Ariana | WS | Blogger | X X

niedziela, 11 grudnia 2016

Cytrynowy Sad - Luanne Rice

Tytuł : Cytrynowy sad 
Tytuł oryginalny : Lemon Orchard 
Autor : Luanne Rice 
Wydawnictwo : Kobiece 
Data wydania : 25 listopada 2016
Liczba stron : 384 
Egzemplarz : recenzencki 

" Chwytająca za serce, ponadczasowa historia miłosna przesycona zniewalającym zapachem morza i cytrynowego sadu.

Ciepła opowieść o sile współczucia osadzona w zjawiskowej scenerii urokliwych Gór Santa Monica

Minęło już pięć lat, od śmierci córki i męża Julii, którzy zginęli w tragicznym wypadku samochodowym. Mimo upływu czasu kobieta nadal nie może się pogodzić z utratą najbliższych. Kiedy przyjeżdża w odwiedziny do swego wuja w Malibu, jedyne czego pragnie, to zaznać świętego spokoju i zapomnieć o dręczącym ją żalu i smutku.

Pewnego dnia poznaje przystojnego Roberto – imigranta meksykańskiego pochodzenia pracującego w cytrynowym sadzie wujka Julii. Kobieta dostrzega w mężczyźnie bratnią duszę, która również cierpi po stracie ukochanej osoby. Dziwnym trafem okazuje się, że córeczka Roberto zaginęła dokładnie pięć lat temu i od tamtej pory ślad po niej zaginął.

CZY JULIA I ROBERTO ODNAJDĄ W SOBIE SIŁĘ, BY NA NOWO OTWORZYĆ SWOJE SERCA I ZAZNAĆ UCZUCIA NAMIĘTNEJ MIŁOŚCI?

CZY TRAGICZNE PRZEŻYCIA, JAKICH OBOJE DOŚWIADCZYLI, ZBLIŻĄ ICH DO SIEBIE?

CZY ROBERTO ODNAJDZIE SWOJĄ UKOCHANĄ CÓRECZKĘ?

Zjawiskowa opowieść o sile miłości, potędze współczucia oraz wiary w moc budowania wszystkiego od nowa… "

Myślę, że okładka może nas bardzo zmylić. Piękna kolorowa przywołuje nam lato i piękne szczęśliwe życie. Niestety książka jest piękna, ale wcale nieszczęśliwa i zakończenie mnie złamało. Spodziewałam się poniekąd tego, co dostałam, ale druga część zakończenia po prostu złamała mi serce na dwie połówki.


Julia postanawia wyjechać do Malibu, gdzie chce zacząć żyć od nowa. Po tragicznych wypadkach w jej życiu myśli, że już czas ruszyć naprzód. Traci córkę i męża, z którym nigdy nie była do końca zżyta, ale mimo wszystko była to jej najbliższa rodzina. Po córce zostaje jej tylko stara suczka Bonnie. Pewnego razu poznaje Roberto imigranta z meksyku, który pod nieobecność wujostwa zajmuje się sadem cytrynowym. Zbliża ich do siebie wspólna tragedia. Czy ich miłość będzie prawdziwa i trwała ?

Na to pytanie już trzeba odpowiedzieć sobie samemu, po przeczytaniu książki. Myślę, że ta książka nie przemówi do młodzieży, a raczej do starszych czytelników. Nie ma w niej seksu ani naciąganych wątków co mi osobiście odpowiada. Jest to typowa obyczajówka, którą warto znać, bo naprawdę jest dobra. Polecam, serdecznie zapoznać się z tą lekturą a ja chyba, mam idealny prezent pod choinkę dla teściowej.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz