Zapomnij o mnie - K.N. Haner

Tytuł : Zapomnij o mnie 
Autor : K.N. Haner 
Wydawnictwo : Kobiece 
Data wydania : 24.08.2018
Liczba stron : 408
Egzemplarz : recenzencki bestseller 

" Przeprowadzka do Nowego Jorku jest dla 28-letniego Marshalla szansą na odcięcie się od dawnego życia i błędów, które popełniał w młodości. Nowa praca, nowe miejsce, nowe życie. Kiedy Marshall dowiaduje się, że para studentów szuka współlokatora, nie zastanawia się długo i w ten sposób poznaje piękną Sarę. Dziewczyny nie odstraszają tatuaże i groźny wygląd Marshalla, wręcz przeciwnie, zaczyna go prowokować i budzić w nim uczucia, których nie wzbudziła w nim dotąd żadna kobieta. Okazuje się jednak, że Sara skrywa wiele sekretów i że wkrótce wciągnie Marshalla w niebezpieczną grę. Odkrywając kolejne tajemnice Sary, chłopak szybko zrozumie, że dziewczyna jest na krawędzi i że potrzebuje pomocy. Jednak w tej grze pozorów i sekretów nie będą sami. "

Przeczytałam już prawie wszystkie książki K.N. Haner, miałam o jej powieściach naprawdę różne zdanie. Raz książka mi się podobała, raz nie jednak zawsze wracam, bo jestem ciekawa, co autorka tym razem mi zaserwuje. Gdy wydawnictwo kobiece postanowiło wydać książkę " Zapomnij o mnie ", o której pisali, że to coś nowego z gatunku NA, byłam kupiona. Jednak nie zgadzam się z tym, że jest to książka NA, nie jest taka mroczna, jak reszta jej książek jednak nadal jest to erotyk dla dorosłych osób. 

Marshall to 28-letni mężczyzna, który wyjeżdża z rodzinnego domu, aby zamieszkać w Nowym Jorku i zapomnieć o przeszłości. Shall chce zmienić swoje życie, zapomnieć o przeszłości i być lepszym człowiekiem. Jednak nie jest to takie proste, bo demony z przeszłości nie odpuszczają tak łatwo. Gdy mężczyzna znajduje pokój w domu Sary i Matta dwójki rodzeństwa jest zadowolony, do czasu, gdy zbliża się do Sary. Nie umie rozgryźć tej dziewczyny, dopiero gdy poznaje prawdę, o jej życiu stara się wyprowadzić ją z dołka. Wie jednak, że jest to nie możliwe i przez to cierpi jeszcze bardziej. 

Nie wiem jak podsumować tę książkę. Bardzo polubiłam bohaterów, współczułam Sarze i naprawdę chciałam jej pomóc, pokochałam Emily, bo to była naprawdę wspaniała osoba, Ash oraz Mily cudowni ludzie, których chciałabym kiedyś spotkać na swojej drodze. Domyślałam się, zakończenie tej książki jednak autorka zrobiła to naprawdę z przytupem. Cieszę się jednak, że Marshall odnalazł w końcu miłość oraz ciepło rodzinne. Jestem usatysfakcjonowana tą powieścią i mogę powiedzieć, że miło spędziłam przy niej czas. 

" Sara była jak dziki ptak, który został uwięziony w klatce. Można było go podziwiać, ale tylko nielicznym dawała się do siebie zbliżyć. "