Tytuł oryginalny: Lanny
Autor: Max Porter
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 17.09.2019
Liczba stron: 220
Egzemplarz: recenzencki
"O godzinę drogi od Londynu znajduje się wioska, w niczym nieróżniąca się od wielu innych: pub, kościół, domy z czerwonej cegły, kilka budynków urzędowych, na obrzeżach parę większych posiadłości. Wszędzie — co normalne — posłyszeć można ludzi mówiących o miłości, trudach dnia codziennego, pracy, umieraniu i wyprowadzaniu psów. Wioska należy do swych mieszkańców, a także do okolicy i jej przeszłości."
Dzisiaj przychodzę do was z książką, której nie miałam wcale czytać. Nie jest to literatura, po którą zazwyczaj sięgam. Jednak coś w tej historii, tak bardzo mnie skusiło, że postanowiłam zaryzykować. Czy książka spodobała mi się? Czy polubiłam bohaterów oraz cały świat wykreowany przez Max’a Porter’a?
Powieść dzieje się w małym miasteczku pod Londynem, gdzie razem z rodzicami przeprowadza się nasz główny bohater Lanny. Chłopiec jest bardzo inteligentnym chłopcem, który czuje nieco więcej niż inni ludzie. W pewnym sensie mały Lanny czuje się związany z nowym domem oraz z mitycznym stworem nazywanym Praszczurem Łuskiewnikiem. Przedstawiany jest on jako stworzenie z liści oraz gałęzi. Czasami również ma na sobie korę drzew. Pewnego dnia Lanny znika, a wszystkie podejrzenia kierowane są na lokalnego artystę Pete, który razem z Lannym spędzali bardzo dużo czasu. Jednak mężczyzna ma niepodważalne alibi.
Książka bardzo interesująca. Mimo że ma tylko 220 stron, nie czyta się jej szybko. Trzeba przystanąć I przemyśleć wszystko, co autor chciał nam pokazać. Podoba mi się watek Praszczura. Nie spotkałam się nigdy wcześniej za taką postacią w książce. Sama powieść jest napisana bardzo ciekawym I zarazem ciężkim stylem. Na pewno nie jest to książka dla każdego. Ja sama miałam z nią niemały problem, ponieważ nie byłam przyzwyczajona do czytania takich książek. Jeśli czytaliście, to podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
Powieść dzieje się w małym miasteczku pod Londynem, gdzie razem z rodzicami przeprowadza się nasz główny bohater Lanny. Chłopiec jest bardzo inteligentnym chłopcem, który czuje nieco więcej niż inni ludzie. W pewnym sensie mały Lanny czuje się związany z nowym domem oraz z mitycznym stworem nazywanym Praszczurem Łuskiewnikiem. Przedstawiany jest on jako stworzenie z liści oraz gałęzi. Czasami również ma na sobie korę drzew. Pewnego dnia Lanny znika, a wszystkie podejrzenia kierowane są na lokalnego artystę Pete, który razem z Lannym spędzali bardzo dużo czasu. Jednak mężczyzna ma niepodważalne alibi.
Książka bardzo interesująca. Mimo że ma tylko 220 stron, nie czyta się jej szybko. Trzeba przystanąć I przemyśleć wszystko, co autor chciał nam pokazać. Podoba mi się watek Praszczura. Nie spotkałam się nigdy wcześniej za taką postacią w książce. Sama powieść jest napisana bardzo ciekawym I zarazem ciężkim stylem. Na pewno nie jest to książka dla każdego. Ja sama miałam z nią niemały problem, ponieważ nie byłam przyzwyczajona do czytania takich książek. Jeśli czytaliście, to podzielcie się ze mną swoimi wrażeniami.
No właśnie mam ten sam problem, niby nie do końca moje klimaty, ale strasznie mnie ciekawi.
OdpowiedzUsuńNie czytałam, chociaż pamiętam, że jej zapowiedź mnie nawet zainteresowała. Zobaczymy, może po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńLubię książki z elementem nadprzyrodzonym, ta też może być ciekawa.
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki i raczej nie mam jej w planie :)
OdpowiedzUsuńCzekam na swój egzemplarz :)
OdpowiedzUsuńNie znam książki, jeszcze :)
OdpowiedzUsuńTo zupełnie nie moje klimaty, ciężki styl spowalniający czytanie też mnie odstrasza
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam takie książki. Ciekawi mnie również i ta. Dam jej szansę i to całkiem niedługo!
OdpowiedzUsuńKsiążki nie kojarzę, ale muszę przyznać, że ma ciekawą okładkę.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka swoim opisem, ale w końcu odpuściłam jej recenzowanie, bo zbyt się boję, że nie odnajdę się w takiej tematyce.
OdpowiedzUsuńDzisiaj postanowiłam zacząć. Jestem ciekawa tej książki :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam tej książki ani żadnej podobnej i z pewnością po nią nie sięgnę. Zdążą mnie samo ciężkie czytanie ale także to że niewiem do końca oczym jest ta książka
OdpowiedzUsuńJak ciężka powieść, to sobie odpuszczę, tak mniej więcej do przyszłych wakacji ;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że namierzałam się na ten tytuł, ale poddałam się w natłoku innych, ciekawych premier. Możliwe, że jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńCzasami zdarzają się takie skromne objętościowo książki, ale zawarta w nich historia nie pozwala nam szybko przez nią przebrnąć. Trzeba znaleźć trochę wolnego czasu, by móc ją w pełni zrozumieć (a zarazem poczuć). Nie powiem, widać tutaj specyficzne akcenty. I wiesz co? I to one mnie przekonują! Chcę przeczytać Lanny. ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mnie ten Praszczur nie przekonuje, ale jednocześnie ma w sobie coś intrygującego. Zastanowię sie jeszcze nad tą pozycją.
OdpowiedzUsuńFabuła zapowiada się klimatycznie. Słyszałam dużo pozytywnych opinii o tej książce, więc kiedyś pewnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuń