Tytuł: Powiernik mieczy
Tytuł oryginalny: Free the Darkness
Autor: Kel Kade
Cykl: Kroniki mroku
Tom: 1
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 11.06.2021
Liczba stron: 529
Egzemplarz: własny
Rezkin został wychowany i wyszkolony w odosobnieniu w północnych ostępach królestwa Ashai. Całym jego światem była Forteca, a jedyną rodziną - Mistrzowie i Adwersarze. Ale Mistrzowie i Adwersarze nie żyją. Trupy wszystkich zostały dziedzińcu Fortecy. Prawie wszystkich, bo jeden człowiek uniknął rzezi. I to właśnie jego tropem Rezkin wyruszy w świat zewnętrzny. Być może ten człowiek wie, jakiej prawdy nie zdążył przekazać umierający Mistrz. Być może gdzieś tam są ci przyjaciele, których Rezkin ma szanować i chronić. Być może gdzieś tam odnajdzie ostateczny cel swojego istnienia. Najpierw jednak musi odnaleźć się w świecie pełnym małych i dużych ludzi, którzy nie posiadają Umiejętności, nie przestrzegają Zasad a na dodatek ciągle się uśmiechają i rumienią. Słowem: to nie jest świat dla poważnego herosa.
Po książkę sięgnęłam właściwie w ciemno, kierując się jedynie wysoką oceną na Goodreads. I przyznam szczerze przez pierwsze pół książki byłam pewna, że to kompletny niewypał. Początek wydawał się przewidywalny, postaci płaskie, a fabuła nie porywała. Jednak coś kazało mi czytać dalej… i to była najlepsza decyzja.
Rezkin, główny bohater, to postać absolutnie niezwykła. Jest przesadnie „OP” doskonały w niemal wszystkim, czego się podejmie i normalnie taka konstrukcja bohatera by mnie odrzuciła. Ale tutaj działa. Rez nie udaje rycerza bez skazy. Jest bezwzględny, logiczny i nie marnuje czasu na litość, jeśli wie, że kosztowałaby życie niewinnych. To bohater, który zamiast moralnych dylematów wybiera praktyczne rozwiązania, a jego chłodna skuteczność daje ogromną satysfakcję. Właśnie to sprawiło, że zamiast się irytować, z każdą stroną coraz bardziej kibicowałam tej mrocznej postaci.
Nie znaczy to jednak, że książka jest bez wad. Poboczne postacie zwłaszcza kobiety wypadły nijako i przewidywalnie. Sama narracja miejscami była przeciągnięta i mało angażująca.

Ja póki co się nie skuszę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńczyli warto rozpocząć od pierwszego tomu.
OdpowiedzUsuńCzasami tak bywa, że początek książki nie zachęca, a potem wątki i postacie potrafią zainteresować.
OdpowiedzUsuńTwoja ocena tego tomu daje do myślenia...Ciekawe jak będą się prezentować kolejne.
OdpowiedzUsuńNajbardziej interesująca dla mnie jest Twoja recenzja. Zawsze piszesz je z wielkim zaangażowaniem.
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie jestem fanką tego rodzaju literatury, ale znam wiele osób, którym mogę tę książkę polecić :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie klimaty czytelnicze, chciałabym całą serię poznać, wiem, że dobrze bym się przy niej bawiła. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńW seriach z motywem fantasy bardzo lubię mieć od razu do dyspozycji wszystkie tomy, nie lubię przestojów w świecie magii, co zastanawiające, w kryminałach dopuszczam przerwy między odsłonami. Izabela Bookendorfina
OdpowiedzUsuńSądziłam, że to intrygująca lektura, ale skoro się zawiodłas….
OdpowiedzUsuńNie znaczy to jednak, że książka jest bez wad. Poboczne postacie zwłaszcza kobiety wypadły nijako i przewidywalnie. Sama narracja miejscami była przeciągnięta i mało angażująca. - dla mnie to już powód do odrzucenia dalszej lektury
OdpowiedzUsuńMnie seria całkiem przypadła do gustu, ale ja lubię taką fantastykę :)
OdpowiedzUsuń