Autor : Jadwiga Ślawska-Szalewicz
Wydawnictwo : Edipresse Książki
Data wydania : 14.06.2017
Liczba stron : 424
Egzemplarz : recenzencki
" O działaczach sportowych wiemy niewiele, rzadko się wypowiadają, jeszcze rzadziej pozwalają nam poznać swą pracęod kulis. Często są to ludzie oddani całym sercem sportowcom,którzy wraz z medalami zagarniają sławę, nie zostawiając nic swemu zapleczu.Jadwiga Ślawska-Szalewicz pokazuje świat sportu od kuchni, kreśli obraz PRL-u i ludzi, którzy tak jak ona, oddali sportowi całe swoje życie. "
Mało kiedy sięgam po książki typowo o sporcie. Chyba że jest, to piłka nożna jednak w paczce od wydawnictwa znalazłam właśnie „Moje podróże z lotką „, które w pierwszym momencie mnie przeraziły. Nie chciałam tego czytać i myślałam, że po prostu odłożę to,na półkę jak mi się nie spodoba i nie będę się zmuszać do czytania. Jednak książka przez autorkę napisana jest w taki ciekawy sposób, który zachęca do czytania i jest to naprawdę sama przyjemność.
Autorka opowiada nam swoje życie. Opowiada,o tym, jak to było narodzić się i żyć w okupowanej Polsce. Jakie ciężkie było życie i jak trudno było. Poznajemy również czasy szkolne autorki i jej pasje do sportu. Autorka opisuje to wszystko z pasją i oddaniem, przez co czyta się książkę jeszcze lepiej. Poznajemy wielkie nazwiska sportowców, z którymi autorka rozmawiała osobiście bądź ich podziwiała. Naprawdę warto znać tę książkę.
Książka jest naprawdę warta poznania. Jeśli jesteście fanami sportu, lubicie dowiadywać się nowych rzeczy to jak najbardziej „Moje podróże z lotką „będzie idealną książką dla was. Nie uważam, żeby była to książka zła mimo wcześniejszego sceptycznego nastawienia. Jednak uważam, że nie sięgnę po tego typu książki zbyt chętnie. Bo po prostu nie jest to sport, który ja preferuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz