Autor: Melissa Darwood
Cykl: (Nie)zdobyta
Tom: 1
Wydawnictwo: NieZwykłe
Data wydania: 11.12.2019
Liczba stron: 290
Egzemplarz: recenzencki
"Julka ma trzydzieści dwa lata i słabo płatną pracę dziennikarki w czasopiśmie dla kobiet. Kiedy redaktorka naczelna sugeruje, by napisała artykuł na chwytliwy temat (z przystojnym szejkiem, celebrytą, milionerem lub alpinistą w roli główniej) Julka zaczyna zbierać materiały na temat polskich himalaistów. Niebawem natrafia na informację o ekscentrycznym Jeremim Jansonie (zwanym JJ), który wydaje się być idealnym tematem na artykuł. Planuje on bowiem jako pierwszy człowiek w historii zdobyć zimą szczyt K2, i to solo, co jest istnym szaleństwem."
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją najnowszej książki Melissy Darwood. Jak wiecie, śledząc mojego bloga, że tą autorką u mnie jest różnie. Ma książki, które mnie zachwycą, oraz takie, po których mam dość. “(Nie) zdobyta” to jedna z jej lepszych książek dla kobiet oraz taka, której bohaterowie mają coś o sobie do powiedzenia.
Julka to kobieta po trzydziestce, która pracuje jako dziennikarka. Jednak gazeta upada, a jej szefowa chce od Julki chwytliwego artykułu, który będzie nie tyle ciekawy, ile rozpali damską część czytelników. Julka nie jest z tego zachwycona, jednak nie ma wyjścia, dlatego decyduje się napisać artykuł o himalaiście Jeremim zwanym również JJ. Jednak Jeremi nie jest zachwycony tą perspektywą, a wręcz kategorycznie odmawia. Gdy jednak w j ego życiu dzieje się coś niespodziewanego, postanawia przyjąć propozycję, jednak stawia dość jasne warunki tej współpracy. Julka oraz Jeremi starają zachować się profesjonalnie, dlatego też udają przed wszystkimi, że nie ma wśród nich pociągu fizycznego, a tylko czyste zawodowo relacje.
Melissa Darwood, zaskoczyła mnie tą pozycją. Byłam dość sceptycznie do niej nastawiona, jednak nie zawiodłam się. Julka to delikatnie mówiąc szalona kobieta, dosyć popaprana. Mieszka z kotem, który na każdym kroku okazuje jej swoją niechęć. Żyje tylko pracą i nie w głowie jej romanse. Jeremi to człowiek, który poświęca swoje życie na wspinanie się po górach całkiem sam. Gdy postanawia zdobyć szczyt K2 i to zimą, wszyscy mówią o nim, że jest po prostu głupi. Jednak mężczyzna jest naprawdę rozsądny, zaradny. Cierpi jednak na pewną chorobę, która czasami odbiera mu całą radość życia. Ja jestem zaciekawiona tą historią, dlatego niecierpliwością czekam na to, co będzie działo się w kolejnym tomie.
"- Mam rozumieć, że wolisz zdobywać jakąś górę niż kobietę? - pytam bez zastanowienia. - Albo spać sam w zimnym śpiworze niż z dziewczyną w łóżku? Jeremi przygląda mi się, jego oczy ciemnieją. - Zdobywać mogę i górę, i kobietę. Związać mogę się wyłącznie z górą."
Dzisiaj przychodzę do was z recenzją najnowszej książki Melissy Darwood. Jak wiecie, śledząc mojego bloga, że tą autorką u mnie jest różnie. Ma książki, które mnie zachwycą, oraz takie, po których mam dość. “(Nie) zdobyta” to jedna z jej lepszych książek dla kobiet oraz taka, której bohaterowie mają coś o sobie do powiedzenia.
Julka to kobieta po trzydziestce, która pracuje jako dziennikarka. Jednak gazeta upada, a jej szefowa chce od Julki chwytliwego artykułu, który będzie nie tyle ciekawy, ile rozpali damską część czytelników. Julka nie jest z tego zachwycona, jednak nie ma wyjścia, dlatego decyduje się napisać artykuł o himalaiście Jeremim zwanym również JJ. Jednak Jeremi nie jest zachwycony tą perspektywą, a wręcz kategorycznie odmawia. Gdy jednak w j ego życiu dzieje się coś niespodziewanego, postanawia przyjąć propozycję, jednak stawia dość jasne warunki tej współpracy. Julka oraz Jeremi starają zachować się profesjonalnie, dlatego też udają przed wszystkimi, że nie ma wśród nich pociągu fizycznego, a tylko czyste zawodowo relacje.
Melissa Darwood, zaskoczyła mnie tą pozycją. Byłam dość sceptycznie do niej nastawiona, jednak nie zawiodłam się. Julka to delikatnie mówiąc szalona kobieta, dosyć popaprana. Mieszka z kotem, który na każdym kroku okazuje jej swoją niechęć. Żyje tylko pracą i nie w głowie jej romanse. Jeremi to człowiek, który poświęca swoje życie na wspinanie się po górach całkiem sam. Gdy postanawia zdobyć szczyt K2 i to zimą, wszyscy mówią o nim, że jest po prostu głupi. Jednak mężczyzna jest naprawdę rozsądny, zaradny. Cierpi jednak na pewną chorobę, która czasami odbiera mu całą radość życia. Ja jestem zaciekawiona tą historią, dlatego niecierpliwością czekam na to, co będzie działo się w kolejnym tomie.
"- Mam rozumieć, że wolisz zdobywać jakąś górę niż kobietę? - pytam bez zastanowienia. - Albo spać sam w zimnym śpiworze niż z dziewczyną w łóżku? Jeremi przygląda mi się, jego oczy ciemnieją. - Zdobywać mogę i górę, i kobietę. Związać mogę się wyłącznie z górą."
Czytałam ją jeszcze w grudniu. Też będę wrzucać recenzję na dniach. Ja jednak jestem nieco zawiedziona tym, że urwana została opowieść tak naprawdę delikatnie mówiąc... z tyłka.
OdpowiedzUsuńDużo opinii czytałam o tej pozycji i wydaje się byc ona ciekawa, ale jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa już też nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
OdpowiedzUsuńJeszcze się zastanowię na z lektury tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńMam za sobą tylko jedną książkę tej autorki i mam w planach coś od niej przeczytać, ale na pewno nie będzie to ta historia. Może ma w sobie jakiś urok, ale jakoś zarówno ona (historia), jak i on (urok) nie są w stanie mnie do tego przekonać.
OdpowiedzUsuńOpis książki jest średni i jakoś nie specjalnie mnie do niej ciągnie. Nigdy nie czytałam nic tej autorki. A może warto jednak przeczytać tę historię?
OdpowiedzUsuńKsiążka idealnie nadaje się na film. Z checia ogladnelabym takie cudeńko.
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest, już sam opis brzmi jak blurb ciekawego filmu. ;)
UsuńNie jest to książka dla mnie. Juz same tego typu okładki mnie zniechęcają. Nie lubię czytać romansów. Jeszcze żaden, który czytałam (a było to dawno) nie spełnił moich czytelniczych oczekiwać. Ten również specjalnie mnie nie zainteresował. Super, że książka zdobyła Twoje uznanie.
OdpowiedzUsuńNie zabierałam się za tą książkę, chociaż miałam ochotę. Wydaje mi się, że autorka zaczyna powoli zmierzać w stronę erotyków podobnych do Haner, których ja mam już dość.
OdpowiedzUsuńOpis książki nie przypadł mi do gustu, raczej po nią nie sięgnę. Wolę książki dla nastolatków, ponieważ sama nią jestem.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta książka. Chętnie bym ją przeczytała
OdpowiedzUsuńNiestety nie zachęciła mnie ta książka ;)
OdpowiedzUsuńMam w planach ten tytuł, ale chyba nie najbliższych. ;)
OdpowiedzUsuńZdobywanie gór w książkach mnie nie kręci. Wiem, że jest jakiś szał na książki o himalaistach i innych miłośnikach gór, a teraz także pojawia się fikcja na te tematy, ale tak jak dotąd nie sięgnęłam, tak raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńLubię klimat gór, dlatego chętnie przeczytam :-)
OdpowiedzUsuńRaczej nie sądzę, abym sięgnęła po tę książkę. Wydaje się zupełnie nie w moich klimatach
OdpowiedzUsuńNiestety nie są to moje czytelnicze rejony i nie mam zamiaru po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńTrudno mi jednoznacznie stwierdzić czy ta książka mi by się spodobała, niby historia banalna i prosta, ale coś ma w sobie ciekawego
OdpowiedzUsuńCzytałam o niej i wydaje mi się, że historia by mnie porwała. Mam ją nawet gdzieś w zakładkach i w planie jej zakup ;)
OdpowiedzUsuńsmutna ta historia...związać się z górą!!! bardzo smutne
OdpowiedzUsuńCzytając sam opis wiem, że będzie ciekawie, więc myślę że to coś w moim guście.
OdpowiedzUsuńCiągnie mnie do tej książki tylko i wyłącznie to, że dziewczyna pracuje jako dziennikarka :D
OdpowiedzUsuńAaa to ja już jestem w domu. W wolnej chwili się skuszę :) Kinga
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę tę książkę;)
OdpowiedzUsuńJuż sama okładka mnie odstrasza. Zresztą chyba nie chcę czytać o szejku alpiniście, który uwodzi polską dziennikarkę :D
OdpowiedzUsuńDo tej autorki mam raczej negatywne nastawienie. Jeszcze nie trafiłam na książkę tej pisarki, która by mnie porwała w swój świat. Po tę raczej też nie sięgnę, chyba że na prawdę nie miałabym co robić.
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie czytałam od tej autorki ale muszę to w końcu zmienić :)
OdpowiedzUsuń