Tytuł oryginalny : The Emperor's Blades
Autor : Brian Staveley
Cykl : Kroniki Nieciosanego Tronu
Tom : 1
Wydawnictwo : Rebis
Data wydania : 8.09.2017
Liczba stron : 632
Egzemplarz : recenzencki
" Kaden, dziedzic Nieciosanego Tronu, spędził osiem lat w odległym górskim klasztorze, poznając tajemne nauki mnichów służących Niememu Bogu. Ich rytuały zawierają klucz do starożytnej mocy, nad którą musi on zapanować. Za morzem jego brat Valyn odbywa brutalny trening w Kettralu, elitarnej jednostce, której członkowie dosiadają gigantycznych czarnych ptaków. Przed nim ostatnia, śmiertelnie niebezpieczna Próba Hulla. W stolicy zaś minister finansów Adare, wyniesiona na to stanowisko jednym z ostatnich zarządzeń cesarza, próbuje wykazać się przed swoim ludem. Jest także przekonana, że wie, kto zamordował jej ojca. Nie cofnie się przed niczym i uczyni wszystko, żeby sprawiedliwości stało się zadość. "
Uwielbiam czytać fantastykę, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po „Miecze cesarza „autorstwa Briana Staveleya. Ciekawy pomysł na fabułę zachęcił mnie jeszcze bardziej do przeczytania tej pozycji. Już czekam na kolejny tom, aby dowiedzieć się co będzie dalej z naszymi bohaterami. Jeśli lubicie książki fantastyczne, to spróbujcie, bo naprawdę ciekawa pozycja na kilka wieczorów.
Cesarz Annuru zostaje zamordowany. Ród Malkeenianów jest w niebezpieczeństwie. Najstarszy syn nie może wrócić do miasta, aby objąć tron, gdyż przebywa na drugim końcu świata w zakonie Ashk’lanie, aby szkolić się pod okiem mnichów. Jego brat Valyn nie może opuścić elitarnej jednostki wojskowej przed zdaniem próby Hulla. Dlatego również nie może ruszyć bratu na pomoc. Adare natomiast jedyna córka cesarza przebywa na dworze i próbuje znaleźć i ukarać zabójcę swojego ojca.
„Miecze cesarza „to książka, która napisana jest z perspektywy trójki głównych bohaterów. Najwięcej rozdziałów jest jednak z perspektywy Valyna oraz Kadena jednak ich siostra również ma poświęcone również kilka rozdziałów. Książka to naprawdę dobra książka fantastyczna, w której akcja szybko się rozkręca i czytelnik nie nudzi się, czytając. Dobrze wykreowany świat oraz barwni bohaterowie. Mimo że książka jest w perspektywy trzech osób, nie odczuwamy zagubienia i łatwo przyzwyczaić się do takiej narracji. Ja polecam i czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Żyj teraz, powiedział sobie w duchu, przywołując jeden z podstawowych aforyzmów Shinów. Przyszłość jest snem. A jednak część jego myśli-jakiś głos, który nie zamierzał się uspokoić-przypominał mu, że nie wszystkie sny są przyjemne, a czasem, choćbyśmy nie wiadomo jak się przewracali i rzucali na posłaniu, nie udaje się z nich przebudzić.
Cesarz Annuru zostaje zamordowany. Ród Malkeenianów jest w niebezpieczeństwie. Najstarszy syn nie może wrócić do miasta, aby objąć tron, gdyż przebywa na drugim końcu świata w zakonie Ashk’lanie, aby szkolić się pod okiem mnichów. Jego brat Valyn nie może opuścić elitarnej jednostki wojskowej przed zdaniem próby Hulla. Dlatego również nie może ruszyć bratu na pomoc. Adare natomiast jedyna córka cesarza przebywa na dworze i próbuje znaleźć i ukarać zabójcę swojego ojca.
„Miecze cesarza „to książka, która napisana jest z perspektywy trójki głównych bohaterów. Najwięcej rozdziałów jest jednak z perspektywy Valyna oraz Kadena jednak ich siostra również ma poświęcone również kilka rozdziałów. Książka to naprawdę dobra książka fantastyczna, w której akcja szybko się rozkręca i czytelnik nie nudzi się, czytając. Dobrze wykreowany świat oraz barwni bohaterowie. Mimo że książka jest w perspektywy trzech osób, nie odczuwamy zagubienia i łatwo przyzwyczaić się do takiej narracji. Ja polecam i czekam z niecierpliwością na kolejny tom.
Żyj teraz, powiedział sobie w duchu, przywołując jeden z podstawowych aforyzmów Shinów. Przyszłość jest snem. A jednak część jego myśli-jakiś głos, który nie zamierzał się uspokoić-przypominał mu, że nie wszystkie sny są przyjemne, a czasem, choćbyśmy nie wiadomo jak się przewracali i rzucali na posłaniu, nie udaje się z nich przebudzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz