Ariana | WS | Blogger | X X

piątek, 23 marca 2018

Magia Parzy - Ilona Andrews

Tytuł : Magia Parzy 
Tytuł oryginalny : Magic Burns 
Autor : Ilona Andrews 
Cykl : Kate Daniels 
Tom : 2
Wydawnictwo : Fabryka słów 
Data wydania : 10.01.2017
Liczba stron : 438
Egzemplarz : recenzencki 

" Atlantę nadal nawiedzają paraliżujące fale magii. Po serii jeszcze silniejszych wybuchów ulice roją się od mitycznych stworzeń i krwiożerczych dziwadeł. Znaleziona w ruinach dziewczynka wymaga opieki. Antyczny heros wyposażony w kuszę i przerośnięte ego pojawia się w najmniej odpowiednich momentach i robi, co chce. Zaginął cały sabat czarownic, za to pojawiła się rozsierdzona bogini. Cały ten bałagan nieuchronnie prowadzi Kate do ostatecznej bitwy- z pradawną magią i własnymi uczuciami. "

Jeśli śledzicie mojego, bloga to wiecie, że jestem fanką serii o Kate Daniels. Polubiłam tę dziewczynę i z przyjemność śledzę jej coraz to nowe przygody. Ja dzisiaj przychodzę do was z recenzją drugiego tomu. Jednak na rynku wydawniczym możecie już znaleźć wznowiony czwarty tom tej serii. 

Nie będzie dla nikogo zaskoczeniem, że Kate znowu pakuje się w tarapaty. W miasto uderza silna magia, można zauważyć, że coś złego dzieje się na świecie. Spór celtyckich bóstw przybiera, na silę. Gdy Kate znajduje biedną małą dziewczynkę, która jest sama na dworze, postanawia ją ochronić. Julie to zagubione dziecko, które po śmieci swojej matki nie wie co, ma zrobić. Jednak nie będzie to dla niej do końca takie łatwe, ponieważ za naszą Kate podążą bardzo przystojny heros Bran, a nadto Curran władca zmiennokształtnych nie daje o sobie zapomnieć. 

" Magia Parzy " to jest naprawdę dobra książka i mogę śmiało powiedzieć, że nawet lepsza niż jej poprzednia część. W tej części czytelnik się nie nudzi. Akcja książki pcha na przód niczym tornado. Poznajemy kilu nowych bohaterów oraz możemy spotkać się już z tymi, których poznaliśmy w pierwszym tomie. 

Jeśli szukacie naprawdę niesamowitej serii, z gatunku Urban Fantasy to jak najbardziej wam ją polecam, bo to seria, którą możecie czytać ciągle w kółko. Ja jestem zachwycona i na pewno opowiem wam o kolejnych książkach z tej serii już niedługo na swoim blogu.



Stałam z boku i obserwowałam, jak sztanga unosi się i opada. Curran miał na sobie stary, podarty podkoszulek, dzięki czemu widziałam, jak jego mięśnie naprężają się pod tkaniną.
- Ile wyciskasz?
- Siedemset.
Dobra to może stanę sobie trochę z boku, poza twoim zasięgiem. Mam nadzieję, że nie pamiętasz o tej obietnicy skopania ci tyłka?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz