Ariana | WS | Blogger | X X

wtorek, 9 stycznia 2018

Ania z Zielonego Wzgórza - Lucy Maud Montgomery

Tytuł : Ania z Zielonego Wzgórza 
Tytuł oryginalny : Anne of Green Gables 
Autor : Lucy Maud Montgomery
Cykl : Ania z Zielonego Wzgórza 
Tom : 1
Seria : Klasyka Literatury 
Wydawnictwo : Wilga 
Data wydania : 25.10.2017
Liczba stron : 464
Egzemplarz : recenzencki 

" Kiedy rudowłosa Ania – nie Andzia! – Shirley trafia do domu Mateusza i Maryli na Zielonym Wzgórzu, jej życie zmienia się całkowicie: własny pokój, nowe obowiązki, najlepsza przyjaciółka i ten denerwujący chłopak w szkole… Z odrobiną wyobraźni i poczucia humoru ze wszystkim można dać sobie radę, a czego jak czego, ale tego Ani nie brakuje. Zamienić skromny pokój w pałacową komnatę? Urządzić przyjęcie dla wróżek? Uczynić las za domem miejscem jak z horrorów? Proszę bardzo! Ania i jej przyjaciółka Diana nawet najzwyklejsze rzeczy potrafią przemienić w dobrą zabawę, nierzadko doprowadzając swoich opiekunów do rozpaczy. "

Uwielbiam książki o Ani z Zielonego Wzgórza. Dawno nie miałam okazji ich czytać, ale gdy zobaczyłam, że wydawnictwo Wilga wydało naprawdę fantastyczną „Anie z Zielonego Wzgórza „w tej pięknej minimalistycznej okładce, postanowiłam powrócić do przygód Ani i do tego, jak to wszystko się zaczęło.

Książka rozpoczyna się w chwili, gdy Cuthbertowie postanawiają zaopiekować się dzieckiem. Wszyscy są zdziwieni, gdyż nie mają oni żadnej wprawy w wychowywaniu dzieci. Dlatego, gdy Mateusz wiezie do domu piękną rudowłosą piegowatą dziewczynkę, jest naprawdę zdumiony jej opowieściami o tym swoim wymarzonym domu. Maryla jednak nie jest do końca zachwycona, gdyż chciała upragnionego chłopca, jednak w domu pojawia się dziewczynka, która wnosi w Domek na Zielonym Wzgórzu wiele życia oraz zdumienia.

„Ania z Zielonego Wzgórza „to przezabawna historia, która wzruszyła mnie znowu do łez. Piękna historia dziewczynki, której nikt nie chciał w swoim życiu, do czasu aż dziewczynka trafiła do domu Cuthbertów. Książka pełna smutku, radości, miłości oraz śmiesznych pomysłów małej dziewczynki. Jeśli nie znacie jakimś cudem tej historii, to jak najszybciej nadrabiajcie zaległości.


Czy to nie przyjemnie, że jest tak dużo rzeczy, które jeszcze poznamy? To właśnie sprawia, że ja się tak cieszę życiem... świat jest taki ciekawy... Nie byłby taki ani w połowie, gdybyśmy wszystko o nim wiedzieli, prawda?


1 komentarz:

  1. Uwielbiam Anię z Zielonego Wzgórza, czytałam tę książkę kilka razy i pewnie jeszcze nieraz po nią sięgnę. :)

    OdpowiedzUsuń