Tytuł oryginalny: Love Online
Autor: Penelope Ward
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 22.10.2019
Liczba stron: 312
Egzemplarz: recenzencki
"Któregoś wieczoru Ryder, przystojny playboy i syn producenta filmowego, przeglądał stronę z sekskamerkami. W oko wpadła mu dziewczyna ze skrzypcami. „Montana” miała piękny głos i cudownie śpiewała. Była śliczna, ujęła go świeżą, naturalną urodą, która nie potrzebowała makijażu ani skalpela. Ryder przedstawił się jako „ScreenGod” i rozpoczął rozmowę. Następnego wieczoru ponownie zagadnął dziewczynę. Wkrótce nocne odwiedziny stały się jego ucieczką od rzeczywistości, a „Montana” — obiektem fascynacji i obsesją. Inteligentna, bystra, z poczuciem humoru, pociągała Rydera jak żadna inna kobieta."
Dzisiaj postanowiłam przyjść i opowiedzieć wam o nowej książce Penelope Ward. Która skupia się wokół miłości znalezionej w internecie. Jest to teraz temat dosyć na czasie, ponieważ wiele par właśnie tak się poznaje. Jakie wy macie zdanie o poznawaniu ludzi w internecie?
Ryder to mężczyzna, który w swoim życiu na pozór ma wszystko. Jest bogaty, wywodzi się z rodziny filmowców, przez co jego nazwisko dużo znaczy w show-biznesie. Ryder jest również bardzo przystojnym mężczyzna, do którego kobiety po prostu same lgną. Jednak mężczyzna nadal nie może przeboleć rozstania ze swoją byłą dziewczyną. Jednak, gdy ona zaręcza się i planuje ślub, on postanawia w końcu zakończyć ten rozdział w swoim życiu. Pewnego wieczoru, gdy pragnie się odstresować, trafia niespodziewanie na seks kamerki. Nie jest tym zainteresowany, jednak przyciąga go zdjęcie pięknej kobiety ze skrzypcami. Zaintrygowany wchodzi na jej kanał i tak poznaje "Montane". Postanawia zalogować się pod nickiem "ScreenGod" i dowiedzieć się o tajemniczej dziewczynie czegoś więcej. Gdy para coraz więcej ze sobą rozmawia, okazuje się, że Ryder chyba wpadł po uszy i nie wyobraża sobie nie spędzać wieczorów przed kamerką z nieznajomą dziewczyną.
Penelope Ward ma styl pisania bardzo lekki i wciągający. W książce mamy również pikantne sceny. Bohaterowie są bardzo dobrze dobrani. Ryder, chociaż jest zamożnym człowiekiem, chce się dzielić swoim szczęściem i nie jest próżnym człowiekiem. Eden to z kolei kobieta, która w młodym wieku została tak jakby mamą dla swojego niewidomego brata. Robi wszystko, aby go utrzymać i zapewnić mu byt, na jaki zasługuje. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa. Uwielbiam tę dwójkę, jednak to Olli skradł moje serce i zostanie w nim na bardzo długo.
"A jaki jest sens posiadania pieniędzy, jeśli nie można ich użyć, by uszczęśliwić innych?"
Dzisiaj postanowiłam przyjść i opowiedzieć wam o nowej książce Penelope Ward. Która skupia się wokół miłości znalezionej w internecie. Jest to teraz temat dosyć na czasie, ponieważ wiele par właśnie tak się poznaje. Jakie wy macie zdanie o poznawaniu ludzi w internecie?
Ryder to mężczyzna, który w swoim życiu na pozór ma wszystko. Jest bogaty, wywodzi się z rodziny filmowców, przez co jego nazwisko dużo znaczy w show-biznesie. Ryder jest również bardzo przystojnym mężczyzna, do którego kobiety po prostu same lgną. Jednak mężczyzna nadal nie może przeboleć rozstania ze swoją byłą dziewczyną. Jednak, gdy ona zaręcza się i planuje ślub, on postanawia w końcu zakończyć ten rozdział w swoim życiu. Pewnego wieczoru, gdy pragnie się odstresować, trafia niespodziewanie na seks kamerki. Nie jest tym zainteresowany, jednak przyciąga go zdjęcie pięknej kobiety ze skrzypcami. Zaintrygowany wchodzi na jej kanał i tak poznaje "Montane". Postanawia zalogować się pod nickiem "ScreenGod" i dowiedzieć się o tajemniczej dziewczynie czegoś więcej. Gdy para coraz więcej ze sobą rozmawia, okazuje się, że Ryder chyba wpadł po uszy i nie wyobraża sobie nie spędzać wieczorów przed kamerką z nieznajomą dziewczyną.
Penelope Ward ma styl pisania bardzo lekki i wciągający. W książce mamy również pikantne sceny. Bohaterowie są bardzo dobrze dobrani. Ryder, chociaż jest zamożnym człowiekiem, chce się dzielić swoim szczęściem i nie jest próżnym człowiekiem. Eden to z kolei kobieta, która w młodym wieku została tak jakby mamą dla swojego niewidomego brata. Robi wszystko, aby go utrzymać i zapewnić mu byt, na jaki zasługuje. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa. Uwielbiam tę dwójkę, jednak to Olli skradł moje serce i zostanie w nim na bardzo długo.
"A jaki jest sens posiadania pieniędzy, jeśli nie można ich użyć, by uszczęśliwić innych?"
Moja 1 prawdziwa miłość była on-line, ale nie przetrwała. ;)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka zachęciła by mnie do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTa książka jest zupełnie nie w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńCiekawy tytuł na czasie. Może w końcu będzie to ta książka, którą przeczytam jej aktorstwa.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Jakoś nie przemawia do mnie fabuła tej książki. Dobrze rozumiem, że na stronie z sekskamerkami jedna z dziewczyn po prostu siedziała ze skrzypcami i śpiewała? Niby to ciekawe, ale z drugiej strony na tyle dziwne, że chyba nie sięgnę po tę historię :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała ta pozycja. Taka inna, szczegolnie przez pracę głównej bohaterki, a raczej sposób utrzymania sie.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie. Ogólnie jestem fanką kryminałów, jednak od czasu do czasu chętnie sięgam po takie książki. Zapisuje sobie jej tytuł. :)
OdpowiedzUsuńChętnie czytam takie kobiece książki, ta mnie zainteresowała
OdpowiedzUsuńLubię takie historie, osobiście nie jestem za tym by poznawać ludzi w internecie, ale nigdy nic nie wiadomo. Ciekawa jestem jak potoczyła się historia.
OdpowiedzUsuńLekko i wciągająco - lubię dla odprężenia sięgać po takie książki więc nie mówię nie
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś wrócić do twórczości Autorki, swojego czasu bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńIntrygujący opis i sama książka. Jak nie sięgam po takie tytuły, to po ten sięgnę.
OdpowiedzUsuńKsiążka idealna na wieczorny czas przy ciepłej herbatce.
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł i okładka sprawiają, że chce przeczytać tę książkę. Uwielbiam historie miłosne.
OdpowiedzUsuńTen tytuł też niedługo będę czytać. :D Strasznie mnie ciekawi. ;)
OdpowiedzUsuńSporo osób, które znam, poznało się właśnie online. Książka na czasie.
OdpowiedzUsuńTej książce raczej podziękuję
OdpowiedzUsuńMoże po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę autorkę. Jej książki mam w domu i za każdym razem mam ochotę na kolejne.
OdpowiedzUsuńKsiazki z takimi pikantnymi scenkami to cos dla mnie
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam ochoty na książki tej autorki, ale pewna pozytywna recenzja obudziła we mnie chęć poznania twórczości tej pani.
OdpowiedzUsuńNie podobała mi się ta książka. Jakoś mnie odstręczały te kamkerki internetowe. Brr...i takie super słodkie zakończenie "na szybko". Nie przemawia to do mnie. Kinga
OdpowiedzUsuń