Ariana | WS | Blogger | X X

czwartek, 26 września 2019

Kusząca pomyłka - Vi Keeland

Tytuł: Kusząca pomyłka
Tytuł oryginalny: Beautiful Mistake
Autor: Vi Keeland
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 18.09.2019
Liczba stron: 376
Egzemplarz: recenzencki

"Rachel i Caine poznali się w pubie, choć „poznali” to za dużo powiedziane. Spotkali się, a podczas ich pierwszej rozmowy Rachel wykrzyczała, co myśli na temat jego kłamstw i rozbuchanego ego. Nie miał problemu z tym, żeby uwieść jej przyjaciółkę, zapomniał tylko powiedzieć, że… jest żonaty. Zasłużył sobie na wszystkie ostre słowa, które usłyszał od Rachel. Chociaż nie do końca… Okazało się bowiem, że zaszła pomyłka… Rachel miała nadzieję, że sprawa pójdzie w zapomnienie i nigdy więcej nie spotka przystojnego nieznajomego z pubu. Aż do następnego ranka, gdy dowiedziała się, że jest on… nowym profesorem, a ona jego asystentką. Co może zwiastować taki początek tej znajomości?"

Vi Keeland to autorka romansów, której nie trzeba przedstawiać fankom tego gatunku. Ja po jej książki sięgam w ciemno I jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Jak będzie przy okazji “Kuszącej pomyłki”. Czy książka okażę się kusząca, czy raczej totalną pomyłką? Zapraszam do dalszej recenzji.

Rachel jest główną bohaterką książki, którą poznajemy w momencie, kiedy postanawia nawtykać byłemu swojej najlepszej przyjaciółki, za to, że ją oszukał, chociaż miał dzieci i żonę. Jednak jeszcze tego samego wieczoru okazuje się, że zaszła pomyłka, a mężczyzna nie jest wcale tym za kogo, kobieta go napoczątku wzięła. Jest jej wstyd, jednak nie wierzy w przypadki  uważa, że i tak nigdy więcej go nie spotka na swojej drodze.

Gdy następnego dnia kobieta ma zacząć pierwszy dzień pracy jako asystentka profesora muzyki, jest już mocno spóźniona. Gdy w końcu dociera na miejsce, okazuje się, że jej nowym szefem jest nikt inny jak mężczyzna z baru. Jak można się domyślać, droga tych dwojga w końcu się połączy i kobieta będzie musiała przyznać się do błędu z poprzedniego dnia. Jak rozwinie się ta znajomość. Czy Rachel oraz Caine dojdą do jakiegoś porozumienia?

Vi Keeland piszę naprawdę świetnie książki. Jednak nigdy nie rozkładała mnie totalnie na łopatki i nie poruszała takich trudnych tematów. Czytając zakończenie tej książki, miałam wrażenie, że pomyliłam autorkę. Ponieważ to jak autorka zagrała na naszych uczuciach, było mocno w stylu K. Bromberg. Ja książki Keeland uwielbiam i polecam je naprawdę każdej osobie, która lubi romanse. Jednak “Kusząca pomyłka” to coś więcej niż zwykły romans. Porusza naprawdę ważne kwestie takie jak: molestowanie seksualne, przemoc w rodzinie, uzależnienia. Jeśli lubicie romanse, ale nie opowiadające tylko o prostych tematach to jak najbardziej polecam wam tę książkę z całego serca.

"- Czy coś się stało z twoją blizną?
Uśmiechnęła się.
- To nie jest blizna. To tylko rana, która się zagoiła. Prawdziwe blizny to te, których nie można zobaczyć - i te najtrudniej się goją."






22 komentarze:

  1. Po romanse sięgam baaardzo rzadko i to raczej letnią porą, teraz u mnie zdecydowanie czas na kryminały :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Fragment o bliznach - mega. A co do książki - mam w planach zapoznanie się choćby z jedną książką tej autorki, by wyrobić sobie zdanie na jej temat.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam tę autorkę i na pewno sięgnę po tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że książka przeczytam, ale już w przyszłoroczne wakacje. Teraz szukam bardziej mrocznych i klimatycznych historii. 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Cytat przekonuje mnie do siebie, podobnie patrzę na rysy duszy i ciała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czuję się dobrze w romansach. Ale na pewno Twoja opinia przyda się tym osobą, którzy lubią ten gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię romansy, ale po ten raczej nie planuję sięgać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawy cytat. Myślę, że kiedyś sięgnę po jakąś książkę tej autorki.

    Książki jak narkotyk

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszyscy wiecznie powtarzają, że te romanse mają drugie dno, ale, szczerze mówiąc, ja go kompletnie nie widzę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może kiedyś się skuszę, jak będę szukała jakiegoś fajnego romansu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie moje klimaty czytelnicze, więc lekturę sobie odpuszczę. Cieszę się jednak, że seria sprostała Twoim gustom.

    OdpowiedzUsuń
  12. Miło wspominam ten tytuł. To już któraś z kolei książka autorki i nadal trzyma poziom.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mooże kiedyś. Raczej nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię od czasu do czasu sięgnąć po twórczość Vi Keeland. Jak dla mnie jej książki są niewymagające - nie trzeba się przy nich zbyt mocno skupiać i zastanawiać nad całą fabułą. Twoja recenzja sugeruje, że tym razem jest jednak trochę inaczej - tytuł dodaję w takim razie do listy książek, które chciałabym przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Do tej pory się jeszcze nie zabrałam za książki tej autorki, chociaż mam ją w planach, jak kilka innych. Póki co muszę poczekać na regał, żeby móc je jakoś ułożyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. O to coś dla mnie, gdy potrzebuje czegoś lżejszego, ale mające jeszcze jakieś przesłanie. Jestem bardzo ciekawa tej pierwszej sceny. Książka brzmi bardzo zabawnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię twórczość pisarki, ale mam nią już lekki przesyt. No dobrze... spory przesyt.

    OdpowiedzUsuń
  18. Czyli można powiedzieć, że to zupełnie inna Vi. Będę musiała w końcu przwczytac tę książkę, uwielbiam styl pisarki 😍

    OdpowiedzUsuń
  19. Z chęcią przeczytałabym te najwcześniej wydane w Polsce książki Vi Keeland. Im więcej się ich pojawia i im dziwniejsze okładki wymyślają wydawnictwa, tym mniej chce mi się sięgać po nosowości.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dość mocno polecasz twórczość tej autorki. Co recenzujesz jej książki, to nie umiesz się jej nachwalić. I powiem ci, że ta historia (choć przeczuwam, jakie może być zakończenie) nawet w miarę mnie ciekawi.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszyscy chwała Vi a ja chyba nawet mam teraz z wydawnictwa jej jedna książkę. Ale muszę sprawdzić. Ja to w końcu przeczytam. A historia zapowiada się dobrze. Lubię "przypadki" Kinga

    OdpowiedzUsuń
  22. Cieszę się, że ta książka zrobiła na Tobie takie dobre wrażenie. Ja po nią jednak nie sięgnę, bo nie lubię literatury kobiecej.

    OdpowiedzUsuń