Tytuł oryginalny : Fall of the Beasts.Book 1: Immortal Guardians
Autor : Eliot Schrefer
Cykl : Spirit Animals. Upadek Bestii
Tom : 1
Wydawnictwo : Wilga
Data wydania : 29.03.2017
Liczba stron : 224
Egzemplarz : recenzencki
" "Upadek Bestii" to druga seria "Spirit Animals". Ty razem stara, ciemna siła, która przez wieki spała pod powierzchnią świata odradza się. Może rozerwać więzi łączące duchy zwierząt. Aby to się stało musi uprowadzić Zwierzoduchy i ich ludzkich towarzyszy. "
To jest moje pierwsze spotkanie z serią” Spirit Animals „. Nie przeszkadzało mi to jednak w tym, aby wszystko zrozumieć i połapać się w fabule. Cieszę się, że sięgnęłam po tę książkę, gdyż ja oraz mój syn pokochaliśmy bohaterów tej serii.
„Rollan wysłał po nią do Zhong swojego zwierzoducha. Gdy do jej domku przyleciała sokolica,do nóżki Essix przywiązana była złota tutka. Choć była wyczerpana, nez trudu spostrzegła, że ptak ma wypisaną na dziobie pogardę i gdyby tylko potrafił, powiedziałby, że jest sokołem, a nie żadnym gołębiem pocztowym, bo te zjada na śniadanie.”
Na samym początku książki poznajemy Kaiinę, jest to 12-letnia dziewczyna, która wedle tradycji przejmuje główne obowiązki w rodzinie. Teraz to ona musi chodzić przez dżungle na targ i przynosić rodzinie pożywienie. Podczas swojej wyprawy na targowisko, dziewczyna jest wystraszona , jednak wszystko się zmienia , gdy nieświadomie przywołuje swojego własnego zwierzoducha. I to nie byle jakiego , gdyż jednego z legendarnych Wielkich Bestii Erdas — słonia imieniem Dinesh. Jednak nie nacieszyła się ona swoim zwierzoduchem , na placu pojawił się Zefir. Podły bezwzględny człowiek , który za pomocą Magii kradnie ,ludziom ich zwierzoduchy, po czym wykorzystuje je w walce. Przenosimy się w dalszą akcję i dowiadujemy się, że Wszechdrzewo jest poważnie chore. Zaczyna gnić , przez co magia jest założona. I tak wówczas możemy znowu spotkać się z naszymi bohaterami z poprzedniej serii. Czwórka naszych bohaterów Meilin, Rollan, Abeke oraz Conor wyruszają, aby uratować Wszechdrzewo i ocalić Zwierzoduchy przed niebezpieczeństwem.
Oślepiona strachem dziewczynka chciała podbiec do Prany, ale drogę zastąpiło jej jeszcze inne zwierzę – muskularna bestii na czterech nogach, z zawiniętymi rogami na głowie, przypominająca krępą antylopę. Uderzyła łbem staruszkę, która potknęła się i upadła…
Książka naprawdę podbiła moje serce. Mój trzyletni syn nie wyobraża sobie zasypiania bez chociaż kilku zdań z tej książki. Mam nadzieje , że uda mi się skompletować całą serię Spirit Animals. Zżyłam się z Zielonymi Płaszczami i chętnie wyruszę z nimi w nieznane, aby poznać ich jeszcze lepiej oraz aby przeżyć z nimi ich przygody. Książkę polecam głównie młodzieży, ale nie tylko. Będzie to idealny pomysł na spędzenie czasu przed snem ze swoim dzieckiem. Myślę , że każdy pokocha naszych bohaterów i będzie chciało więcej.
„- Trzymajmy się nieco z tyłu stada. – zawołała Abeke – Nie zapominajmy, że naszym celem jest znalezienie tego, kto na nie poluje, a nie niepokojenie zwierząt.”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz