Autor: Katarzyna Bester
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 15.01.2020
Liczba stron: 248
Egzemplarz: recenzencki
Świat Stelli legł w gruzach, kiedy zastała byłego już chłopaka między nogami innej kobiety. Teraz z pomocą przyjaciółki Victorii próbuje uporządkować sobie życie od nowa. Gdy tylko postanawia zrobić przerwę od facetów, los stawia na jej drodze przeszkodę. Podwójną. Robert jest seksownym właścicielem sieci kawiarni słynącej z najlepszej szarlotki w mieście. Z kolei Adam, jej nowy sąsiad, niezwykle pomocnym i kuszącym przystojniakiem. Każdy z nich może okazać się kolejnym kłamcą.
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć wam o nowym debiucie polskiej autorki, który kilka dni temu miał swoją premierę. Mnie do tej książki przyciągnął opis, gdybym go nie przeczytała, pewnie nigdy po tę historię bym nie sięgnęła. Chociaż pan z okładki jest również niczego sobie. Katarzyna Bester napisała historię, którą zaczęłam czytać i nawet nie wiem do końca, ile czasu zajęło mi, dobrnięcie do końca. Czy ten debiut mi się podobał? Nie był zły, jednak znam lepsze książki, jeśli chodzi o literaturę dla kobiet.
Stelle poznajemy w momencie, gdy w jej życiu bardzo dużo się dzieje. Gabriel jej były chłopak zdradzał ją osiem miesięcy, z Niną jej koleżanką z pracy. Gdy kobieta ich przyłapała na seksie, od razu postanowiła wyprowadzić się, zmienić pracę oraz zacząć od nowa. W tym wszystkim pomaga jej Victoria jej niezastąpiona przyjaciółka. Gdy Stella w końcu znajduje pracę w innym klubie tanecznym, poznaje przystojnego Roberta, który jest właścicielem cukierni. W tym samym czasie na jej drodze staje przystojny sąsiad Adam, który okazuje się bardzo pomocy. Którego z nich wybierze nasza Stella? A który okaże się perfidnym kłamcą?
“Słodki kłamca” to przeciętna książka, trochę zalatuje mi tymi historiami z Wattpada. Ja przewidziałam wszystkie istotne wątki tej historii już na samym początku książki i niczym autorka nie zdołała mnie niestety zaskoczyć. Nie będę wam zdradzać, o co mi chodzi, bo pewnie wiele z was będzie chciało przeczytać tę książkę. Rozumiem, że jest to debiut autorki, jestem nawet skłonna dać jej drugą szansę, żeby dowiedzieć się, czy mnie czymś zaskoczy. Jednak na razie muszę przyznać, że nie polubiłam bohaterów tej książki. No poza Adamem i Victorią. Postać Stelli mnie mocno irytowała i czasami miałam dość jej głupich myśli. Dajcie mi znać czy znacie tę książkę?
"-Za co jesteś mu wdzięczny?
- Za to, że cię zdradził. Gdyby nie sprawił, że odeszłaś, teraz nie byłabyś moja."
- Za to, że cię zdradził. Gdyby nie sprawił, że odeszłaś, teraz nie byłabyś moja."
Wiesz co, w sumie nie pomyliłam się w ocenie tej książki patrząc na jej opis i tę tandetną okładkę. Omijam polskich autorów, chyba że są mi polecani przez kilka osób, a tej pozycji miałam okazję czytać już kilka negatywnych lub neutralnych opinii.
OdpowiedzUsuńSzkoda mi czasu na słabe książki.
Te okładki to już mi się mylą, czasem nawet tytuł się niemal pokrywa, choć z drugiej strony, wiadomo, czego unikać. ;)
UsuńSzkoda, że przewidziałaś wszystkie wątki. To na pewno wielkie rozczarowanie.
OdpowiedzUsuńLibię takie romanse, tylko nie n=bardzo jeśli są przewidywalne. W książkach szukam elementów zaskoczenia
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, jednak szkoda, że nie miałaś aż takiej przyjemności z czytania jej. Ale zainteresowało mnie to, że jest to Polska autorka więc czemu nie, może akurat kiedyś uda mi się przeczytać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
https://smallbookwoorld.blogspot.com/
Niestety nie jestem targetem dla tej książki. Nie bardzo lubię czytać akurat ten gatunek. Strasznie mnie nudzi i żenuje.
OdpowiedzUsuńNie lubię, kiedy opowiadana historia jest zbyt łatwa do przewidzenia, wolę być zaskakiwana, uaktywniać swoje myśli, a nie tylko biernie odbierać.
OdpowiedzUsuńNie jest to gatunek, po który sięgam, wiec tym razem też nie czuję się zachęcona mimo ciekawej recenzji.
OdpowiedzUsuńDla mnie większość romansów jest przewidywalnych. Nie mam jakiegoś wielkiego parcia na tę historię, ale jak znajdę na Legimi to sięgnę :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie to książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie moje czytelnicze klimaty. Omijam tego typu okładki i romanse szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńLubię takie klimaty i często po nie sięgam, dlatego też pewnie nie będziesz zdziwiona kiedy napiszę, że chętnie się na nią skuszę :)
OdpowiedzUsuńTaki urok książek z panami na okładce że są przewidywalne. Na plus jednak to że pan ma koszulkę ;)
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, że w tym gatunku niewiele jest zaskoczeń dlatego raczej omijam. Tym razem też tak zrobię
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
subjektiv-buch.blogspot.com
Taka lekka i nie wymagająca książka jest idealna na długi deszczowy dzień.
OdpowiedzUsuńJeśli będę miała ochotę na coś niezobowiązującego, pomyślę o tym tytule. 😊
OdpowiedzUsuńChyba wolę nie marnować czasu na przeciętne książki. Wydaje mi się też, że główna bohaterka mogłaby mnie irytować.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Nie są to moje czytelnicze klimaty, nie przepadam za romansami. Ale cieszę się, że wydaje się coraz więcej polskich debiutujacych autorów, może kiedyś i ja dostanę swoją szansę :)
OdpowiedzUsuńKażdy pisze raz lepsze, raz gorsze książki. Myślę że przeczytam ta ksiazke i z checia sama ja ocenie.
OdpowiedzUsuńJeżeli łatwo jest przewidzieć wszystkie wydarzenia w książce, to raczej nie będę po nią sięgać. Takie historie bardzo mnie już męczą.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze tej książki ale myślę że to fajna propozycja na długi samotny wieczór przy gorącej herbacie.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak wyszło. A można by przypuszczać, że ta książka będzie super.
OdpowiedzUsuńCzeka u mnie na półce na przeczytanie. Niestety, mam lekki kryzys i nie mam ochoty na żadną ksiażkę.
OdpowiedzUsuńJa zawsze daje szanse ksiazce, nawet jesli ktos ja bardzo skrytykuje.
OdpowiedzUsuńChętnie bym sprawdziła ten tytuł, bo teraz mnie ciągnie do lekkich pozycji. ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie ciągnęło mnie do tego typu książek :(
OdpowiedzUsuńNie znam tej książki i nie zamierzam po nią sięgać, gdyż takie historie nie należą do moich ulubionych
OdpowiedzUsuńTotalnie nie moja bajka, więc, niestety, nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńMężczyzna na okładce ubrany - dla mnie już ogromny plus :D Może kiedyś, gdy będę miała ochotę na historię tego typu...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że książka ma taki tandetny środek, bo okładka mi się bardzo podoba i nawet się zastawiałam, czy jej nie kupić. Jeszcze na nią zerknę i wtedy podejmę ostateczną decyzję :D
OdpowiedzUsuńJuż się cieszyłam że Polska autorka mnie tu czymś zaskoczy, a tu jednak tak jak reszta. Cóż nie można mieć wszystkiego. Kinga
OdpowiedzUsuń