Gdy sięgnęłam po „Red Lies”, oczekiwałam romansu z pazurem i dostałam coś znacznie bardziej elektryzującego. Historia Caliente Hamilton kobiety ambitnej, chcącej więcej niż rola senatorowej żony - od pierwszych stron wciąga napięciem. Gdy odkrywa zdradę męża tuż przed wyborami, jej życie wali się w pył, ale właśnie wtedy pojawia się Xander Weston młodszy, tajemniczy, z własnym planem. Chemia, żar, intryga: romans, który raz po raz zaskakuje.
Autorka zręcznie balansuje między światem polityki a emocjonalnym chaosie między skandalem a intymnością. Wątki drugoplanowe bracia Weston, relacje rodzinne, lojalności przynoszą dodatkową głębię i napędzają fabułę, choć czasem wydawało mi się, że zbyt szybko idą do przodu. Nie zawsze wszystko jest logiczne, ale sztuka Balickiej polega na tym, że emocje często nadrabiają drobne zgrzyty - serce zastyga, gdy bohaterów dzieli tajemnica, strach i pragnienie.
To powieść, która bawi, podburza i zostawia ślad. Tempo momentami zwalnia, by dać oddech, ale potem wraca z energią. Mimo pewnych potknięć w narracji, „Red Lies” to romans z pazurem, z bohaterką, którą chce się wspierać, i z mężczyzną, którego trudno zapomnieć.
⭐ Ocena: 7,5 / 10 ognisty, porywający romans z elementami dramatu i polityki. Idealny dla tych, którzy kochają emocje i dużo napięcia w relacjach.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz