 400 stron, jednak czyta się ją naprawdę bardzo szybko i z przyjemnością.
Naszym głównym bohaterem jest Ace Callahan to mężczyzna, który za sobą zostawia wszystko i wyjeżdża, aby znaleźć swoje miejsce na ziemi. Trafia do miasteczka w Teksasie, gdzie postanawia zostać na noc. Napić się, zjeść coś w barze połączonym z hotelem. Jednak, gdy tylko przekracza jego próg jest świadkiem sceny, która wybija go całkowicie z rytmu. Wtedy to właśnie ścieżki Aca oraz Randy się krzyżują i jak można się domyślać, wiele będzie się działo pomiędzy tą wybuchową parą.
Randy McCoy to wybuchowa dziewczyna, która nie daje sobie w kaszę dmuchać. Jest właścicielką baru, w którym można również przenocować. Jest to kobieta, którą raz podziwiałam a niekiedy, miałam ochotę strzelić jej w łeb, żeby się obudziła i przestała psuć sobie życie do reszty. W książce poznajemy jej walkę ze światem, z systemem oraz wielką siostrzaną miłość. Uwielbiam tę książkę i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. Chętnie również poznam inne książki autorki.
Jeśli jeszcze ze mną jesteście, to napiszcie mi koniecznie czy znacie tę książkę? Co o niej sądzicie, a może polecicie mi inne książki tej autorki?
Każdy z nas popełnia błędy, a czasami robimy coś, co wydaje nam się słuszne, nawet jeśli obiektywnie rzecz biorąc, jest złe.
Ten oraz inne romanse kupicie na TaniaKsiazka.pl
Nie znam twórczości tej autorki.
OdpowiedzUsuńJa również nie, więc wszystko jeszcze przed nami :)
UsuńU nas w domu to siostra chętnie sięga po jej twórczość.
UsuńNa pewno jest się czym zainteresować, jeśli weźmie się pod uwagę to wydanie.
OdpowiedzUsuńMiałam okazję poznać ten tytuł, będzie bardzo dobrym wyborem na prezent.
OdpowiedzUsuńZ olbrzymią przyjemnością skusiłam się na to wydanie.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że bardzo lubię w książkach takie silne bohaterki.
OdpowiedzUsuńTa książka wywarła na mnie wielkie wrażenie. Miło ją wspominam.
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się, co się z Tobą działo. Dobrze że udało Ci się wrócić. Lekkiego pióra. Książki nie znam, ale dużo pozytywnego na temat powieści autorki słyszałam.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że odzyskałaś bloga. To musiało być straszne... Co do książki, nie znam, ale w domu czekają inne tej autorki. ;)
OdpowiedzUsuń