Ariana | WS | Blogger | X X

sobota, 15 listopada 2025

Lotos - Jennifer Hartmann

Tytuł: Lotos

Tytuł oryginalny: Lotus

Autor: Jennifer Hartmann

Wydawnictwo: Papierowe Serca

Data wydania: 02.07.2025

Liczba stron: 432

Egzemplarz: własny

Dwadzieścia dwa lata. Właśnie wtedy siedmioletni Oliver Lynch zniknął bez śladu. Ludzie uznali go za martwego – ale nie Sydney Oville. Dla niej był wszystkim: przyjacielem, bratnią duszą, utraconą częścią serca. Tylko że to nie ten sam chłopiec. To mężczyzna wychowany w piwnicy, karmiony kłamstwami, odcięty od świata, który dawno o nim zapomniał. Wierzył, że na powierzchni przetrwali nieliczni – że apokalipsa pochłonęła ludzkość. Jego jedynym ratunkiem była wyobraźnia i komiksy, które tworzył w ukryciu. Sydney chce pomóc mu odnaleźć się w nowej rzeczywistości... Ale czy można odbudować relację, która została brutalnie przerwana dekady wcześniej? Czy można odnowić więź z kimś, kto ledwo pamięta, czym jest wolność? Z każdym dniem łączy ich coraz więcej – coś głębszego. W cieniu tej rodzącej się miłości czai się prawda... i nie wszystkie sekrety powinny ujrzeć światło dzienne.

Zabrałam się za Lotos z lekkim oczekiwaniem: „dobry romans, jeden wieczór”, a skończyłam z sercem bijącym szybciej i głową pełną myśli. To nie jest zwykła historia miłosna - to opowieść o traumie, powrocie i tym, co zostaje, kiedy „normalne życie” jest już tak inne.

Sydney przeżyła utratę najlepszego przyjaciela Oliviera - zniknął bez śladu, a jej serce zadrżało tamtej nocy. 22 lata później Olivier wraca - nie chłopiec sprzed lat, ale mężczyzna ukształtowany przez lata uwięzienia. Jej świat się zmienia, bo on wrócił, choć wszystko go ominęło. 

Sydney i Olivier to duet pełen sprzeczności: jej siła i wrażliwość, jego strach i potrzeba odkrycia samego siebie. Ich relacja, początkowo oparta na dziecięcych więziach, staje się czymś więcej powoli, nieśpiesznie, ale głęboko. Mają przed sobą mury  jego milczenie, jej lęki, tajemnice przeszłości. I muszą zdecydować, czy pozwolą miłości leczyć to, co złamał czas.

Hartmann pisze subtelnie, ale mocno: zdania, które zostawiają ślad, emocje, które bolą. Nie unika trudnych tematów - uwięzienie, odcinanie się od świata, trauma - ale nie zamienia ich w dramat tylko po to, by dramat był. Buduje historię, w której ból miesza się z nadzieją, milczenie z szansą na powrót.

Narracja to mieszanka przeszłości i teraźniejszości: poznajemy Oliviera w chwili powrotu, Sydney w jego cieniu, a także to, co oboje stracili. Tempo czasem spada zwłaszcza w środkowej części - co może u niektórych budzić lekki zastój, ale w moim odczuciu te „oddechy” były przydatne: pozwalały wczuć się w stan bohaterów, w ich wewnętrzne zmagania.

Lotus nie pyta tylko: „czy miłość zwycięży?”, ale: „co po tym, gdy minie największy ból?” Co wtedy, gdy trzeba budzić się obok mężczyzny, który pamięta swoje życie inaczej? Jak odnaleźć siebie, kiedy świat go zostawił? To podróż. Nie tylko w stronę drugiej osoby, ale w głąb samego siebie.

⭐Ocena: 8,5 / 10




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz