Tytuł: Ocalałe serca
Tytuł oryginalny: Still Beating
Autor: Jennifer Hartmann
Wydawnictwo: Papierowe Serca
Data wydania: 21.05.2025
Liczba stron: 384
Egzemplarz: własny
Cora i Dean nigdy się nie lubili. Ona była siostrą jego narzeczonej, a ich relacja opierała się na docinkach i nieustannych sprzeczkach. Wszystko zmienia się nieoczekiwanie w jednej chwili. Porwani przez seryjnego mordercę, uwięzieni w jego piwnicy, zmuszeni do rzeczy, które złamałyby każdego – przeszli przez piekło, którego nigdy nawet sobie nie wyobrażali. Każdy dzień był walką o przetrwanie, a jedyne, co trzymało ich przy życiu, to wzajemne wsparcie. Cora i Dean musieli stawić czoła niewyobrażalnemu horrorowi – ale największa walka dopiero przed nimi. Bo nawet jeśli uda im się uciec, już nigdy nie będą tacy sami. Czy da się pokochać kogoś, z kim dzieliło się największy koszmar? Czy można zacząć od nowa, kiedy przeszłość wciąż nie pozwala oddychać?
Ocalałe serca to mroczny romans, który z impetem rzuca czytelnika w wir traumy, więzi i bolesnego uzdrawiania. Autorka nie boi się iść tam, gdzie inni często się wycofują w najciemniejsze zakamarki ludzkiej psychiki.
Cora Lawson planuje zwyczajną noc z okazji urodzin siostry, ale los ma inne zamiary. Gdy zostaje uwięziona z Deanem - swoim od lat antagonistą, a zarazem siostry narzeczonym w piwnicy oprawcy, granice między nienawiścią i przetrwaniem zaczynają się zacierać. To właśnie w tej pierwszej, okrutnej części powieści Hartmann pokazuje, jak cienka bywa linia między współpracą a desperacją.
Najmocniejszy aspekt tej historii to portret traumy nie tylko jako zdarzenia, ale jako stan bycia. Po ucieczce bohaterowie nie wracają do stanu sprzed - rany pozostają, milczenie waży. Cenię, że autorka nie poszła na skróty: życie po horrorze nie staje się nagle proste. Zdrada, napięcie rodzinne - szczególnie relacje z siostrą Cory komplikują ich drogę do „normalności”.
Bohaterowie są złożeni, ich cierpienie i to, jak próbują iść dalej, boli. Cora, która dotąd żyła w cieniu kpin i relacji z Deanem, musi zmierzyć się z tym, co uczynił jej świat, a Dean z odpowiedzialnością i konsekwencjami swoich uczuć. Sceny ich bliskości po horrorze nie są słodkie - są nierówne, ostre, czasem bolesne - i mówią prawdę, że miłość nie wybiera traumatycznych miejsc.
Narracja prowadzi przez fragmenty z obu perspektyw, i to pomaga bo czujesz ich ból, lęk, nadzieję. Jednocześnie wobec niektórych wydarzeń miałam wątpliwości: momenty romantycznego napięcia wydawały się przesadzone wobec ogromu cierpienia, a tempo w drugiej połowie słabło, gdy bohaterowie wracali „do życia”. Mimo to Hartmann nie ucieka od konsekwencji pokazuje, że odzyskanie zaufania, własnej wartości i prawdy trwa dłużej niż kilka scen.
Ocalałe serca to lektura, która zostawia ślad - mroczna, pełna bólu, ale też iskier nadziei. Czasem serce boli, ale to dobrze bo tylko przez ból czuje się, że nadal bije.
⭐ Ocena: 8 / 10

Historia ciekawie się zapowiada, lubię nieoczywiste wibracje między kluczowymi postaciami, kiedy zmuszone są działać nieszablonowo, czasem pozornie wbrew sobie. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńBrzmi intrygująco, jak idealna lektura na jesienny wieczór.
OdpowiedzUsuńSą książki, które wciągają, ta chyba taka jest
OdpowiedzUsuńBardzo lubię książki, w których narracja przebiega z kilku ujęć, kiedy swobodnie mogę wejść w myśli bohaterów, lepiej zrozumieć ich decyzje i postawy. Izabela Bookendorfina
UsuńCi, którzy lubią takie historie na pewno będą zadowoleni. Ja wolę inne książki, ale tytuł zapamiętam i może go komuś sprezentuję.
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka, poważna pani profesor, właśnie takich książek potrzebuje na restart po maratonie wykładowy, ja pędzę po kryminały a ona romanse. Izabela Bookendorfina
Usuńprzyznam że dość mocno zainteresowała mnie tematyka, coś czuje że w niedługim czasie przeczytam. Ksiązka Ocalałe serca może przypaśc mi do gustu
OdpowiedzUsuńdyedblonde
Bardzo mocny i angażujący tekst – aż trudno przejść obok takiej historii obojętnie.
OdpowiedzUsuńMroczny romans - to brzmi bardzo ciekawie. Dziękuję Ci za kolejną, dobrą polecajkę
OdpowiedzUsuńIntrygujący opis, ale przede wszystkim wykonanie które lubię - czyli dwie perspektywy. Zapisuję tytuł
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe - trauma jako stan bycia ….
OdpowiedzUsuń