Autor: Remigiusz Mróz
Cykl: Seweryn Zaorski
Tom: 1
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 15.05.2019
Liczba stron: 520
Egzemplarz: recenzencki
"Dwadzieścia lat po śmierci ojca Kaja Burzyńska wciąż otrzymuje od niego wiadomości. Zadbał o to, przygotowując je zawczasu i zlecając coroczną wysyłkę tego samego, pozornie przypadkowego dnia. Po czasie Kaja traktuje to już jedynie jako zwyczajną tradycję – aż do momentu, gdy w listach zaczyna dostrzegać drugie dno… Tymczasem do miasteczka po dwudziestu dwóch latach wraca Seweryn Zaorski. Patomorfolog i samotny ojciec dwójki dzieci kupuje zrujnowany dom rodzinny Kai i rozpoczyna remont. W zniszczonym garażu odnajduje zamurowaną skrytkę z materiałami, które rzucają nowe światło na sprawę sprzed dwóch dekad…"
Remigiusz Mróz to autor, o którym pewnie każdy już słyszał, chociaż niekoniecznie czytał jego książki. Ja Mroza czytam już od naprawdę długiego czasu i mało kiedy jego książka okazuje się słaba. Remigiusz to jeden z moich ulubionych polskich autorów, dlatego podchodzę do niego raczej bez krytycznie, czasami przymykam oko na małe błędy w książce, bo sam styl wynagradza mi naprawdę wiele. Dzisiaj przychodzę do was z recenzją nowej serii o Sewerynie Zaorskich, książka okazała się naprawdę dobrze napisana i w stylu Mroza.
Seweryn Zaorski to patomorfolog, który na swoim koncie zawodowym ma naprawdę wiele sukcesów. Gdy po wielu latach postanawia wrócić do swojego rodzinnego miasta, nie sądził, ile rzeczy uległo zmianie. On sam ma dwójkę córek, które wychowuje samodzielnie, oraz wiele tajemnic, o których nie może nikomu powiedzieć. Seweryn kupuje dom po starym Burzyńskim, który dwadzieścia lat temu spłonął w stodole. Mężczyzna również odnawia kontakty z Michałem oraz Kają. Ni nie wskazuje jednak na to, że podczas zwykłych porządków remontowych w garażu Zaorski znajdzie tajemnicze dyskietki, które ruszą w ruch maszynę zagadek zostawionych przez starego Burzyńskiego ojca Kai.
Kaja Burzyńska to policjantka oraz żona Michała, który w Żeromicach jest burmistrzem. Kobieta, co roku dostaje listy od swojego ojca z mało znaczącymi rzeczami. Jednak, gdy Seweryn odnajduje dyskietki, okazuje się, że wszystko ma drugie dno. Na dodatek w spokojnym mieście dochodzi do zabójstw, które wstrząsają całą społecznością mieszkańców.
„Listy zza grobu” to naprawdę świetne rozpoczęcie serii. Postać Zaorskiego, Burzyńskiej i ich tajemnice to coś naprawdę świetnego. Już od pierwszego rozdziału książka zaczyna nasz pochłaniać bez reszty. A wątek kryminalny to zupełnie coś nowego, jeśli chodzi o autora. Remigiusz Mróz w tej książce postawił na jeszcze jedną zmianę, bardzo mocno rozwinął wątek obyczajowy, co akurat mi się bardzo podobało. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom z Sewerynem Zaorskim, bo jestem ciekawa, ile tajemnic skrywa nadal w swoim życiu.
Seweryn Zaorski to patomorfolog, który na swoim koncie zawodowym ma naprawdę wiele sukcesów. Gdy po wielu latach postanawia wrócić do swojego rodzinnego miasta, nie sądził, ile rzeczy uległo zmianie. On sam ma dwójkę córek, które wychowuje samodzielnie, oraz wiele tajemnic, o których nie może nikomu powiedzieć. Seweryn kupuje dom po starym Burzyńskim, który dwadzieścia lat temu spłonął w stodole. Mężczyzna również odnawia kontakty z Michałem oraz Kają. Ni nie wskazuje jednak na to, że podczas zwykłych porządków remontowych w garażu Zaorski znajdzie tajemnicze dyskietki, które ruszą w ruch maszynę zagadek zostawionych przez starego Burzyńskiego ojca Kai.
Kaja Burzyńska to policjantka oraz żona Michała, który w Żeromicach jest burmistrzem. Kobieta, co roku dostaje listy od swojego ojca z mało znaczącymi rzeczami. Jednak, gdy Seweryn odnajduje dyskietki, okazuje się, że wszystko ma drugie dno. Na dodatek w spokojnym mieście dochodzi do zabójstw, które wstrząsają całą społecznością mieszkańców.
„Listy zza grobu” to naprawdę świetne rozpoczęcie serii. Postać Zaorskiego, Burzyńskiej i ich tajemnice to coś naprawdę świetnego. Już od pierwszego rozdziału książka zaczyna nasz pochłaniać bez reszty. A wątek kryminalny to zupełnie coś nowego, jeśli chodzi o autora. Remigiusz Mróz w tej książce postawił na jeszcze jedną zmianę, bardzo mocno rozwinął wątek obyczajowy, co akurat mi się bardzo podobało. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom z Sewerynem Zaorskim, bo jestem ciekawa, ile tajemnic skrywa nadal w swoim życiu.
"Życie jest straszne, umieranie jest straszne. Śmierć nie."
Twórczość autora jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńO proszę, czyżby nowa seria? Ja jeszcze starej nie przeczytałam. Pierwsza książka z tamtego cyklu leży drugi rok w pudle i czeka, sama nie wiem już, na co. Mam nadzieję, że też polubię pióro Mroza. Kiedyś to się stanie. Kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com/2019/07/pogiete-bajki-spokoj-grabarza.html
Muszę w końcu przeczytać jakąś książkę Mroza. Tak o nim głośno, a ja niczego nie znam :)
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko jedną jego książkę... nie była zła, ale jakoś specjalnie też mnie nie zachwyciła. Kiedyś pewnie jeszcze po coś jego autorstwa sięgnę, ale nie jest to ta książka :)
OdpowiedzUsuńMam jedną książkę tego autora u siebie na półce i myślę, że zacznę z jego twórczością od niej.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Wiele slyszalam o tym autorze. Czytałam tylko jego biografie ale myślę że zacznę od serii z Chyłką.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam 😀
www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Jakoś nie przepadam za książkami Mroza. Nie moje klimaty.
OdpowiedzUsuńZnam początkową twórczość Mroza, potem przeraziła mnie prędkość wydawania kolejnych książek.
OdpowiedzUsuńMiałam jednak okazję z nim rozmawiać i uważam, że jest świetnym człowiekiem. ;)
Z Panem Mrozem mam problem. Cykl "W Kręgach Władzy" bardzo mi się podobał, cykl o Chyłce trochę mniej ale też uważam, że jest dobry, ale ilekroć próbuję sięgnąć po coś poza tymi dwoma cyklami to wychodzi totalna klapa. I trochę się boję...
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się zabrać za tę książkę, choć to moje ulubione klimaty czytelnicze. :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Mroza, ale nie wiem czy klimat tej serii przypadnie mi do gustu :/
OdpowiedzUsuńMoże ta byłaby dobra na romans z Mrozem? Jeszcze się nie zapoznaliśmy ;)
OdpowiedzUsuńMróz za często coś wydaje i nie wiem zupełnie za co zabrać się. Mam to samo np. z Kingiem. Niby to znani pisarze, a ja wręcz boję się zaczynać, bo mogę wsiąknąć na dobre.
OdpowiedzUsuńNie potrafię się wbić w twórczość Mroza :/ Spróbuję wziąć jego poradnik i wtedy zobaczę :)
OdpowiedzUsuńCzyżby Mróz był świeżo po lekturze pierwszego tomu oryginalnej trylogii Millenium Stiega Larssona? Bo początek jest praktycznie żywcem zerżnięty z tej serii, niewielkie tylko zmiany naniósł.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tego autora! Muszę jednak przyznać, że po samej okładce stwierdziłam, że to nie będzie książka dla mnie - bałam się, że Remigiusz Mróz popełnił kolejny horror, a tych unikam. Po Twojej recenzji widzę, że jednak się myliłam i muszę szybko nadrobić tę pomyłkę!
OdpowiedzUsuńCzytałam o tej książce i intryguje mnie oraz sprawia, że chce poznać twórczość tego autora
OdpowiedzUsuńChociaż po przeczytaniu „Hashtagu” obiecywałam sobie poznanie pozostałych książek pana Mroza, ale jak dotąd nic w tym kierunku nie zrobiłam. A zaprezentowany przez Ciebie tytuł również mam przez to na uwadze, chociaż z początku myślałam, aby akurat go sobie odpuścić, bo nie byłam do niego aż tak przekonana.
OdpowiedzUsuńMroza mam na półce. Pożyczone od chłopaka przyjaciółki. Na tą chwilę czeka na półce bo nie mogę się zabrać do jego książek. Ale mkzee przyjdzie i czas i naa nie. Wyjątkowo płodny autor. Kinga
OdpowiedzUsuńOd Mroza przeczytałam tylko dwie książki (dwa pierwsze tomy serii o Chyłce) i w najbliższym czasie nie planuję zabierać się za trzeci tom, ani za jakiekolwiek jego książki. Możliwe, że na jesieni nabiorę ochoty na zaczytywanie się w kryminałach i wszystkim co ma choć trochę mroczny, tajemniczy klimat ;)
OdpowiedzUsuńO widzisz! A ja o twórczości Remigiusza Mroza mam odmienne zdanie, uważam że mało która jego książka jest dobra. Przeczytałam kilka i tylko jedna przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuń