Autor: A.S. Sivar
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 25.12.2018
Liczba stron: 584
Egzemplarz: własny
"Nadia jest zadowoloną z życia, atrakcyjną singielką. Gdy po studiach przenosi się do Berlina i zaczyna sama dbać o swoje utrzymanie, niespodziewanie otrzymuje intratną propozycję zarządzania ekskluzywnym klubem nocnym na obrzeżach miasta. Dzięki Aśce, swojej najlepszej przyjaciółce, ma szansę robić to, co kocha, i wreszcie wykazać się swoimi umiejętnościami. Jest tylko jeden problem, a na imię mu Dominic Alexandrow. Porywczy i nieprzystępny szef Nadii, obdarzony hipnotycznym spojrzeniem i ciałem godnym boga seksu, może w każdej chwili sprawić, że dziewczyna wpadnie w poważne tarapaty..."
“Konsorcjum” to książka, która przeleżała na mojej półce prawie dziewięć miesięcy. W końcu stwierdziłam, że przyszedł jej czas i przeczytałam. Nie nastawiałam się na nic wybitnego, bo ja do romansów podchodzę raczej bez wymagań. Jednak czytałam i coraz bardziej się zatracałam w tej książce. Już w październiku na rynku wydawniczym pojawi się drugi tom tej serii, także czytajcie a dlaczego to opowiem wam w dalszej recenzji.
Nadia to piękna kobieta, która uwielbiam finanse, imprezy oraz swoich przyjaciół. Gdy wybiera się do klubu, aby świętować ukończenie studiów, spotyka bardzo przystojnego, tajemniczego I władczego mężczyznę. Pomiędzy Nadią a mężczyzną dochodzi do ostrej wymiany zdań, po czym para rozchodzi się I ma nadzieje, nigdy więcej się nie spotkać.
Nadia za sprawą swojej przyjaciółki Aśki dostaje pracę w rezydencji, gdzie ma zostać managerem klubu. To właśnie wtedy okazuje się, że jej szefem jest nikt inny jak tajemniczy mężczyzna z klubu. Nadia za wszelką cenę nie chce, dopuścić mężczyzny do siebie zbyt blisko jednak siła przyciągania wygrywa.
“Konsorcjum” to książka z przeznaczeniem dla kobiet, mamy tutaj romans, sceny seksu, oraz kłótnie. Jednak to nie jest książka taka jak wszystkie. Autorka, chociaż napisała erotyk, to sceny seksu są wyważone i napisane ze smakiem. Czasami wręcz miałam nadzieje, że autorka podkręci trochę, jednak nic takiego się nie stało. Dominic to naprawdę super facet, o którym marzy pewnie nie jedna kobieta, chociaż sama się do tego nie przyzna. Ja uwielbiam romanse, w każdym staram się odnaleźć jakieś plusy, jednak tę książkę bardzo wam polecam I już z niecierpliwością czekam na drugi tom.
Nadia to piękna kobieta, która uwielbiam finanse, imprezy oraz swoich przyjaciół. Gdy wybiera się do klubu, aby świętować ukończenie studiów, spotyka bardzo przystojnego, tajemniczego I władczego mężczyznę. Pomiędzy Nadią a mężczyzną dochodzi do ostrej wymiany zdań, po czym para rozchodzi się I ma nadzieje, nigdy więcej się nie spotkać.
Nadia za sprawą swojej przyjaciółki Aśki dostaje pracę w rezydencji, gdzie ma zostać managerem klubu. To właśnie wtedy okazuje się, że jej szefem jest nikt inny jak tajemniczy mężczyzna z klubu. Nadia za wszelką cenę nie chce, dopuścić mężczyzny do siebie zbyt blisko jednak siła przyciągania wygrywa.
“Konsorcjum” to książka z przeznaczeniem dla kobiet, mamy tutaj romans, sceny seksu, oraz kłótnie. Jednak to nie jest książka taka jak wszystkie. Autorka, chociaż napisała erotyk, to sceny seksu są wyważone i napisane ze smakiem. Czasami wręcz miałam nadzieje, że autorka podkręci trochę, jednak nic takiego się nie stało. Dominic to naprawdę super facet, o którym marzy pewnie nie jedna kobieta, chociaż sama się do tego nie przyzna. Ja uwielbiam romanse, w każdym staram się odnaleźć jakieś plusy, jednak tę książkę bardzo wam polecam I już z niecierpliwością czekam na drugi tom.
"Jest najprzystojniejszym facetem, jakiego do tej pory oglądały moje oczy. Wygląda na dwadzieścia osiem, może dwadzieścia dziewięć lat i jest po prostu grzesznie piękny, jeżeli tak można określić faceta. Ma z pewnością powyżej metra dziewięćdziesięciu wzrostu, ciemne blond włosy po bokach krótsze, a na czubku dłuższe i zaczesane do góry. Do tego lekki zarost i ta muskularna, atletyczna sylwetka…”
Po ostatnim spotkaniu z twórczością Haner mam totalnie dość erotyków na naprawdę długo. Może jeszcze kiedyś ta historia mnie zainteresuje, ale na pewno teraz po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńAkurat do tej pozycji jakoś niespecjalnie mnie ciągnie, ale może kiedyś ją przeczytam.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej, ale do teraz jakoś specjalnie nie czułam potrzeby przeczytania. Teraz jednak mnie zaciekawiłaś. ;)
OdpowiedzUsuńTak czasem bywa, że mamy akurat ochotę na jeden, konkretny gatunek i inne w tym okresie nas znacznie mniej interesują.
UsuńO zapisuje tytuł. Będzie jak znalazł na nadchodzące jesienne wieczory. Uwielbiam lekkie historie.
OdpowiedzUsuńPo opisie spodziewałam się naprawdę gorących i szczegółowych scen seksu, ale skoro autorka nie poszła w tę stronę a fabuła jest bardziej rozbudowana w innych miejscach to nie mówię nie
OdpowiedzUsuńNie czytam takich książek, wiec raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńWchodząc na Twój blog zawsze spodziewam się wrażeń z ciepłej przygody czytelniczej, widać, że wiele radości sprawia Ci poznawanie takich książek. :)
OdpowiedzUsuńNie mój klimat :) Może kiedyś się zbiorę i przeczytam, ale to raczej kwestia dalszej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńSzanuję ogromnie za wyważone sceny seksu, jednak i tak nie sięgnę po tę pozycję. Kiedyś erotyki czytałam, nie byłam wielką fanką, ale obecnie mam spory dystans do tego typu powieści.
OdpowiedzUsuńZe smakiem i wyważone, aż jestem ciekawa tych opisów. Jeszcze czegoś takiego nie czytałam o typowym romansidle.
OdpowiedzUsuńTytuł raczej nie dla mnie, ale może w wolniejszej chwili się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNo może, może też w końcu zgarnę ją z półki. Póki co pochłaniają mnie nowości, a za pasem jesienny rzut premier.
OdpowiedzUsuńNiestety raczej nie sięgnę po ten tytuł, nie przekonałam się do niego
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńKojarzę podobny motyw z innego erotyka, ale z chęcią sięgnę po tę serię, jak już będzie cała na rynku wydawniczym :D Niestety, jeżeli chodzi o serie, od pewnego czasu wolę poczekać i czytać wszystko hurtem, niż rozdrabniać się na pojedyncze tomy ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś też musiałam uzbroić się w cierpliwość, skolekcjonować całą serię i dopiero zaczynać przygodę, dziś jestem w stanie wejść w dowolnym momencie. :)
UsuńErotyki to zdecydowanie nie są książki dla mnie. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej książce, mimo że to gatunek który lubię :) Jest duża szansa, że po nią sięgnę tym bardziej, że szykuje się premiera drugiego tomu.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej i tej książce. Zachęciłaś mnie tym, że sceny erotyczne nie są opisane aż tak "dobitnie", jak to zwykle w erotykach bywa. Jestem właśnie po lekturze takiego i czuję wręcz niesmak po nim :D
OdpowiedzUsuńAleż zaleciało schematami... Po przeczytaniu "Prokuratora" mam serdecznie dość tego typu książek, nie przekonują mnie do nich bohaterowie i te schematy.
OdpowiedzUsuńTeż mi się czasami tak zdarza, że przetrzymuję jakąś książkę na półce miesiąca, jak nie latami, a kiedy przychodzi jej kolej, zaczynam się nad nią rozpływać. Nie powiem, pozytywne słowa zachęcają, jednakże niespecjalnie przekonuje mnie fabuła. No i znane i lubiane schematy, od których lekko kręci mi się w głowie. Nawet te wyważone sceny erotyczne nie są w stanie mnie przekupić. No nic, ja odpadam.
OdpowiedzUsuńTeż tak mam, że książki leżą na półce kilkanaście miesięcy, a później okazują się całkiem fajne. Ale na każdą przychodzi swój czas :) Nie zawsze rzucam się na nowości, mimo że często je kupuję, to muszą odleżeć swoje.
OdpowiedzUsuńU mnie masa książek leży na półce i czeka, bo kupuję, a co chwilę mam nowe recenzenckie :D
OdpowiedzUsuńMy się zazwyCzaj dogadamy. Też lubię romanse i z każdego staram się coś wyciągać. Żeby tylko jedna książka u mnie przelezala taki okres czasu żeby w końcu nadszedł na nia czas. Kinga
OdpowiedzUsuńNie sadziłam, że ta książka będzie przełamywać schematy. W świecie romansów to pożądane, rzadko kiedy autorom udaje się napisać coś oryginalnego
OdpowiedzUsuńBędę miała twn tytuł na uwadze przy następnych zakupach 🙂
Czasem tak jest, że książka musi odsiedzieć swoje, żeby w końcu przyciągnęła naszą uwagę. Fajnie, że lektura Ci się podobała.
OdpowiedzUsuń