Autor : Piotr Górski
Wydawnictwo : HarperCollins Polska
Data wydania : 05.07.2017
Liczba stron : 496
Egzemplarz : recenzencki
" Na plaży w Jelitkowie znaleziono skórzany worek, przykryty warstwą podmorskich roślin i muszli. Przez rozdarcie wystawała z niego zniekształcona ludzka dłoń.Prokurator Marta Krynicka nalega, by śledztwo poprowadził komisarz Sławomir Kruk, który rozwiązał już niejedną równie makabryczną sprawę. Wezwany z urlopu policjant rozpoczyna żmudne zbieranie dowodów i przesłuchania świadków. Jednak, wbrew jego oczekiwaniom, największym problemem okazuje się współpraca z prokuraturą, która teraz sugeruje, by nie wnikał zbyt głęboko w sprawę i zakończył dochodzenie tak szybko, jak to tylko możliwe. Kruk nigdy nie był niczyją marionetką, dlatego nadal uparcie dąży do prawdy, ale ta sprawa zaczyna go przerastać. Nadepnął na odcisk bardzo wpływowym i niebezpiecznym ludziom. "
Sięgnęłam po ten kryminał, gdyż wydawało mi się, że będzie to coś naprawdę dobrego. Wspaniała okładka, zachęcający opis na okładce. I tym razem wydawnictwo sprostało moim wymaganiom, gdyż dało mi kawał dobrej lektury, przy której zupełnie straciłam poczucie czasu.
W małej miejscowości na plaży zostały odnalezione zwłoki mężczyzny. Ślady na ciele nie wzbudzają podejrzeń, od razu wiadomo, że ktoś dopuścił się brutalnego aktu przemocy. Zwłoki Stefana Rakowieckiego zostają dobrze sprawdzone i każdy zdaje sobie sprawę, że trzeba znaleźć okrutnego mordercę. Sprawę prowadzi prokurator Marta Krynicka, która razem z policjantem Sławomirem Krukiem starają się rozwiązać zagadkę morderstwa. Jednak mija dzień za dniem. Na światło dzienne wychodzą kolejne fakty z życia zabitego. Prokuratura liczy na szybkie zakończenie sprawy i osadzenie w więzieniu przestępcy. Natomiast Krukowi wcale nie spieszy się ze śledztwem, wręcz dokopuje się do drugiego dna.
Chodzi tylko o to (...), że jesteś sadystą i krzywdzisz ludzi, gdy są słabsi. To tak jak ja. (...)
Zakończenie książki delikatnie mnie wyprowadziło z równowagi. Bowiem autor sugeruje nam, że może kiedyś doczekamy się kolejnej części tej książki. Nie do końca podoba mi się zabieg otwartego zakończenia. Jednak jestem w stanie poniekąd zrozumieć , dlaczego autor zakończy to tak, a nie inaczej. Jeśli natomiast szukacie kawałka dobrego kryminału , to jak najbardziej „Kruk „jest czymś dla was.
A jeśli się nie przesłyszał, znalazł coś, co nie pasowało. Miał przeczucie, że może to być ważne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz