Tytuł oryginalny : Wild Swans: Three Daughters of China
Autor : Jung Chang
Wydawnictwo : Znak Literanova
Data wydania : 24.07.2017
Liczba stron : 640
Egzemplarz : recenzencki
" Przejmująca opowieść o trzech pokoleniach jednej rodziny, której doświadczenia tworzą niezwykły obraz przemian, jakie dokonały się w Chinach.Babka autorki zgodnie ze starą tradycją miała zabandażowane stopy, a rodzice przeznaczyli ją na konkubinę generała.Matka stała się zaangażowaną komunistką walczącą o nowe Chiny. Jednak gdy razem z mężem zaczęli dostrzegać okrucieństwo Mao, oboje doświadczyli bezwzględnych prześladowań podczas Rewolucji Kulturalnej, byli torturowani i zostali zesłani do obozów pracy.Mała Jung dorastała jako Pionierka z Czerwoną Książeczką pod pachą, ale jako młoda kobieta zdecydowała się skorzystać z cudem nadarzającej się okazji i opuścić swój kraj na zawsze. Mieszkając w Londynie, napisała książkę, która pozwoliła zrozumieć światu, czym tak naprawdę są współczesne Chiny."
Jeśli jesteście, ciekawi książki o tradycji Chin to jak najbardziej polecam wam zapoznać się z książką „Dzikie łabędzie ... „. Opowiada o na historię trzech kobiet. Babki, matki oraz samej autorki, które łączą się ze sobą i opisują, nam co działo się w czasach rewolucji kulturalnej. Cieszę się, że wydawnictwo Znak wznowiło tę książkę, gdyż czaiłam się na nią już naprawdę długo. Dlatego, jeśli macie,ochotę to zapraszam na dalszą recenzję.
Wszystko zaczyna się od prababki autorki, to jej krótką historię poznajemy na samym początku. Kobieta nie miała szczęścia w życiu, nie miała prawa głosu, nie mogła wybrać sobie męża, nawet nie nadano jej imienia. Gdy miała kilka lat na rodzinnej kolacji, rodzice dziewczyny wybrali jej męża. Na świat przyszła jej córka, czyli babcia autorki, która nosiła imię Yu-fang. To właśnie wtedy w cesarstwie Chin działo się najwięcej. Na początku bardzo łatwo się pogubić w tym wszystkim, ale to kilka pierwszych rozdziałów pomoże nam uporać się ze wszystkim. Autorka opisuje nam losy kobiet w jej rodzinie, ale to mężczyźni grali główną rolę w całej książce.
„Dzikie łabędzie ... „to książka, która porusza wiele naprawdę trudnych tematów. Ciężko opisać ją słowami, ale wiem, że naprawdę warto ją przeczytać. Wszystko jest przemyślane i widać, że autorka wie o, czym pisze. Do tego jej styl jest naprawdę przyjemny w odbiorze, przez co czytelnik płynie przez 700 stron nawet w jeden dzień. Jeśli lubicie,taki klimaty to jak najbardziej ja polecam, gdyż naprawdę warto poznać tę historię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz