Ariana | WS | Blogger | X X

poniedziałek, 6 października 2025

W otchłani - Katarzyna Wolwowicz


Tytuł: W otchłani 

Autor: Katarzyna Wolwowicz

Wydawnictwo: Zwierciadło 

Data wydania: 08.02.2023

Liczba stron: 304

Egzemplarz: własny 


Weronika zakochuje się bez pamięci w starszym od siebie onkologu dziecięcym Dawidzie. Para błyskawicznie decyduje się na ślub. Dziewczyna jest przeszczęśliwa, przyjaciółki przerażone, bo o mężczyźnie niewiele wiadomo, rodzice cieszą się, gdyż przyszły zięć jest bogaty, wykształcony i kulturalny – po prostu ideał. Weronika dla Dawida rezygnuje z pracy i życia towarzyskiego. Mężczyzna zdaje się być tajemniczy, nie lubi opowiadać o swojej przeszłości. Wokół pary mnożą się niepokojące sytuacje, które kobiecie każą się zastanowić, czy jej narzeczony naprawdę jest tym, za kogo się podaje. Na domiar złego ktoś wysyła Weronice list, w którym oskarża Dawida o najcięższą zbrodnię. Filip przeżywa żałobę po śmierci ukochanej żony. Nie mogąc poradzić sobie ze stratą, przenosi się w odludne tereny Bieszczad, by nie musieć przebywać wśród ludzi. Jednak jego samotność zakłóca niespodziewane znalezisko... Jak łączą się te historie? Jaką tajemnicę skrywa Dawid? Czy naprawdę jest księciem z bajki, za którego uważa go Wera? Czy może despotycznym, nieznoszącym sprzeciwu człowiekiem, przy którym nie powinna czuć się bezpiecznie? Co na ten temat ma do powiedzenia komisarz Kowalski? Jedno jest pewne – rozwiązanie tej historii zszokuje niejednego czytelnika!

Czasami trafiam na książkę, która ściska mnie za gardło - W otchłani to jedna z nich. Wolwowicz pokazuje tutaj, że potrafi zanurzyć czytelnika w ciemnościach psychiki, nie boi się ciężaru, krzywdy i tego, co ukryte. To nie jest historia łatwa, ale bardzo potrzebna.

Bohaterka zostaje uwięziona w sytuacji, która zdaje się nie mieć wyjścia - zarówno dosłownie, jak i w przenośni. Z jednej strony fizyczna przemoc, z drugiej psychiczna trauma, tajemnice, które gniją w duszy i wracają z siłą. Wolwowicz miesza realność z emocjonalnym napięciem tak, że tę książkę czyta się z sercem w gardle.

Nie brakuje tutaj momentów przełomowych - kiedy bohaterka dochodzi do granic swoich możliwości, kiedy musi zdecydować, czy wyjść z otchłani, czy poddać się. A to, co ja lubię, to że nie ma prostych rozwiązań - wybory są trudne, konsekwencje bolesne.

Główna postać jest skrajnie autentyczna - zraniona, zagubiona, ale też dzielna. Nie mówi, że wszystko jest w porządku, gdy nie jest. Dopuszcza do siebie momenty słabości, a jednocześnie próbuje się podnieść. To taka bohaterka, której kibicujesz, mimo że czasem chciałabyś ją potrząsnąć i powiedzieć „walcz”.

Postaci poboczne - ważne, bo pokazują kontrasty: ci, którzy ranią, ci, którzy próbują pomóc, ci, którzy odwracają się od problemu. Dzięki nim historia nabiera barw i bolesnych odcieni.

W otchłani to książka, którą będziesz pamiętać. Nie zalecam jej jako lektury „na dzień dobry” -  to historia wymagająca, duszna, z ogromem bólu, ale też z siłą i momentami nadziei. Wolwowicz pokazuje, że potrafi pisać nie tylko kryminał, ale i psychologiczne przeżycie.

Ocena: 8/10 - bo pomimo momentów, które chciałabym, by były bardziej zdecydowane, dostaje dokładnie to, czego oczekiwałam: książkę, którą trudno odłożyć i długo po niej myślisz.


7 komentarzy:

  1. Widzę, że na brak emocji podczas lektury tej książki nie można narzekać ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I o to chodzi, im więcej emocji w tym gatunku, im głębiej w mrok natury człowieka, tym lepiej, a jeszcze lepiej, kiedy sporo materiału pojawia się, aby snuć ciekawe refleksje. Izabela Bookendorfina

      Usuń
  2. coś czuje Że tematyka przypadnie mi do gustu! oglądałam nawet osttanio podobny serial
    dzięki za polecenie chętnie przeczytam
    dyedblonde

    OdpowiedzUsuń
  3. Recenzja gęsta i pokazuje tę historię bardzo sugestywnie. Ciekawa lektura dla miłośników gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię książki Katarzyny Wolwowicz, więc zapewne i po tę sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię ciężki ciężar mrocznych odsłon ludzkiej duszy, psychologiczne analizy, dla potrzeb przygody czytelniczej chętnie się w tym zanurzam. Izabela Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale mnie zaintrygowałaś! Zdecydowanie dopisuję do swojej czytelniczej listy

    OdpowiedzUsuń