Autor : Andrzej Ziemiański
Wydawnictwo : Fabryka Słów
Data wydania : 18.08.2017
Liczba stron : 571
Egzemplarz : recenzencki
" Pies wojny o zabójczym uroku Lolitki, wytrzymałości G.J.Jane, skuteczności Ripley i obcego ósmego pasażer Nostromo razem wziętych. Z dowódcą o ksywie Dante, zgłębia kręgi ziemskich piekieł.Była narkomanka i prostytutka. Odziedziczy miliony, jeśli przez 10 lat utrzyma się z pracy prywatnego detektywa. Tylko kto zatrudni Marlowa o wyglądzie licealistki… Czekając na robotę mieszka w biurze i żywi się kocim żarciem. "
Coraz częściej sięgam po książki fantastyczne. Jako że zaczęłam, się interesować tematem to oczywiście nazwisko Ziemiański obiło mi się o uszy. Bardzo chciałam przeczytać jego już kultową serię „Achaja „jednak nigdzie w bibliotece nie mogłam jej znaleźć. Dlatego postanowiłam sięgnąć po książkę, która w sierpniu miała swoje wznowienie. I jestem naprawdę zadowolona, gdyż opowiadania Toy Wars, są fantastyczne i mocno wciągające. Książka „Toy Wars” składa się z trzech opowiadań. Dwa pierwsze opowiadania to 1/3 książki a ich tytuły to „Toy Toy Song” oraz „Toytrek”. Trzecim opowiadaniem jest tytułowe „Toy Wars".
Naszą główną bohaterką jest Toy Iceberg młoda dziewczyna, która w życiu miała pod górkę. Nie jest kobietą urodziwą, jej wzrok zawodzi, a jej przeszłość głównie składa się z narkotyków i prostytucji. Do momonetu, aż w jej życiu nie pojawia się tajemniczy pan detektyw, który adoptuje ją i pomaga wyjść na prostą. Pomaga jej również poduczyć się do zawodu detektywa. Kobieta dostaje dużo pieniędzy w spadku, jednak detektyw postawił jej pewien warunek. Aby dostała, pieniądze musi przez 10 lat utrzymywać się z zawodu detektywa.
Naszą główną bohaterką jest Toy Iceberg młoda dziewczyna, która w życiu miała pod górkę. Nie jest kobietą urodziwą, jej wzrok zawodzi, a jej przeszłość głównie składa się z narkotyków i prostytucji. Do momonetu, aż w jej życiu nie pojawia się tajemniczy pan detektyw, który adoptuje ją i pomaga wyjść na prostą. Pomaga jej również poduczyć się do zawodu detektywa. Kobieta dostaje dużo pieniędzy w spadku, jednak detektyw postawił jej pewien warunek. Aby dostała, pieniądze musi przez 10 lat utrzymywać się z zawodu detektywa.
- Co to jest, żołnierzu?!
- No... stanik.
- Co on robił na sznurku w umywalni?
- Jezu... Zachowywał się nieregulaminowo?
Akcja książki rusza, gdy dziewczyna zostaje zatrudniona przez najemnika do pracy, jednak jak na razie nie wiemy jakiej. Dopiero później dowiadujemy się, że nasza bohaterka musi wyruszyć na księżyc, aby odkryć zagadkę tajemniczej kapsuły. To dlatego „ Toy Toy Song „jest naprawdę ciekawe i pełne akcji.
„Toytrek” opowiada o innej wyprawie, jednak sama akcja jest ze sobą ściśle związana. Tym razem nasi bohaterowie wyruszają na wyprawę do Afryki. Afryka jest terenem mocno wyludnionym, jednak to tam największe korporacje zaczynają bić się o przejęcie najbogatszych złóż na tych terenach. Jednak nasi bohaterowie muszą wstąpić do armii arabskiej, gdzie pod czujnym okiem Blake’a z ONZ muszą rozwiązać swoje problemy. Jednak sierżant Blake'a wcale nie będzie ułatwiał im tego zadania.
Trzecie opowiadanie „Toy Wars „mocno różni się od wcześniejszych. Akcja jak by zamiera i autor prowadzi nas wolno przez wszystkie zagadki. Toy oraz jej dwie przyjaciółki dostają zadanie od księdza, który twierdzi, że w jego kościele straszy. Oczywiście autor w opowiadaniu tak namieszał, że w sprawie odkrywamy kilka zagadek jedną po drugiej. Jednak mimo wszystko opowiadanie naprawdę mi się podobało.
„Toytrek” opowiada o innej wyprawie, jednak sama akcja jest ze sobą ściśle związana. Tym razem nasi bohaterowie wyruszają na wyprawę do Afryki. Afryka jest terenem mocno wyludnionym, jednak to tam największe korporacje zaczynają bić się o przejęcie najbogatszych złóż na tych terenach. Jednak nasi bohaterowie muszą wstąpić do armii arabskiej, gdzie pod czujnym okiem Blake’a z ONZ muszą rozwiązać swoje problemy. Jednak sierżant Blake'a wcale nie będzie ułatwiał im tego zadania.
Trzecie opowiadanie „Toy Wars „mocno różni się od wcześniejszych. Akcja jak by zamiera i autor prowadzi nas wolno przez wszystkie zagadki. Toy oraz jej dwie przyjaciółki dostają zadanie od księdza, który twierdzi, że w jego kościele straszy. Oczywiście autor w opowiadaniu tak namieszał, że w sprawie odkrywamy kilka zagadek jedną po drugiej. Jednak mimo wszystko opowiadanie naprawdę mi się podobało.
- O Matko Boska!
- No, nie. Najpierw nazwałaś mnie Jezusem, a teraz zmieniłaś mi płeć i jestem już tylko jakąś tam Matką Boską. Zdecyduj się.
- Boże, Boże, Boże...
- O, znowu awansowałem.
Nie czytałam nic innego tego autora, także moja opinia jest tylko na podstawie tej krótkiej książeczki. Uważam, że autor naprawdę dobrze pisze, jego styl w tej książce nie jest do końca lekki, jednak mimo wszystko czyta się to bardzo dobrze. Mam nadzieje, że uda mi się kupić wszystkie książki z serii „Achaja” i porównać czy styl autora coś się zmienia. Jednak moje pierwsze spotkanie z autorem uważam za udane. I nie będzie to na pewno ostatnie spotkanie.
- Jak to: nie wystrzelił? Stańcie tak, żeby głowami pozasłaniać kamery.
Kiedy spełnili rozkaz, Dante złapał dłoń denata, ścisnął w niej broń i oddał strzał.
- No i jak? Nie strzelał? - spytał uprzejmie. - Strzelał, skurwysyn. Chciał nas pozabijać. Dyplomatów. I tak będziecie zeznawać w razie czego. A to, że strzelał pośmiertnie, to się pominie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz