Ariana | WS | Blogger | X X

sobota, 27 lipca 2019

Pokusa Erin - Elizabeth O'Roark

Tytuł: Pokusa Erin
Tytuł oryginalny: Drowning Erin
Autor: Elizabeth O'Roark
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 17.04.2019
Liczba stron: 448
Egzemplarz: recenzencki


"Erin Doyle i Brendan Langstrom od dawna za sobą nie przepadają. Dziewczyna nie znosi kobieciarzy, Brendan nigdy nie ukrywał, że jedyne co go interesuje, to przygody na jedną noc i zero zobowiązań. Mężczyzna ma jednak kłopoty i szuka miejsca, w którym mógłby na jakiś czas zamieszkać. W tej sytuacji narzeczony Erin, który jest zarazem jego najlepszym przyjacielem, proponuje mu mieszkanie w na terenie ich wspólnej posiadłości. Upokorzona dziewczyna nawet nie próbuje ukryć faktu, że bardzo jej się nie podoba ten pomysł."

„Pokusa Erin” to książka, która dzieje się w tym samym „świecie” co poprzednia książka Elizabeth „Przebudzenie Olivii”. Historia opowiada o innych bohaterach, jednak są oni w jakimś stopniu związani z Olivią i Willem. Książek nie trzeba czytać w kolejności, jednak sama polecam zapoznać się najpierw z „Przebudzeniem Olivii”, ponieważ moim zdaniem jest o niebo lepsza od „Pokusy Erin”. Książka to typowy romans, może trochę erotyk.

Erin to najlepsza przyjaciółka Olivii. Ma wspaniały dom, wiele perspektyw na przyszłość, oraz kochającego mężczyznę u boku. Jednak Erin mimo cudownego życia ma również, rodzinę, która nie do końca wpasowuje się w szczęśliwy obrazek. Gdy w mieście pojawia się Brendan brat Willa oraz najlepszy przyjaciel Roba narzeczonego Erin, kobieta nie jest zadowolona z tego spotkania. Od nastoletnich lat, nie umie się dogadać z mężczyzną i szczerze go nienawidzi.

Brendan to mężczyzna, który nie chce się wiązać na stałe. Wyznaje zasadę, żeby nie zapraszać do swojego domu kobiet, które szukają związku. Brendan jednak postanowił spróbować i związał się z Gabi, gdy ten związek nie wyszedł, postanowił wrócić do rodzinnego miasta, aby otworzyć własny biznes. To wtedy Rob proponuje mu mieszkanie w swoim domu. To wtedy Brendan i Erin w końcu zaczynają rozmawiać i dochodzą do porozumienia.

Brendan i Erin zaczynają się do siebie zbliżać. Najpierw zostają przyjaciółmi, później Erin odkrywa, że przy Robie zatraciła swoje pasje. Okazuje się, że ukrywała przez cztery lata niedogodne fakty o swoim życiu przed narzeczonym. Jednak postanawia w końcu wyjść z cienia kłamstw i zawalczyć o swoje szczęście. 

„Pokusa Erin” to o wiele słabsza książka niż „Przebudzenie Olivii”. Nie była ona źle napisana, jednak oczekiwałam czegoś naprawdę dobrego, a dostałam przeciętną historię miłosną z motywem, nienawiści i miłości. Książkę czytało mi się szybko i przyjemnie, jednak czasami podświadomie czekałam, na coś, co zwali mnie z nóg jak przy poprzedniej książce. Jeśli mam wybierać to zdecydowanie „Przebudzenie Olivii” wygrywa. Oczywiście dla fanek romansów, polecam wam obie książki, bo myślę, że mimo niedociągnięć naprawdę warto poznać tę książkę. Chętnie również dowiem się, czy wy czytaliście którąś z książek Elizabeth? A może planujecie dopiero poznać jej twórczość?


„Czasami ludzie po prostu do siebie nie pasują. To nie znaczy, że któreś z was nie jest wystarczająco dobre.”







20 komentarzy:

  1. Szkoda, że to przeciętna książka. Nie mam jej póki co w planach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie przekonuje mnie ta książka więc póki co sobie ja odpuszczę 😃
    Pozdrawiam 😀
    www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że książkę nie spełniłam Twoich oczekiwań. Póki co, nie planuję jej przeczytać. 😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Brzmi jak tytuł na wakacje, ale faktycznie dobrze by było zacząć od tego lepszego i się nie zrazić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znam twórczości tej autorki, a gdyby ktoś mi na przykład zaoferował tę książkę, bym zmieniła ten status, twardo bym odmówiła. Już sam opis wydawał mi się taki typowy dla tego gatunku: ona nie cierpi kobieciarzy, on zaś jest takim typem mężczyzny. Coś sprawia, że zaczynają się dobrze rozumieć i jakoś to leci... Nie, odpada. ;)
    Aleksandra z Demonicznych Książek

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie książki to nie moja bajka. Raczej sobie odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam twórczości tej autorki i w sumie nie zamierzam poznać - nie lubię romansideł.

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam tę okładkę już kilka razy i nawet chciałam zakupić książkę, jednak dobrze, że się powstrzymałam. Po Twojej recenzji nie będę już raczej po nią sięgać, a szkoda! Ale „Przebudzenie Olivii” może zakupię :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam książek autorki i jakoś mnie nie ciekawią szczerze mówiąc. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znam i nie planuję - nie mój gatunek :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za erotykami, chociaż lubię powieści o miłości, ale musi to być ciekawa historia

    OdpowiedzUsuń
  12. Twórczości nie znam, natomiast dobrze wiedzieć jakie mam wrażenia. Chyba zaczęłabym od poprzedniej pozycji!

    OdpowiedzUsuń
  13. Książka nie dla mnie, ale pewno bedzie miała sporo fanów

    OdpowiedzUsuń
  14. Słyszałam już o tej książce, ale to zupełnie nie moje klimaty. Nie czytałam nic tej autorki. Za to wiem komu polecić.

    OdpowiedzUsuń
  15. Już sam opis powiedział mi jasno, że to będzie kolejna schematyczna historia...

    OdpowiedzUsuń
  16. Jeszcze nie miałam przyjemności czytania książek tej autorki, mimo, że to typowo "mój" gatunek. Niestety ostatnio coraz częściej wydawane książki mają na celu jedynie zabicie czasu czytelnika. Bardzo rzadko można trafić na jakieś niespodzianki czy wątki, które Nas zaskoczą. Czy wynika to z faktu, że większość motywów została już opisana? A może poziom romansów/erotyków został aż tak bardzo obniżony? Nie wiem. Ale osobiście wolałabym, aby było wydawanych mniej erotyków, ale w o wiele lepszej jakości.

    OdpowiedzUsuń
  17. Mimo że nie trzeba czytać ich w kolejności to ja i tak przeczytam od początku, bo lubię wiedzieć i mieć ogół wglądu w sytuację i fabułę :) chętnie się skuszę :) Kinga

    OdpowiedzUsuń
  18. Dla tych, co lubią takie romantyczne klimaty, książka i w ten sposób potrafi umilić czas. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Okładka ma w sobie to coś. Zwłaszcza te kolory. Bardzo mi odpowiadają. No i nazwisko... też dobrze mi się kojarzy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Fabuła brzmi tak samo jak milion innych z tego gatunku. On kobieciarz, ona go nie lubi, ale się zakochują w sobie mimo wszystko i on zwraca uwagę właśnie na nią. Strasznie to oklepane.

    OdpowiedzUsuń