Ariana | WS | Blogger | X X

środa, 26 lutego 2020

Seks, nie miłość - Vi Keeland

Tytuł: Seks, nie miłość
Tytuł oryginalny: Sex, Not Love
Autor: Vi Keeland
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 12.02.2020
Liczba stron: 416
Egzemplarz: recenzencki


Poznali się na weselu przyjaciół. Nat szybko zauważyła, że przystojny Hunter urządził na nią polowanie. Po mocno zakrapianej imprezie obudzili się w jednym pokoju hotelowym. Kobietaod razu wiedziała, że to typ faceta, który łamie serca i nie angażuje się w poważniejsze związki. Poza tym sama nie szuka miłości, ma wystarczająco dużo problemów po rozwodzie. Dlatego też zdecydowała się pozostawić „łowcę“ z fałszywym numerem telefonu. Dziewięć miesięcy później znów się spotykają. Natalia ponownie próbuje zrobić psikusa zarozumiałemu adoratorowi i podaje mu numer swojej matki. Jednak tym razem Hunter tak łatwo nie da się zbić z tropu. Tym bardziej, że ma propozycję nie do odrzucenia…

Jeśli mnie chociaż trochę znacie, to wiecie, że ja po książki Vi Keeland sięgam zawsze w ciemno. "Seks, nie miłość" pierwszy raz czytałam po angielsku, jednak gdy zobaczyłam polską premierę, nie mogłam obie odmówić przypomnienia tej historii. I ponownego spotkania z Hunterem oraz Natalią. Dlatego dzisiaj opowiem wam trochę więcej o tej książce, która rozpala zmysły.

Natalia i Hunter poznają się dzień przed weselem swoich przyjaciół. Hunter bardzo chce poznać Natalię bliżej, jednak kobieta za każdym razem się mu wymyka z rąk. Chociaż jest między nimi przyciąganie, to kobieta postanowiła, że nie chce się spotykać z mężczyzną. Nat ma za sobą złe czasy, młodo wyszła za mąż i została macochą szesnastoletniej Izzy. Kobieta bardzo się stara, jednak zbuntowana nastolatka ciągle daje jej popalić. Hunter to mężczyzna o wielkim sercu, który bardzo chce poznać bliżej Natalię, jednak nie chce się wiązać z kobietą na stałe. Proponuje jej jednak układ przyjaciół z bonusem. Czy tych dwoje połączy również miłość?

"Seks, nie miłość" to książka, którą pochłania się w kilka godzin. Nie sądziłam, że po przeczytaniu jej po angielsku, będę chciała poznać ją również w wersji polskiej, ale tak właśnie się stało. Pani Sylwia Chojnacka naprawdę świetnie poradziła sobie z tłumaczeniem tej książki i jest ona naprawdę świetnie przetłumaczona. Okładka polska również bardzo mi się podoba, tutaj wydawnictwo znowu zrobiło bardzo dobrą robotę. Jeśli nie znacie, twórczości Vi Keeland to ta książka może być świetna na początek.


"Właśnie ofiarowała mi najpiekniejszy dar i nie chciała w zamian niczego, tylko mnie."



poniedziałek, 24 lutego 2020

Nic o mnie nie wiesz - E.G. Scott

Tytuł: Nic o mnie nie wiesz
Tytuł oryginalny: The Woman Inside
Autor: E.G.Scott
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 29.01.2020
Liczba stron: 488
Egzemplarz: recenzencki

Rebecca i Paul to kochające się małżeństwo z wieloletnim stażem. Mają przytulny dom w spokojnej okolicy, spełniają się zawodowo i ufają sobie bezgranicznie. Ale wszystko, co dobre, musi się kiedyś skończyć. Po dwudziestu latach wspólnego życia kłamstwa i tajemnice z wyniszczającą siłą zaczynają trawić ich szczęśliwy związek. Uzależniona od opiatów Rebecca niespodziewanie zostaje zwolniona z pracy, a Paul w ramionach innej kobiety odreagowuje stres po utracie swojej firmy. Rozkoszna przygoda na boku szybko jednak zamienia się w koszmar, bo zazdrosna kochanka z coraz większą zuchwałością prześladuje Paula i jego żonę.

Dawno nie czytałam thrillera, jednak w końcu miałam okazję sięgnąć, po książkę “Nic o mnie nie wiesz” jest to naprawdę dobrze napisany thriller, który trzyma w napięciu od początku do końca. A wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami sypialni oraz w życiu dwójki ludzi, którzy na pozór tworzą szczęśliwe małżeństwo.

Paul i Rebecca to małżeństwo z dwudziestoletnim stażem para wręcz idealna, a przyjemniej takie mamy wrażenie na pierwszy rzut oka. Jednak za zamkniętymi drzwiami ukrywane są sekrety, które nie jednego człowieka mógłby wyprowadzić z równowagi. Rebecca to kobieta uzależniona od leków, gdy zostaje zwolniona z pracy, stara się wszystko jak najlepiej ukryć przed mężem. Paul to mężczyzna, który z pozoru wygląda na idealnego męża, troskliwy, uprzejmy, dobry w sypialni, dba o potrzeby swojej żony. Jednak na światło dzienne wychodzi jego romans z kobietą mieszkającą po sąsiedzku, jak się później okazuje bardzo niebezpiecznej, która ma niecne zamiary względem żony Paula. Paul oraz Rebecca układają swoje własne plany zemsty i zaczynają grać w grę, którą sami stworzyli. Czy ich małżeństwo wygra próbę czasu?

Książka napisana jest bardzo specyficznie. Każdy rozdział podzielony jest na dwie osoby oraz na czas przeszły i teraźniejszy. Ja nie jestem fanką takich zabiegów w książkach, jednak tutaj świetnie się to połączyło i nie przeszkadzało mi to w czytaniu. Książka jest bardzo zamotana, sekret goni sekret, a na światło dzienne wychodzą coraz to nowe fakty, jak i wątki. Kłamstwo miesza się z prawdą. Takie książki bardzo lubię i chętnie po nie sięgam. Thriller oceniam naprawdę bardzo dobrze i chętnie przeczytam inne książki tego autora.

"Zupełnie przypadkiem odkryłem, że kluczem do sukcesu jest się nie przejmować."


niedziela, 23 lutego 2020

Vincent Brothers - Abbi Glines

Tytuł: Vincent Brothers
Tytuł oryginalny: The Vincent Brtohers
Autor: Abbi Glines
Cykl: The Vincent Boys
Tom: 2
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 12.02.2020
Liczba stron: 272
Egzemplarz: recenzencki


Lana odkąd pamięta, żyje w cieniu swojej kuzynki. Ash zawsze była tą ładniejszą, mądrzejszą – prawdziwą duszą towarzystwa i chodzącym ideałem. Do tego jej chłopakiem jest boski Sawyer Vincent, jedyny chłopak, którego Lana pragnie. Kiedy jednak Ash i Sawyer zrywają ze sobą, Lana wreszcie może odmienić swój los brzydkiego kaczątka. Sawyer ma złamane serce, a ona wystarczająco dużo miłości, aby je wyleczyć. Czas wejść do gry i zawalczyć o uczucie, które może zaskoczyć wszystkich.

Z Abbi Glines miałam tylko kontakt raz dzięki książce “Vincent Boys”, wtedy zachwyciła mnie swoim stylem pisania i bardzo chciałam poznać inne jej książki. Jednak przyznaje się, że nie dałam rady, ponieważ tych książek do przeczytania na moich listach jest tyle, że chyba do śmierci braknie mi czasu. Jednak dzisiaj znowu opowiem wam o książce Abbi, a dokładnie drugim tomie “Vincent Brothers”.

TUTAJ MOŻE BYĆ SPOJLER !!!!!


Gdy zaczęłam czytać ten tom, to po prostu miałam go dosyć już po pierwszym rozdziale. Książka do prawie połowy była nijaka, Sawyer rozstaje się z Ash, ponieważ wie, że ta jest zakochana w jego kuzynie Beau. I w tej części przez ponad połowię czasu, widzimy jak Ash i Beau się obściskują oraz jak Sawyer jest z tego powodu zazdrosny i nieszczęśliwy. Gdy do miasta przyjeżdża kuzynka Ash, Lana mężczyzna chce ją wykorzystać, aby, jego poprzednia miłość, mogła poczuć się zazdrosna. Jednak czym więcej czasu Sawyer spędza w towarzystwie Lany, czuje, że to on robi się zazdrosny o nowo poznaną kobietę. W końcu po wielu dziwnych sytuacjach Ash jest szczęśliwa z Beau, a nasz bohater tej części w końcu może poczuć się szczęśliwy obok Lany.

KONIEC SPOJLERU. !!!!!

“Vincent Brothers” to słabsza część niż pierwsza. Autorka wydaje mi się, chciała pociągnąć tę historię, jednak kompletnie nie wiedziała jak, przez co wyszło coś słabego. Oczywiście jak zawsze ja bardzo lubię Sawyera oraz bohaterów z pierwszego tomu. Na pewno polecam wam przeczytać pierwszy tom, bo jest naprawdę dobry, jednak tutaj fabuła upadła i to widać już od pierwszych rozdziałów. Książka spodobała mi się dopiero kilka rozdziałów przed końcem, a to przecież nie o to chodzi. Dajcie mi znać czy znacie tę serię, a może polecicie mi coś innego od tej autorki wartego przeczytania.





sobota, 22 lutego 2020

Zabić drozda. Komiks - Harper Lee

Tytuł: Zabić drozda
Tytuł oryginalny: To Kill a Mackingbird
Autor: Harper Lee
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 22.01.2020
Liczba stron: 288
Egzemplarz: recenzencki


Lata trzydzieste XX wieku, południe Stanów Zjednoczonych. Sześcioletnia Scout i jej starszy brat Jem pod troskliwą opieką ojca oraz ciemnoskórej kucharki Calpurnii dorastają i poznają nieoczywiste prawa rządzące ich światem. Atticus Finch, adwokat i głowa rodziny, broni młodego Murzyna oskarżonego o zgwałcenie biednej białej dziewczyny. Obwinionemu grozi kara śmierci. Mieszkańcy Maycomb już wydali wyrok, „czarnuch” z pewnością jest winny. Jego obrońca ma przeciwko sobie całe miasteczko. Wstrząsająca historia o uprzedzeniach rasowych, nierównościach społecznych, kryzysie sumienia. Ale też uniwersalne przesłanie o tolerancji, współczuciu i dobroci.

Dzisiaj opowiem wam o czymś pierwszy raz na tym blogu. Zdecydowałam się, że muszę napisać kilka słów o komiksie, który ostatnio przeczytałam. Jednak nie do końca jestem zadowolona z tego, co dostałam. Ja bardzo lubię książkę Harper Lee “Zabić drozda” jest to jedna z moich ulubionych książek, które czytałam, będąc w liceum. I gdy zobaczyłam to nowe komiksowe wydanie, wiedziałam, że muszę je mieć w swojej biblioteczce. Chociaż wydanie jest piękne i cieszę się, że mam je w domu. To nie jestem zadowolona, do końca z tego, co dostałam, ale o tym w dalszej recenzji.

Książka “Zabić drozda” toczy się w latach trzydziestych XX wieku. Jest to piękna historia o rasizmie, dyskryminacji, konfliktach na tle rasowym, pełna okrucieństwa. Jest nie jest, to tylko książka, które przedstawia negatywne wartości. Książka ma również w sobie piękny wątek odwagi oraz miłości. Chyba każdy z was słyszałam o tym tytule, może nie koniecznie czytał, ale tytuł na pewno zna. Jeśli ktoś nie wie, to na podstawie tej powieści postał również piękny film, który warto jest obejrzeć.

Gdybym miała napisać wam porównać książkę do komiksu, to na pewno muszę zauważyć, że zabrakło mi w komiksie kilka bardzo istotnych rzeczy, o których niestety nie napiszę wam tutaj, bo to byłby wielki spojler. Co do plusów, to miło jest w czasie lektury mieć również piękne ilustracje, dlatego to wydanie komiksowe tak bardzo spodobało mi się wizualnie. Myślę, że osoby, które nie znają pierwowzoru to będą naprawdę oczarowane tym wydaniem, ja nie do końca, podobało mi się, ale nie zrobiło na mnie szału. Jednak cieszę się, że mam je na półce i dumnie stoi obok książki.

Jeśli chcecie przeczytać ten komiks to śmiało, polecam wam go. Jednak mimo wszystko dla osób, które czytały książkę, może to nie być wystarczająco. Jednak jeśli nie znacie w ogóle “Zabić drozda” to polecam wam nadrobić w obojętnie jakiej formie, bo to po prostu jest klasyk literatury.




czwartek, 20 lutego 2020

Jednak mnie kochaj - Laura Kneidl

Tytuł: Jednak mnie kochaj
Tytuł oryginalny: Berühre mich. Nicht
Autor: Laura Kneidl
Cykl: Jednak mnie kochaj
Tom: 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 14.08.2019
Liczba stron: 480
Egzemplarz: własny


Kiedy Sage przyjeżdża na studia do Melview w Nevadzie, nie ma ani przyjaciół, ani pieniędzy, ani dachu nad głową. Jej konto świeci pustkami, więc śpi w samochodzie, jest zagubiona i niepewna jutra, ale jednocześnie z determinacją walczy o nowe życie. Na szczęście, wkrótce spotyka na swej drodze bratnią duszę. Sage i April szybko się zaprzyjaźniają. Istnieje jednak pewien problem – April ma brata, przystojnego amatora erotycznych podbojów, a Sage, z uwagi na swoją przeszłość, stara się trzymać jak najdalej od nieznanych mężczyzn. Stopniowo okazuje się jednak, że Luca to wrażliwy, zraniony człowiek, który podobnie jak ona potrzebuje prawdziwej bliskości. Kiedy wydaje się już, że Sage odzyskuje radość życia, przeszłość jeszcze raz pokazuje swe złowrogie oblicze i powraca jak upiór podczas radosnych świątecznych dni…

Książka, o której dzisiaj wam opowiem, bardzo długo mnie prześladowała na instagramie. Dosłownie w tamtym roku była wszędzie i każdy pisał o niej same dobre rzeczy. W końcu za sprawą premiery 2 tomu postanowiłam zapoznać się z tą serię i powiem wam, że nie wiem, dlaczego tak długo czekałam. “Jednak mnie kochaj” to przepiękna historia poranionej duszy i chłopaka, który boi się zranienia przez najbliższe osoby.

Sage ucieka z rodzinnego domu, aby zacząć nowe życie z dala od NIEGO. Zaczęła studia, stara się o posadę w bibliotece i unika mężczyzn, jak tylko bardzo się da. Kobieta w młodym wieku przeszła w domu rodzinnym piekło, z którego nie otrząsnęła się aż do dzisiaj. Jednak postanawia, że jej lęki nie przejmą nad nią kontroli i postanawia zapisać się na terapię, która pomoże się kobiecie uporać z demonami.

Już pierwszego dnia Sage, poznaje swoją nową przyjaciółkę Apirl, z którą od razu nawiązuje nic porozumienia. Kobieta jednak nie potrafi zaufać, swoim uczuciom dlatego robi wszystko, aby oddzielić się grubą nicią od brata April. Jednak nie do końca jej się to udaje, ponieważ Luke bardzo dba o uczucia swojej nowej znajomej, ponieważ pragnie dla siostry wszystkiego, co najlepsze. Jednak Sage jest dla nich wielką zagadką i chociaż widzą, że coś się dzieje, to nie naciskają na nią, aby się przed nimi otworzyła.

“Jednak mnie kochaj” to przepiękna historia o dwójce osób, które boją się w swoim życiu czegoś znacznie innego. Sage, nie może znieść obecności mężczyzn, ma wrażenie, że każdy w jej pobliżu chce jej zrobić coś złego. Luke natomiast boi się zranienia, przez które musiał przejść jego tata. Ta dwójka, chociaż znacznie różna chce zaznać szczęścia. Ja bardzo kibicuje Sage i Lukowi, bo ta dwójka jak nikt inny zasługuje na szczęście. Mamy tutaj bardzo mocne motywy. Jednym z ważniejszych jest motyw przyjaźni oraz przemocy fizycznej i psychicznej. Nie wyobrażacie sobie nawet co przeszła nasza bohaterka w swoim krótkim życiu.


"Rozmowy mogą prowadzić do uczucia, a seks tylko udaje uczucia. Ale kiedy uczucia już się pojawią, łatwo zostać zranionym."



środa, 19 lutego 2020

Pakt z diabłem - Meghan March

Tytuł: Pakt z diabłem
Tytuł oryginalny: Deal with the Devil
Autor: Meghan March
Cykl: The Forge Trilogy
Tom: 1
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 12.02.2020

Liczba stron: 240
Egzemplarz: recenzencki


Oto pierwszy tom wspaniałej historii dwóch osobowości, które łączy bezwzględność, siła, upór i magnetyczne przyciąganie. Wszechwładny tyran nie zniesie zuchwałej odwagi. Dumna i niezależna lwica nie ścierpi arogancji bogatego pyszałka. Jednak India i Jericho pożądają siebie nawzajem coraz mocniej i coraz bardziej beznadziejnie. To pragnienie wykracza poza wszystko, czego oboje dotychczas zaznali. Nic nie może powstrzymać bólu, szaleństwa i... czujnych złych ludzi.

Meghan March poznałam dzięki jej poprzedniej trylogii „Mount”, którą również recenzowałam dla was na blogu ( Król bez skrupułów, Niepokorna królowa, Imperium grzechu). Wydawnictwo editio postanowiło iść za ciosem i na naszym runku wydawniczym ukazała się również nowa książka “Pakt z diabłem”, która wchodzi w skład serii “The Forge”. Ja tę serię mam w oryginale na swoim czytniku, jednak nie miałam czasu, aby się za nią zabrać. Po przeczytaniu jednak pierwszego tomu mogę wam śmiało powiedzieć, że zamierzam dokończyć ją po angielsku, gdyż nie wytrzymam, z ciekawości jak to wszystko się potoczy.

Jericho Forge władczy i zarazem przystojny miliarder, bierze w swoje ręce wszystko, na co tylko ma ochotę. Gdy poznaje, Indie Baptiste wie, że to będzie kolejna osoba, która musi w jakimś stopniu należeć do niego. Motywuje go do tego fakt, że kobietą zainteresowany jest Bastien de Vere, największy wróg Forge. Jericho przyrzekł sobie, że obierzę Bastenowi, wszystko, czego on będzie pragnął. Indie to piękna kobieta, która stara się po prostu uratować swoją siostrę z rąk porywaczy, żeby to zrobić, musi wygrać albo przegrać swoje życie. Czy jej się to uda?

Jak wiecie trylogia “Mount” bardzo mocno mnie zachwyciła i postawiła bardzo dużą poprzeczkę dla innych książek Meghan. Gdy sięgałam po “Pakt z diabłem” nie wiedziałam kompletnie czego mam się spodziewać. Nawet nie przeczytałam opisu, ponieważ podświadomie czułam, że autorka mnie nie zawiedzie. Forge to na pierwszy rzut oka bezwzględny mężczyzna, który nie okazuje dobra ani miłości. Jednak, gdy poznamy go bliżej, zauważymy, że nakłada maskę takiego człowieka, aby nie dać się złamać. Mimo wszystko potrafi otoczyć troską osoby, na których w jakiś pokręcony sposób może mu zależeć. Ja jestem oczarowana, zdenerwowała mnie mocno końcówka książki, jednak czuła, że ta sielanka nie może trwać wiecznie. Od razu wam powiem, że spodziewacie się mocnych scen seksu, to tutaj ich nie znajdziecie. Do zbliżenia dochodzi, prawię pod koniec książki, jednak język naszego głównego bohatera jest czasami różny. Ja polecam i mam nadzieje, że znacie Meghan March.


"Twoje ciało jest powodem, dla którego się tu oboje znaleźliśmy. Jesteś zdesperowana i gotowa zastawić swoje ciało. Przegrałaś i coś mi się wydaje, że teraz twoja desperacja jest co najmniej trzy razy większa."


wtorek, 18 lutego 2020

Kastor - Agnieszka Lingas - Łoniewska

Tytuł: Kastor
Autor: Agnieszka Lingas - Łoniewska
Cykl: Bezlitosna siła
Tom: 1
Wydawnictwo: Burda Publishing Polska
Data wydania: 05.06.2019
Liczba stron: 300
Egzemplarz: własny

Kastor, tom pierwszy, opowiada o Konstantym „Kastorze” Lombardzkim, który odnosi zwycięstwa zarówno w życiu zawodowym, jak i na ringu. Jest twardy i pozbawiony empatii. Pod tą maską kryje się jednak dramat z dawnych lat. Szczelina w twardym pancerzu pojawia się wtedy, gdy poznaje Anitę Sokół, skromną, lękliwą dziewczynę, która zatrudnia się do sprzątania jego biura. Okazuje się, że to nie jest jej jedyne zajęcie – pracuje także w klubie, by spłacić długi z przeszłości.

Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Agnieszki. Długo zbierałam się również, aby przeczytać jakąś jej książkę. Mój wybór padł na jej nową serię “Bezlitosna siła”, która opowiada historię zawodników podziemnych walk MMA. Gdzie mamy sport, romans I przystojnych panów jestem również i ja. Czy “Kastor” to dobra książka, która przekonała mnie do czytania kolejnych?

Konstanty Lombardzki jest prezesem bardzo dużej firmy. Osiągnął sukces przez to, że nie zważa na uczucia innych, jest chamski i pozbawiony empatii. Jednak nocą zmienia się w Kastora, zawodnika podziemnych sztuk walki, który uwielbia się bić i sprawiać innym ból. Do czasu, gdy na jego drodze staje piękna Anita, która zburzy mur wokół Kontatyna i nauczy go, co to jest współczucie i pomoc drugiej osobie. Konstanty oraz Anita zmagają się z wieloma demonami przeszłości, które siedzą w ich sercach, przez to, co zrobiły im najbliżsi.

Nie spodziewałam się takiej dawki emocji, gdy sięgałam po tę książkę. Jednak Agnieszka potrafi sprawiać, że czytelnik nie ma dosyć i chce więcej. Na mojej półce stoi już drugi i trzeci tom tej serii, po które w niedalekiej przyszłości mam również chęć sięgnąć. Podoba mi się jak autorka podeszła do problemów, z którymi zmagają się nasi bohaterowie. To, co musieli przeżyć w swoim krótkim życiu, otwiera oczy na wiele problemów. Fajnie również, że akcja książki dzieje się we Wrocławiu, jest to moje rodzinne miasto i dawno już o nim nie czytałam w książce. Każdy kolejny tom będzie opisywał historię różnych bohaterów, jednak są oni bardzo mocno ze sobą związani, więc myślę, że te książki najlepiej czytać po kolei.

To nie baty i ćwiczenia ranią najbardziej. 
Tylko słowa. 
Te mają cholerną siłę unicestwiającą.




poniedziałek, 17 lutego 2020

Maybe Now. Maybe Not - Colleen Hoover

Tytuł: Maybe Now. Maybe Not
Tytuł oryginalny: Maybe Now. Maybe Not
Autor: Colleen Hoover
Cykl: Maybe
Tom: 1,5-2
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 15.01.2020
Liczba stron: 464
Egzemplarz: recenzencki, nowość


"Dwie wyjątkowe historie, wiele pytań: Czy miłość pojawi się tam, gdzie nikt na nią nie czeka? Może warto postawić wszystko na jedną kartę? Może właśnie teraz? A może jednak nie..."

W końcu mogę wam opowiedzieć coś więcej o kontynuacji serii “Maybe” autorstwa Colleen Hoover. Pierwszy tom to: “Maybe someday”, połówka tomu, czyli 1,5 to: “Maybe not” oraz drugi i zarazem ostatni tom to: “Maybe now”. Jak wiecie, pierwszy tom recenzowałam, dla was kilka dni temu i po raz kolejny mnie oczarowało. Teraz opowiem wam czy reszta serii jest również taka dobra? Długo zastanawiałam się jak zrecenzować tę książkę, która składa się tak jakby z dwóch tomów i postanowiłam, że pokrótce opowiem wam o każdym z nich. Mam nadzieje, że taka forma przypadnie wam do gustu.

“Maybe Not” to tom 1.5 i opowiada historię bohaterów, których trochę mieliśmy okazję poznać już w poprzedniej książce. Akcja w książce dzieje się jeszcze przed tym, co mieliśmy okazje czytać w pierwszym tomie. Tam wiemy, jak zakończy się historia Warrena i Bridgette, tutaj dowiadujemy się, jak do tego wszystkiego doszło.

Warren mieszka razem z Ridge i jego bratem Brennanem. Jest mu to na rękę, ponieważ nie musi płacić czynszu, w zamian jest managerem zespołu. Jego spokój zostaje zakłócony, gdy do ich mieszkania wprowadzi się Bridgette. Im bardziej Warren będzie starał się sprawić, aby kobieta się wyniosła z ich życia, tym bardziej ona będzie chciała w nim zostać. Ta dwójka to mieszanka wybuchowa, jednak czy mimo tak różnych charakterów zaznają trochę szczęścia?

Jedyna różnica między zakochiwaniem się, a kochaniem jest taka, że twoje serce już wie,
co czujesz, ale twój umysł jest zbyt uparty, by to przyznać.

“Maybe Now” opowiada po raz kolejny historię Ridge oraz Sydney, para jest ze sobą naprawdę szczęśliwa, jednak kobiecie jest bardzo ciężko zaakceptować jego przyjaźń ze swoją dawną miłością. Czy ich miłość wytrzyma próbę czasu? W tej części mamy również rozdziały pisane z perspektywy Maggie oraz Jake. Mamy tutaj nową znajomość, z której nie ma prawy narodzić się nic więcej. Maggie stara się zrobić wszystko, aby nikt nie musiał o nią dbać, jednak chce też, aby Sydney cierpiała, za to co jej zrobiła.

Podsumowując obie części tej serii, muszę stwierdzić, że najbardziej podobała mi się pierwsza, oraz druga część. Nowelka 1,5 była ciekawa, jednak dla mnie trochę jednak zbędna. Rozumiem, dlaczego autorka postanowiła ją napisać, ale mnie nie przekonała. Fajnie, że wydawnictwo otwarte zdecydowało wydać się tę serię do końca, bo jest to naprawdę ciekawa historia dla kobiet, którą warto poznać. Jednak, gdy wydawnictwo wydało tę książkę, ona od razu stała się bestsellerem.  Jednak szkoda, że nie podzielił tej książki na dwie części, bo na pewno o wiele lepiej by mi się to komponowało na półce. 

Nie chcę Cię zmieniać...Nie kocham osoby, którą mogłabyś być, którą kiedyś byłaś, ani tej, którą powinnaś być. Kocham Ciebie. tu i teraz.



niedziela, 16 lutego 2020

Stacja końcowa Auschwitz - Eddy de Wind

Tytuł: Stacja końcowa Auschwitz
Tytuł oryginalny: Eindstation Auschwitz
Autor: Eddy de Wind
Wydawnictwo: W.A.B
Data wydania: 15.01.2020
Liczba stron: 288
Egzemplarz: własny

Jest rok 1942, żydowski doktor Eddy de Wind pracuje jako wolontariusz w Westerbork, obozie przejściowym we wschodniej części Holandii. Tutaj spotyka młodą żydowską pielęgniarkę – Friedel. Zakochują się w sobie i biorą w obozie ślub. W 1943 roku zostają przetransportowani do Auschwitz. Tam zostają rozdzieleni: Eddy trafia do baraku numer 9, Friedel do baraku 10, w którym przeprowadzane są medyczne eksperymenty. Kiedy Rosjanie zbliżają się do Auschwitz w końcówce roku 1944, naziści rozpoczynają zacieranie śladów, a więźniowie wyruszają w głąb Niemiec w marszu śmierci. Eddiemu udaje się ukryć, pozostaje w Auschwitz i zaczyna pisać.

Gdy tylko dowiedziałam się, że na naszym rynku wydawniczym pojawi się książka “Stacja końcowa Auschwitz” wiedziałam, że muszę ja kupić i przeczytać. Ostatnio coraz częściej sięgam po książki o tematyce II wojny światowej, a w szczególności o obozie w Auschwitz. Gdy zaczęłam czytać tę książką, odkryłam, że nie mogę jej skończyć w jeden dzień, ponieważ jest to naprawdę ciężko napisana książka, obok której trzeba przystanąć i pomyśleć.

Książka opowiada historię żydowskiego doktora Eddiego de Winn pochodzącego z Holandii. W roku 1942 zostaje zwerbowany do pracy w obozie przejściowym Westerbork, to właśnie tam poznaje swoją ukochaną Friedel i postanawiają wziąć również ślub. Jednak już w 1943 zostają zmuszeniu do przetransportowania się do Auschwitz, gdzie zostają rozdzieleni. Nasz bohater trafia do blogu numer 9, a jego ukochana do numeru 10 (jak ktoś zna historię, to wie co się działo, z kobietami, które były tam zakwaterowane). W roku 1944, gdy Rosja wygrywa wojnę, Niemcy starają się zacierać wszystkie ślady, po tym, co się działo. Wiele więźniów wyrusza w tzw. “ marszu śmierci”. Eddie jednak z grupką innych więźniów ukrywa się i uchodzi z życiem. Już w tym czasie zaczyna spisywać swoje wspomnienia z tych lat spędzonych w obozach.

Czytałam już wiele recenzji tej książki, I w dużej mierzę były one takie same, bardzo do siebie podobne. Jednak nie mogę zrozumieć, dlaczego ludzie piszą, że ta książka obraża Polaków. Myślę, że Ci, co znają naszą historię wiedzą, co ludzie robili, aby przeżyć. Dlatego, gdy czytałam, że jakiś Polak robił coś złego, wiedziałam, że autor nie odnosi się do całego narodu. Czytałam kiedyś wywiad z dzieckiem Eddiego i to jak on ciepło mówił o polakach, to daje wiele do myślenia tym co tak odebrali tę książkę. Książka sama w sobie jest bardzo brutalna, ukazuje całą prawdę o tym co działo się w Auschwitz. Ile przypuszczalnie osób straciło życie w komorach gazowych. Nie chciałabym żyć w takich czasach, bo jest to piekło na ziemi.


sobota, 15 lutego 2020

Maybe Someday - Colleen Hoover

Tytuł: Maybe Someday
Tytuł oryginalny: Maybe Someday
Autor: Colleen Hoover
Cykl: Maybe
Tom: 1
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 09.11.2016
Liczba stron: 440
Egzemplarz: własny


On, Ridge, gra na gitarze tak, że porusza każdego. Ale jego utworom brakuje jednego: tekstów. Gdy zauważa dziewczynę z sąsiedztwa śpiewającą do jego muzyki, postanawia ją bliżej poznać.

Ona, Sydney, ma poukładane życie: studiuje, pracuje, jest w stabilnym związku. Wszystko to rozpada się na kawałki w ciągu kilku godzin.

Colleen Hoover to jedna z tych autorek, po które książki mogę sięgać w ciemno i wiem, że mnie nie zawiodą. Książkę “Maybe someday” czytałam już naprawdę kilka lat temu, jednak gdy w końcu na polskim rynku ukazały się kolejne tomy, postanowiłam, że odświeżę ją sobie jeszcze raz i sprawdzę, czy nadal wywołuje we mnie takie emocje jak kiedyś. Powiem wam, że podobała mi się równie mocno, albo i bardziej, bo chyba lepiej ją teraz zrozumiałam niż za pierwszym razem.

Sydney to młoda kobieta, która została wychowana w dobrym domu, jednak od zawsze wie, że nie chce iść w ślady rodziców. Dlatego rezygnuje ze studiów prawniczych, wyjeżdża do innego miasta i zaczyna swoje nowe życie. Mieszka razem ze swoją przyjaciółką Tori oraz od dwóch lat spotyka się z Hunterem. Jednak w jej dwudzieste drugie urodziny, wszystko się zmienia. Syd odkrywa, że Hunter oraz Tori mają romans, zostaje bez dachu nad głową oraz pieniędzy. W tej patowej sytuacji pomaga jej pewien chłopak z gitarą, który oferuje jej dach nad głową w zamian za to, że pomoże mu pisać piosenki.

Ridge to mężczyzna, który uwielbia grać na gitarze i pisać teksty piosenek. Jednak od pewnego czasu ma zastój, dlatego prosi o pomoc przypadkową dziewczynę, która jakimś cudem zna się na muzyce, a jej teksty piosenek są naprawdę dobre. Mężczyzna jednak ma pewną wadę, defekt, o którym nie chce dzielić się z innymi. 

Sydney i Ridge’a na początku połączyła tylko pasja do muzyki, jednak z każdym dniem, gdy poznają się bardziej, dzieje się między nimi coś, co dziać się nie powinno. Połączy ich nie tylko muzyka, ale również uczucie, o które żadne z nich nie będzie miało siły walczyć. Gdyż na przeszkodzie wszystkiemu stanie Maggie.

“Maybe someday” to piękna historia miłości, dwojga ludzi, którzy są pogubieni w swoich własnych uczuciach. Mamy tutaj trójkąt miłosny, jednak nie jest on wulgarny, jak to ma miejsce w książkach dla kobiet. Tutaj historia po prostu nas oplata w swoje ramiona i pozwala nam przejść przez wszystkie uczucia razem z nimi. Fajnie, że autorka w książkę wplotła również choroby oraz niepełnosprawność. Pokazuje, że to wcale nie odbiera ludziom chęci poznawania świata i w niczym ich nie ogranicza. W pewnym momencie książki popłakałam się i to nie pierwszy raz, bo kilka lat temu również płakałam na tej książce. Jednak mam wrażenie, że teraz mając kilka lat więcej, bardziej zrozumiałam to, co autorka chciała przekazać.

"Nauczyłem się jednak, że sercu nie można nakazać, kiedy, kogo i jak ma pokochać. Serce robi, co chce. Od nas zależy najwyżej to, czy pozwolimy naszemu życiu i głowie dogonić serce."





piątek, 14 lutego 2020

Wskazówki czasu - Michelle Madow

Tytuł: Wskazówki czasu
Tytuł oryginalny: The Hands of Time
Autor: Michelle Madow
Cykl: Elementals
Tom: 5
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 15.01.2020
Liczba stron: 248
Egzemplarz: recenzencki

Drużyna Elementals nie może pozwolić sobie na kolejny cios. Nicole i Danielle muszą cofnąć się w czasie, aby uratować Blake’a. Na ich barkach spoczywa los całego świata. Niestety portal do Kerberosu można zamknąć tylko wtedy, gdy poświęci się duszę jednego z nich. Jednocześnie Hades dotrzymuje słowa i zwraca do świata żywych Rachael. Jednak siostra Ethana nie jest już taka, jak wcześniej. W obliczu niebezpiecznych wyzwań członkowie drużyny Elementals muszą być gotowi nie tylko na ostateczną bitwę. Czeka ich podjęcie trudnej decyzji dotyczącej tego, kto z nich powinien poświęcić swą duszę, aby ocalić świat.

Jeśli śledzicie mojego bloga od dłuższego czasu, to wiecie, że ja bardzo polubiłam się z serią “Elementals” autorstwa Michelle Madow. Oczywiście nigdy nie twierdziłam, że jest to jakoś bardzo złożona seria, albo wybitna młodzieżówka. Jednak jest to dla mnie taka seria, przy której spędzam miło wieczór I zaczytuje się w przygodach 5 bohaterów, którzy muszą uratować świat, ponieważ Tytani mają uciec z więzienia, gdzie zostali zesłani przez greckich bogów.

Nie nawiążę wam w ogóle do fabuły tej części, ponieważ jest to piąty i ostatni tom, a ja nie chciałabym wam niczego zaspojlerować. Jednak powiem wam tylko, że w tej części naszych bohaterów czeka kilka walk, w których ledwo udaje im się ujść z życiem. Podoba mi się również kreacja bohaterów, są oni młodzi, jednak widać ich przemianę i to, że nie poddają się w dążeniu do swoich celów. Jeśli mają wątpliwości, zwracają się po pomoc. Gdybym miała porównać te postacie w pierwszym tomie, a w piątym to naprawdę widać zmianę w ich zachowaniu.

“Wskazówki czasu” to już piąty i zarazem ostatni tom serii. Który w pełni mnie usatysfakcjonował i wiem jedno, że gdyby wydawnictwo kobiece jeszcze wydało inne serię Michelle Madow, to ja będę pierwszą, która je zamówi. Ja jestem wielką fanką mitologii greckiej, a tutaj miałam okazję poznać bogów w trochę innej kreacji niż zazwyczaj. Także, jeśli jesteście ciekawi, jak to wszystko się zakończy, to polecam wam serdecznie, jednak nie nastawiajcie się na nic wybitnego, bo to jest seria, która ma na celu dobrze spędzony czas z książką niż jakieś głębsze przesłania.


piątek, 14 lutego 2020

Okno z widokiem - Magdalena Kordel

Tytuł: Okno z widokiem
Autor: Magdalena Kordel
Cykl: Malownicze
Tom: 6
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 27.01.2020
Liczba stron: 368
Egzemplarz: recenzencki

Po pewnej aferze na uczelni Róża, archeolog, postanawia uciec do Malowniczego, które w dzieciństwie było jej ostoją. Czeka tam na nią ukochana babcia ze swoim niemężem. Sielską atmosferę psuje jednak wstrząsająca informacja – pewien inwestor chce zrównać z ziemią uwielbianą przez Różę kapliczkę św. Antoniego…

Jak wiecie ja po książki Magdaleny Kordel, sięgam zawsze z wielką chęcią. Jednak seria Malownicze nigdy nie była mi na tyle bliska, żeby czytać ją tom po tomie i czekać na kolejne z niecierpliwością. Bardzo lubię tę serię, jednak czytałam może chyba tylko 2 tomy i to jakieś środkowe. Także mogę wam śmiało oświadczyć, że chociaż jest to seria, to możecie ją śmiało czytać nie po kolei albo tylko wybrany tom.

Akcja książki dzieje się w uroczym miasteczku położonym w górach sudeckich, które nazywa się Malownicze. Tym razem naszą główną bohaterką jest Róża, kobieta w średnim wieku z wykształcenia archeolog. Kobieta jest niezwykle lojalną, ale zarazem upartą osobą, która ma niecodzienne poczucie humoru. Ma świetny kontakt ze swoją babcią, która jest zielarką. Gdy Róża dowiaduje się o planach przeniesienia kapliczki św. Antoniego, robi wszystko, aby jednak zachowano pierwowzór jej pięknej kapliczki z dzieciństwa. Postanawia nagłośnić sprawę, jednak od razu spotyka się z falą krytyki I niezadowoleniem inwestora, który w tym miejscu chce zrobić kompleks wypoczynkowy. Czy uda się Róży znaleźć sprzymierzeńców w tej patowej sytuacji?

Akcja w książce idzie naprawdę bardzo wolno do przodu. Przez początek trudno było mi się przebić, jednak później poszło już z górki. Jednak uważam, że nie jest to najlepsza książka od Magdaleny, czytałam o wiele lepsze, o, które gdybyście spytali, poleciłabym wam w ciemno. Tutaj mam pewien problem z bohaterami. Polubiłam tylko babcię Róży, ponieważ jest to przecudowna starsza Pani, która owszem ma swoje dziwactwa, jednak są one tak słodkie, że czytelnik przymyka na to oko. Jednak postać Róży zraziła mnie do siebie kompletnie. Nie potrafiłam zgrać się z jej zachowaniem i widziałam cały czas wady, a zalet coraz mniej. Ja w tym wypadku jestem na NIE, jednak jeśli lubicie tę serię, to polecam przekonać się na własnej skórze.




środa, 12 lutego 2020

Nero - Sarah Brianne

Tytuł: Nero
Tytuł oryginalny: Nero
Autor: Sarah Brianne
Cykl: Made Men
Tom: 1
Wydawnictwo: Niezwykłe
Data wydania: 02.01.2020
Liczba stron: 400
Egzemplarz: recenzencki

Dla Nero, króla Legacy Prep, Elle jest tylko zadaniem do wykonania – jego przepustką do mafijnych szeregów i szansą na zdobycie uznania w oczach własnego ojca. Chłopak nigdy nie znał takiej dziewczyny jak ona. Jedyne panny, które kiedykolwiek zaprzątały jego myśli, to te, które wskakiwały mu do łóżka. I to wtedy, kiedy mówił im, że mają to zrobić. Dla Elle Nero był tylko ciekawym zjawiskiem, które lubiła podziwiać z daleka. Obserwowała go jak film, na którego oglądanie nie miała czasu. Jej codzienna rzeczywistość była walką o przetrwanie na szkolnych korytarzach i zapewnienie ochrony najbliższej przyjaciółce, Chloe.

Dzisiaj przychodzę do was z kolejną propozycją romansu/książki dla kobiet. Jak wiecie bądź nie ja ostatnio czytam dużo takiej literatury, ponieważ mam przesyt w szkole poważnych książek. “Nero” to książka, która zbiera dobre i złe opinie. Ja starałam się nimi nie sugerować, jednak z kilkoma dziewczynami w wielu kwestiach się zgodzę. 

Seria “Mad Men” to składająca się z siedmiu tomów, mam nadzieje, że w Polsce również doczekamy się wydania całej serii. Książki te robią wielką furorę wśród czytelniczek na całym świecie. W skład serii wchodzą książki (Nero, Vincent, Chloe, Lucca, Angel, Drago, Maria). Ja na pewno będę czytać je po angielsku, więc niedługo będę mogła opowiedzieć wam o nich coś więcej.

Elle Buchanan to młoda kobieta, która chodzi do liceum. Jej życie jednak nie jest usłane różami. W szkole wszyscy ją wyśmiewają, drwią z niej, a nawet ją biją. Jednak to nie o siebie boi się nastolatka najbardziej. Stara się ona chronić Chloe, swoją jedyną przyjaciółkę, która jest w szkole dręczona. W domu dziewczyna również nie ma łatwo, jej tata jeździ na wózku i udaje, że nie widzi problemów córki, mama stara się jak może, jednak nie wie o problemach Elle, a jej młodszy brat sam pada ofiarą starszych uczniów. Nastolatka również pracuje w barze jako kelnerka, aby opłacić swoje czesne w liceum. Gdy pewnego feralnego wieczoru jest świadkiem morderstwa, nie wie, że jej życie zmieni się o 180 stopni. A najpopularniejszy chłopak w szkole Nero, zacznie się nią interesować, ponieważ musi dowiedzieć się, co dziewczyna widziała tej nocy. Jest to jego “zadanie wstępne”, po którego wykonaniu stanie się pełnoprawnym członkiem mafijnego świata.

Czy ja muszę mówić, że zakochałam się w Nero? Jest to młody mężczyzna, który wychował się w mafijnej rodzinie. Teraz sam chce stać się jej członkiem. Jednak, gdy dostanie zadanie, aby uwieść Elle i odkrywa, z jakimi problemami musi się zmagać na co dzień. Chce jej za wszelką cenę pomóc. Staje w jej obronie oraz odpłaca jej prześladowcą za wszystkie lata krzywd, które musiała znosić. Z czasem Nero zmienia nastawienie do Elle i chce, aby została tylko z nim na zawsze. Wkurzało mnie lekko zachowanie Elle i Chloe. Ja rozumiem, z czego to wynikło, jednak dziewczyna myślała jedno, po czym od razu zmieniała zdanie. Zabrakło mi w niej takiej asertywności. Jednak później ją naprawdę polubiłam. 

Nie wszystko jednak jest takie kolorowe, jak mogłoby się wydawać. Nero oraz Ella będą musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Mnie się książka podobała, chociaż kilka pierwszych rozdziałów bardzo mi się dłużyło. Końcówka jednak mi to wynagrodziła. Mam nadzieje, że u nas ta seria będzie również mocno polecana, ponieważ wiem, że dużo kobiet lubi właśnie takie mafijne klimaty. A wy dajcie mi znać czy czytaliście już “Nero”? A może chcecie mi polecić inną książkę z mafią w tle?

Zanim udało mu się krzyknąć i wezwać pomoc, ten nazywany Szefem wyciągnął broń z wnętrza swojej marynarki. I wtedy Elle odwróciła wzrok. Wiedziała, co się teraz wydarzy.



wtorek, 11 lutego 2020

Medaliony - Zofia Nałkowska

Tytuł: Medaliony
Autor: Zofia Nałkowska
Wydawnictwo: Greg
Data wydania: 31.01.2011
Liczba stron: 64
Egzemplarz: własny


Historia świata obfituje w wydarzenia wzniosłe i piękne, jak również w takie, o których wszyscy chcielibyśmy zapomnieć, wypełniające najczarniejsze karty historii. To właśnie literatura jest nośnikiem prawdy, nie pozwala zapomnieć o niechcianej i niewygodnej rzeczywistości.

“Medaliony” to jedna z lepszych lektur w szkole, jeśli chodzi o okres wojenny. Zofia Nałkowska i jej zbiór opowiadań to coś, przy czym wzruszałam się nie raz, co otworzyło mi oczy na wiele spraw, związanych z obozami. Nie będę przybliżać wam, o czym jest każde z opowiadań. Jednak powiem wam które opowiadania wywarły na mnie największe wrażenie po przeczytaniu.

“Medaliony” to krótki zbiór składający się z siedmiu opowiadań (Profesor Spanner, Dno, Kobieta cmentarna, Przy torze kolejowym, Dwojra Zielona, Wiza, Człowiek jest mocny, Dorośli I dzieci w Oświęcimiu). Mnie najbardziej uderzyły dwa opowiadania.

“Profesor Spanner” opowiada o tym, co działo się w Instytucie Anatomicznym. Autor tego opowiadania spokojnie mówi, jak produkowało się z ludzkiego tłuszczu mydło. W tym całym opowiadaniu przemówił do mnie cytat: “W Niemczech, można powiedzieć, ludzie umieją coś zrobić z niczego...” tutaj bohater tego opowiadania po prostu podziwia Niemców, a Żydów traktuje jak przedmiot.

Drugim opowiadaniem, który mną wstrząsnął, jest “Przy torze kolejowym” tutaj mamy również młodą kobietę, która miała odwagę uciec z jadącego pociągu. To opowiadanie przedstawia, jak potraktowali ją ludzie, w ostatnie chwile jej życia. Tutaj również mam dla was cytat: “ Drożyli się jeszcze i spierali. Spod uchylonej powieki zobaczyła, jak policjant wyjmuje rewolwer z futerału i podał nieznajomemu. Ludzie małą grupką stojący dalej widzieli, że nachylił się nad nią. Usłyszeli strzał I odwrócili się ze zgorszeniem. Już mogli lepiej wezwać kogo, a nie tak. Jak tego psa”.

Ciężko jest mi ocenić tę książkę. Jest ona warta poznania, na pewno każdy odbierze ją na swój własny sposób. Ja nie będę porywać się z próbą powiedzenia wam czegoś o tej książce, bo nawet autorka pozostawiła ją bez większego komentarza. Jest to lektura, w liceum więc zdaje sobie sprawę, że nie każdy będzie wiedział, o czym jest ta książka. Jednak ja polecam każdemu przeczytać tę książkę i dowiedzieć się czegoś o naszej historii.

"Ludzie ludziom zgotowali ten los."