Autor : Jarosław Grzędowicz
Cykl : Pan Lodowego Ogrodu
Seria : Mistrzowie Polskiej Fantastyki
Tom : 1
Wydawnictwo : Fabryka Słów
Data wydania : 11.01.2018
Liczba stron : 545
Egzemplarz : recenzencki
" Pan z Wami! Jako i ogród jego! Wstąpiwszy, porzućcie nadzieję. Oślepną monitory, ogłuchną komunikatory, zamilknie broń. Tu włada magia. Vuko Drakkainen samotnie rusza na ratunek ekspedycji naukowej badającej człekopodobną cywilizację planety Midgaard. Pod żadnym pozorem nie może ingerować w rozwój nieznanej kultury. Trafia na zły czas. Planeta powitała go mgłą i śmiercią. Dalej jest tylko gorzej. Trwa wojna bogów. Giną śmiertelnicy. Odwieczne reguły zostały złamane. "
Nie należę do osób, które czytają polską fantastykę. Można powiedzieć, że gdy sięgam po książkę i widzę polskiego autora to, delikatnie mówiąc mam, ochotę ją odłożyć na półkę, gdyż nie chce się zawieść. Jednak, gdy w moje ręce wpadła książka Jarosława Grzędowicza, nie mogłam jej nie przeczytać. I co zakochałam się w stylu pisania autora i już nie mogę się doczekać, aż opowiem wam o moich wrażeniach z lektury pierwszego tomu „Pana Lodowego Ogrodu „.
Vuko Drakkainen to człowiek, który został wybrany, aby wyruszyć na ratunek ekspedycji naukowej, która znajduje się na planecie Midgaard. Jest to jedyna znana planeta oprócz Ziemi. Jednak Vuko nie zostaje wybrany wcale przypadkiem, potrafi on bowiem posługiwać wieloma językami obcymi, oraz zna wiele kultur, które dla innych są obce. Ludzie zadbali również o sam wygląd Vuko, zostaje on bowiem zewnętrznie zmieniony, nadano mu nowe imię Ulf Nitj’sefni. Został mu również wystrzępiony „Cyfral”. Tak zmieniony wyrusza na planetę, jednak nie trafia on bowiem na dobry okres, bowiem na planecie trwa wojna i ginie wiele osób. Czy Vuko będzie w niebezpieczeństwie ?
To, co trzeba wspomnieć na samym początku podsumowania, jest to gatunek mocnej fantastyki z elementami sf. Jednak nie ma ich dużo, więc jeśli nie jesteście zwolennikami tego gatunku, to śmiało możecie się zaczytywać w książce. Jarosław Grzędowicz świetnie wykreował bohaterów ich charaktery, są jak najbardziej na plus. Oprócz Vuko mamy kilka również genialnych bohaterów. „Pan Lodowego Ogrodu „to powieść genialna oraz naprawdę na miarę światową. Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z czytaniem tej serii, ale cieszę się, że ją już nadrobiłam.
- Kiedy zacznie się wiec? - pytam.
- Nie wiesz? Już trwa.
Czuje się jak w szkole. Dlaczego zawsze wszyscy skądś wszystko wiedzą, a ja nie. To jak zły sen. „Do, kiedy trzeba zaliczyć chemię? - Nie wiedziałeś? Do wczoraj.". A potem tak samo przez całe życie.
Nie należę do osób, które czytają polską fantastykę. Można powiedzieć, że gdy sięgam po książkę i widzę polskiego autora to, delikatnie mówiąc mam, ochotę ją odłożyć na półkę, gdyż nie chce się zawieść. Jednak, gdy w moje ręce wpadła książka Jarosława Grzędowicza, nie mogłam jej nie przeczytać. I co zakochałam się w stylu pisania autora i już nie mogę się doczekać, aż opowiem wam o moich wrażeniach z lektury pierwszego tomu „Pana Lodowego Ogrodu „.
Vuko Drakkainen to człowiek, który został wybrany, aby wyruszyć na ratunek ekspedycji naukowej, która znajduje się na planecie Midgaard. Jest to jedyna znana planeta oprócz Ziemi. Jednak Vuko nie zostaje wybrany wcale przypadkiem, potrafi on bowiem posługiwać wieloma językami obcymi, oraz zna wiele kultur, które dla innych są obce. Ludzie zadbali również o sam wygląd Vuko, zostaje on bowiem zewnętrznie zmieniony, nadano mu nowe imię Ulf Nitj’sefni. Został mu również wystrzępiony „Cyfral”. Tak zmieniony wyrusza na planetę, jednak nie trafia on bowiem na dobry okres, bowiem na planecie trwa wojna i ginie wiele osób. Czy Vuko będzie w niebezpieczeństwie ?
To, co trzeba wspomnieć na samym początku podsumowania, jest to gatunek mocnej fantastyki z elementami sf. Jednak nie ma ich dużo, więc jeśli nie jesteście zwolennikami tego gatunku, to śmiało możecie się zaczytywać w książce. Jarosław Grzędowicz świetnie wykreował bohaterów ich charaktery, są jak najbardziej na plus. Oprócz Vuko mamy kilka również genialnych bohaterów. „Pan Lodowego Ogrodu „to powieść genialna oraz naprawdę na miarę światową. Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z czytaniem tej serii, ale cieszę się, że ją już nadrobiłam.
- Kiedy zacznie się wiec? - pytam.
- Nie wiesz? Już trwa.
Czuje się jak w szkole. Dlaczego zawsze wszyscy skądś wszystko wiedzą, a ja nie. To jak zły sen. „Do, kiedy trzeba zaliczyć chemię? - Nie wiedziałeś? Do wczoraj.". A potem tak samo przez całe życie.
Kochana! Koniecznie czytaj naszych autorów, są genialni. Polecam serdecznie sagę o Wiedźminie, książki Piotra Rozmusa i Przemysława Piotrowskiego. Kiedys też nie czytałam dla zasady. Dzisiaj nie mogę się nadziwić jaki to błąd.
OdpowiedzUsuń