Autor: Natasza Socha
Cykl: (Nie)
Wydawnictwo: Edipresse Książki
Data wydania: 15.05.2019
Liczba stron: 304
Egzemplarz: recenzencki
"Nasturcja ma dwadzieścia osiem lat i piękne imię, choć sama czuje się kwintesencją brzydoty. W czasach, gdy uroda determinuje wszystko, Nasturcja coraz bardziej zamyka się w sobie. Flirtuje przez Internet z nieznajomymi mężczyznami, uwodząc ich pod maską anonimowości. Czterdziestopięcioletnia Paulina jest jej całkowitym zaprzeczeniem. Pod każdym względem zdaje się być ideałem piękna, choć nikt nie wie ile ją to kosztuje i jak bardzo czuje się samotna. Jej każdy kolejny związek kończy się katastrofą.Drogi obu kobiet przecinają się pewnego dnia, by uroda i brzydota mogły się przeniknąć i pomóc sobie wzajemnie.Co tak naprawdę wyznacza współczesne kanony piękna? Czym jest atrakcyjność? Jak bardzo czujemy się dobrze sami ze sobą? Czy mężczyźni faktycznie szukają kobiet nieskazitelnych?"
Bardzo polubiłam Natasze Soche, coraz częściej również sięgam po jej książki. Gdy przeczytałam poprzednią książkę z cyklu (Nie), bardzo mnie urzekła. Dlatego, gdy dowiedziałam się, że w maju wyszła (Nie)piękność wiedziałam, że muszę w końcu po nią sięgnąć i zobaczyć, czy jest taka świetna jak poprzedniczka. Ta seria mówi o bardzo wielu problemach XXI wieku. Pokazuje jak ludzie postrzegają życie, a nawet siebie samego. Jak potrafią się unieszczęśliwiać i nie czerpać radości z życia.
Nasturcja to 28-letnia kobieta, która uważa siebie za brzydką osobę, do tego stopnia, że zamyka się w domu i stroni od ludzi. Młoda kobieta pracuje w domu, zakupy robi online, nie ma znajomych. Od czasu do czasu poflirtuje na portalu randkowym, jednak nigdy nie ujawniła swojej twarzy. Nasturcja nie dba również przesadnie o swój wygląd, jej wygląd można określić jako zaniedbany. Z kolei 45-letnia Paulina to jej zupełna odwrotność. Inwestuje w swój wygląd bardzo dużo czasu oraz pieniędzy, uważana jest za idealną piękność. Jednak kobieta z dnia na dzień jest coraz bardziej samotna. Jednak drogi tych dwóch zupełnie różnych kobiet przecinają się i los chce, aby pomogły sobie nawzajem. Czy piękność oraz brzydota mogą się połączyć i wesprzeć się nawzajem?
Historia napisana jest bardzo pięknie. Natasza Socha świetnie umie zgłębić temat, a jej powieści są przejmujące i pod każdym względem dopracowane. Książka, mimo że porusza bardzo trudny temat to jednak nie przytłacza czytelnika. Natasza świetnie wplotła dawkę humoru w bohaterów pobocznych, która sprawia, że czytelnik się uśmiecha czytając powieść. Co trzeba wspomnieć autorka napisała tę książkę w narracji trzecioosobowej. Ja wiem, że nie każdy lubi tak napisane książki, jednak nie odczuwa się tego, aż tak bardzo. Świetnym zabiegiem jest wpisanie ciekawostek o pięknie z każdego zakątka świata na początku każdego rozdziału.
Seria (Nie) ma w swoim składnie już dwie powieści, jednak nie musicie ich czytać w kolejności. Każda powieść opowiada o czymś innym i nie są one połączone nawet bohaterami. Wiem, że w sierpniu na rynku wydawniczym ma ukazać się kolejna książka z tego cyklu, na którą już nie mogę się doczekać. Na moim blogu możecie znaleźć również inne recenzje książek tej autorki, na które oczywiście bardzo serdecznie was zapraszam: Mgły Toskanii, (Nie)miłość. Z tobą i bez ciebie. Mam w planach co miesiąc czytać jedną książkę tej autorki i mam nadzieje, że mi się to uda. Bo chciałabym przeczytać wszystkie. A wy znacie twórczość Nataszy Sochy?
"We współczesnym świecie po prostu trzeba być ładnym. Tego niestety wymagają od nas wszyscy. Uroda staje się głównym atutem, podobnie jak ciało i młodość."
Nasturcja to 28-letnia kobieta, która uważa siebie za brzydką osobę, do tego stopnia, że zamyka się w domu i stroni od ludzi. Młoda kobieta pracuje w domu, zakupy robi online, nie ma znajomych. Od czasu do czasu poflirtuje na portalu randkowym, jednak nigdy nie ujawniła swojej twarzy. Nasturcja nie dba również przesadnie o swój wygląd, jej wygląd można określić jako zaniedbany. Z kolei 45-letnia Paulina to jej zupełna odwrotność. Inwestuje w swój wygląd bardzo dużo czasu oraz pieniędzy, uważana jest za idealną piękność. Jednak kobieta z dnia na dzień jest coraz bardziej samotna. Jednak drogi tych dwóch zupełnie różnych kobiet przecinają się i los chce, aby pomogły sobie nawzajem. Czy piękność oraz brzydota mogą się połączyć i wesprzeć się nawzajem?
Historia napisana jest bardzo pięknie. Natasza Socha świetnie umie zgłębić temat, a jej powieści są przejmujące i pod każdym względem dopracowane. Książka, mimo że porusza bardzo trudny temat to jednak nie przytłacza czytelnika. Natasza świetnie wplotła dawkę humoru w bohaterów pobocznych, która sprawia, że czytelnik się uśmiecha czytając powieść. Co trzeba wspomnieć autorka napisała tę książkę w narracji trzecioosobowej. Ja wiem, że nie każdy lubi tak napisane książki, jednak nie odczuwa się tego, aż tak bardzo. Świetnym zabiegiem jest wpisanie ciekawostek o pięknie z każdego zakątka świata na początku każdego rozdziału.
Seria (Nie) ma w swoim składnie już dwie powieści, jednak nie musicie ich czytać w kolejności. Każda powieść opowiada o czymś innym i nie są one połączone nawet bohaterami. Wiem, że w sierpniu na rynku wydawniczym ma ukazać się kolejna książka z tego cyklu, na którą już nie mogę się doczekać. Na moim blogu możecie znaleźć również inne recenzje książek tej autorki, na które oczywiście bardzo serdecznie was zapraszam: Mgły Toskanii, (Nie)miłość. Z tobą i bez ciebie. Mam w planach co miesiąc czytać jedną książkę tej autorki i mam nadzieje, że mi się to uda. Bo chciałabym przeczytać wszystkie. A wy znacie twórczość Nataszy Sochy?
"We współczesnym świecie po prostu trzeba być ładnym. Tego niestety wymagają od nas wszyscy. Uroda staje się głównym atutem, podobnie jak ciało i młodość."
Pierwsza część cyklu bardzo mi się podobała, więc tę oczywiście również planuję przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńNie znam i nie czytałam, ale okładka i recenzja zachęca :)
OdpowiedzUsuńKsiążka nie w moim klimacie, więc sobie odpuszczę
OdpowiedzUsuńNiestety nie zapoznałam się jeszcze z twórczością autorki, jednak ten tytuł bardzo mnie zaciekawił. Lubię gdy książka zawiera przesłanie, a ta wydaje się takowe posiadać. Na pewno po nią sięgnę! :)
OdpowiedzUsuńPiękna książka i chętnie bym ją przeczytała (już o niej słyszałam) :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałem o tej autorce. :-)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale bardzo mam ochotę na tę serię
OdpowiedzUsuńbardzo interesująca okładka, taka delikatna i kobieca
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam nic tej autorki i czuję, że będę musiała to zmienić. Niska samoocena to jest problem, ja sama się z nim zmagam trochę mniejszym stopniu, ale jednak.
OdpowiedzUsuńOkładka sympatycznie zachęca do sięgnięcia po książkę. :)
OdpowiedzUsuńCzytałam serię "Matki, czyli córki", przyjemne spędzony czas z książkami. :)
OdpowiedzUsuńUważam, że Autorka pisze całkiem fajnie, ale tego tytułu jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńFajna nie oklepana historia, myślę ze milo by mi się czytało tą kdiazke
OdpowiedzUsuńCóż, znowu zaprzeczę samej sobie, że nie oceniam książek po okładce, ale patrząc na tę szatę graficzną mam wrażenie, że grafik poszedł na łatwiznę: fotografia z banku zdjęć, dodanie napisów - bum! Koniec roboty. Dobrze, że chociaż wnętrze się broni, bo inaczej byłoby krucho.
OdpowiedzUsuńTen cykl już od dawna mnie intryguje. Cały czas powtarzam sobie, że muszę się za niego zabrać, tylko jakoś czasu znaleźć nie mogę...
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji czytać Sochy chociaż żeby Widzę że warto byłoby się zaznajomić z jej twórczością mi jak na razie najlepiej czytało się z polskich autorek Natalia Sońska Gabriela Gargas i ostatnio przeze mnie odkryto Annę Niemczynow miałam też okazję przeczytać jedną książkę Agaty Przybyłek i chciałabym sięgnąć po więcej ponieważ z obserwacji na Instagramie bardzo polubiłam tą autorkę i chciałabym poznać więcej jej ksiazek
OdpowiedzUsuńJak jej poprzednich książek nie chciałam czytać, tak ta bardzo mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNie znam jeszcze twórczości autorki, ale skoro tak ją wychwalasz będę musiała ją poznać. Zaciekawilas mnie. Kinga
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii, ale chętnie się za nią zabiorę. Główna bohaterka ma ciekawe imię i przyznam, że jeszcze nigdy go nie słyszałam. A co do okładki, to nie wiem dlaczego, ale bardzo kojarzy mi się z tą z „Drwala” :D.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki tej autorki, a po twojej recenzji tę pozycję odrzucam. Jakoś nie za bardzo podoba mi się zarys powieści i tego, co w niej znajdę ;)
OdpowiedzUsuńNie bardzo mam ochotę na poznanie twórczości tej autorki i raczej odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości pani Nataszy Sochy i raczej nie zamierzam tego zmieniać. To nie jest zupełnie mój typ literatury
OdpowiedzUsuńSocha została pozytywnie oceniona przez czytelników. I wcześniejsze książka zebrała bardzo pozytywne opinie. Będę musiała zapoznać się z jej twórczością.
OdpowiedzUsuńTa książka porusza bardzo ważny temat poczucia wartości związanego z wyglądem. Często zaczyna się od drobnych kompleksów, uszczypliwości, a później może się to tak rozwinąć, jak w przypadku Nasturcji, że kobieta przestaje wychodzić z domu. Przerażające jest to, ile dla nas znaczy fizyczność i jak wpływa na psychikę.
OdpowiedzUsuńCykl ten jeszcze przede mną, ale bardzo lubię to, jak autorka pisze.
OdpowiedzUsuń