Tytuł : Bez słów
Tytuł oryginalny : Archer's Voice
Autor : Mia Sheridan
Wydawnictwo : Otwarte
Data wydania : 30 marca 2016
Liczba stron : 400
Egzemplarz : recenzencki
" Czy są takie rany, których miłość nie zdoła uleczyć?
Archer, obarczony niewypowiedzianym cierpieniem, mieszka w swojej samotni blisko lasu. Jest przekonany, że tylko tyle mu zostało.
Do sennego, pobliskiego miasteczka przybywa Bree. Dziewczyna liczy na to, że w końcu odnajdzie rozpaczliwie poszukiwany spokój. Gdy spotyka Archera, jej początkowa nieufność zamienia się w rosnącą fascynację outsiderem. Próbując przedrzeć się przez warstwy niedostępności i dzikości, jakimi Archer przez lata zasłaniał się przed innymi, Bree powoli rozbiera go z kolejnych tajemnic.
Czy budzące się w ciszy uczucie uwolni ich od bolesnej przeszłości? "
"Pełne zrozumienia milczenie bywa lepsze od wielu słów, które koniec końców okazują się bezsensowne i zbędne."
Archer to młody mężczyzna , który w przeszłości doświadczył wiele złego. Jego rodzice nie żyją on sam stracił głos i żyje sam dla siebie ukrywając się przed całym miasteczkiem. Każdy zna jego historię , wie kim jesteś , ale nikt nie chce pomóc mu w jego trudnej sytuacji. Gdy w miasteczku pojawia się Bree wszystko się zmienia. Zagubiona dziewczyna pragnie spokoju i ucieka od wszystkich swoich problemów. Za wszelką cenę chce bliżej poznać Archera , co później jak można się spodziewać obraca się w związek i to jak burzliwy.
" Przyniosłeś ciszę, najpiękniejszy dźwięk, jaki słyszałam, bo cisza była tam, gdzie byłeś ty. A teraz zabrałeś ją ze sobą. I wszystkie hałasy, wszystkie dźwięki świata, nie są na tyle głośne, żeby przebić się przez ból złamanego serca. "
Nie znam innych książek tej autorki. O tej książce słyszałam naprawdę wiele , ale dopiero teraz po nią sięgnęłam. Nie ze względu na to co piszą o niej inni , gdyż książka zbiera same pozytywne recenzje i chyba z negatywną jeszcze nigdy się nie spotkałam. Zależało mi aby naprawdę ta książka mnie pochłonęła i właśnie w wakacje miałam tak naprawdę na nią chęć.
Książka okazała się naprawdę dobra. Do takiego typu literatury sięgam przeważnie po ciężkim dniu gdy chce się zrelaksować i zapomnieć o wszystkim. Tak też było i tym razem. Niestety gdy zaczęłam czytać to nie mogłam jej odłożyć i takim sposobem książkę pochłonęłam w jedną noc.
Pocałuj mnie, pocałuj, powtarzałam w duchu. Napięcie rosło, aż wreszcie Archer powoli zbliżył twarz do mojej. W jego oczach niepewność mieszała się z nieskrywanym pożądaniem. Nigdy tego nie zapomnę – póki żyję, nie zapomnę piękna tego spojrzenia. Po naszym pierwszym pocałunku – wiedziałam o tym – już nie będzie tak samo. Chłonęłam ten obraz, chciałam go zapamiętać.
Polecam z czystym sumieniem tą książkę każdemu kto chce odpocząć po ciężkim dniu , zatracić się na całego. Ostrzegam jeśli masz mało czasu i planujesz poczytać ta książkę pomiędzy pracą a śniadaniem to nie rób tego , gdyż wolny dzień gwarantowany.
Za możliwość przeczytania dziękuje księgarni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz