Tytuł oryginalny: Fixed Forever
Autor: Laurelin Paige
Cykl: Uwikłani
Tom: 6
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 18.09.2019
Liczba stron: 392
Egzemplarz: recenzencki
"Po wielu burzliwych przejściach Alayna i Hudson prowadzą spokojne rodzinne życie. Wszystko do czasu, gdy Chandler oznajmia, że zamierza się ożenić. Jego wybranką jest córka Edwarda Fasbendera, a to może oznaczać tylko jedno… "
Dzisiaj przychodzę do was, aby opowiedzieć wam kilka słów o książce, do której byłam bardzo sceptycznie nastawiona. “Bez końca” to już 6 tom serii “Uwikłani” od Laurelin Paige. Mam nadzieje, że autorka na tym poprzestanie i nie będzie już pisać tej serii. Zakończenie szóstego tomu było bardzo dobre i szkoda by było, to zepsuć. Jednak do konkretów. Jeśli nie czytaliście tej serii albo macie zamiar to dopiero zrobić. Proszę, przejdźcie do podsumowania, ponieważ jest we mnie tyle emocji, że nie chciałabym opowiedzieć wam za dużo o tej książce.
Alayna i Hudson, przeszli w swoim życiu naprawdę wiele złych rzeczy. Gdy wydaje się, że wyszli na prostą i mogą zapomnieć o złych dniach, do Hudsona przychodzi tajemniczy list ze zdjęciem jego żony oraz dzieci na spacerze. Mężczyzna boi się o swoją rodzinę, przez co zatrudnia jeszcze więcej ochrony i stara się dowiedzieć, kto grozi jego najbliższym. Oczywiście przy tym oddala się od Lanny, przez co kobieta zaczyna świrować. Podejrzenia padają na byłą przyjaciółkę Hudsona, Celie. Jednak później okazuje się, że nie miała ona z tym nic wspólnego i zaczyna pomagać mężczyźnie, w znalezieniu żony, która została uprowadzona. Czy Hudson dowie się kto za tym stoi na czas, aby uratować swoją żonę?
“Uwikłani. Bez końca” to książka, do której podchodziłam bardzo sceptycznie. Oczywiście ja lubię tę serię, jednak myślałam, że autora zakończyła ją już na dobre. Jednak, gdy już została wydana, postanowiłam dać jej szansę. Na początku byłam zawiedziona, ponieważ nie pamiętałam już poprzednich części, ale szybko się odnalazłam i znowu wsiąkłam w tę historię na nowo. To co autorka zrobiła, można nazwać już nie romansem, ale lekkim thrillerem? Ja byłam oczarowana, aż do ostatniej strony. Jednak epilog sprawił, że zaczęłam się bać, czy autorka nie napiszę jeszcze czegoś do tej serii. I tego właśnie się obawiam, bo zakończenie książki było na wielki plus i szkoda byłoby to zepsuć. Ja polecam zapoznać się z tym tomem, oczywiście zaczynając od początku, bo książki są ze sobą bardzo mocno powiązane.
Alayna i Hudson, przeszli w swoim życiu naprawdę wiele złych rzeczy. Gdy wydaje się, że wyszli na prostą i mogą zapomnieć o złych dniach, do Hudsona przychodzi tajemniczy list ze zdjęciem jego żony oraz dzieci na spacerze. Mężczyzna boi się o swoją rodzinę, przez co zatrudnia jeszcze więcej ochrony i stara się dowiedzieć, kto grozi jego najbliższym. Oczywiście przy tym oddala się od Lanny, przez co kobieta zaczyna świrować. Podejrzenia padają na byłą przyjaciółkę Hudsona, Celie. Jednak później okazuje się, że nie miała ona z tym nic wspólnego i zaczyna pomagać mężczyźnie, w znalezieniu żony, która została uprowadzona. Czy Hudson dowie się kto za tym stoi na czas, aby uratować swoją żonę?
“Uwikłani. Bez końca” to książka, do której podchodziłam bardzo sceptycznie. Oczywiście ja lubię tę serię, jednak myślałam, że autora zakończyła ją już na dobre. Jednak, gdy już została wydana, postanowiłam dać jej szansę. Na początku byłam zawiedziona, ponieważ nie pamiętałam już poprzednich części, ale szybko się odnalazłam i znowu wsiąkłam w tę historię na nowo. To co autorka zrobiła, można nazwać już nie romansem, ale lekkim thrillerem? Ja byłam oczarowana, aż do ostatniej strony. Jednak epilog sprawił, że zaczęłam się bać, czy autorka nie napiszę jeszcze czegoś do tej serii. I tego właśnie się obawiam, bo zakończenie książki było na wielki plus i szkoda byłoby to zepsuć. Ja polecam zapoznać się z tym tomem, oczywiście zaczynając od początku, bo książki są ze sobą bardzo mocno powiązane.
Czytałam ARC tej ksiażki zanim pojawiała się w USA i uważam, że jest to najlepsza cześć całej serii.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa recenzja i bardzo fajny blog :D
OdpowiedzUsuńNASZ BLOG
Osobiście nie przepadam za takimi książkami, ale cieszę się, że Tobie się podobała.
OdpowiedzUsuńJA serii nie czytałam i zamiaru nie mam, bo to nie moja bajka :D
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, ale to raczej nie jest cykl dla mnie. 😊
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej serii. Ale będę chciała ją przeczytać 😍 jestem jej ciekawa 😍
OdpowiedzUsuńRaczej nie mój typ literatury, ale czasami zdarza mi się coś również i w tym gatunku przeczytać :)
OdpowiedzUsuńUnika tego typu książek i raczej po tę serię nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńNie czytałam książek tej serii, ale chętnie je poznam
OdpowiedzUsuńOj skończyłam na podsumowaniu i coś mi się zdaje, że jutro pognam kupić pierwszy tom i zacznę go czytać 😉
OdpowiedzUsuńNa razie nie planuje czytać tej serii.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Brzmi ciekawie, ale musiałabym zacząć czytanie od pierwszej części. Może po nowym roku się za to zabiorę. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńRzadko czytam takie książki. To nie moja bajka, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńWyjątkowo świetliste ciała na okładce :D
OdpowiedzUsuńNie lubię takich książek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja,coś dla mnie. Super.
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę zacząć serię"Uwikłani", jednak nie potrafię się za to zabrać, czytałam jeden odrębny tom tej serii i to było na tyle. Może kiedyś ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco!
Nie znam autorki, bo zbyt rzadko sięgam po ten gatunek.
OdpowiedzUsuńzatrzymałem się na 1/3 pierwszego tomu. Powoli robi się z tego "Moda na sukces". Jednak kto co lubi
OdpowiedzUsuńCUDO okładka!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie http://hiddenxgunss.blogspot.com/
Akurat książki z tego gatunku raczej mnie nie interesują
OdpowiedzUsuńTo seria książek na dłuższe zaczytywanie się;)
OdpowiedzUsuńW takim razie trzeba zacząć od pierwszego tomu. I tak zrobię, bo mnie zaciekawiła ta książka.
OdpowiedzUsuńChociaż lubię serię, to obawiam się tego tomu...
OdpowiedzUsuńNie są to raczej moje klimaty. Na pewno nie sięgnę po tę serię.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że pięć pierwszych tomów to romans, a dopiero szósty robi się thrillerem, bo może bym nawet sięgnęła. :)
OdpowiedzUsuńChoć seria całkiem mnie ciekawi, to nie wiem czy miałabym czas na tyle tomów.
OdpowiedzUsuńTen tom mógłby być ciekawym doświadczeniem czytelniczym, jednakże tymczasowo nie mam czasu na nadrabianie historii, gdzie – jakby nie patrzeć – trochę tych tomów wyszło. Może, gdyby to było coś z lekką nutką fantastyki...
OdpowiedzUsuń