Tytuł oryginalny: Arlo Finch in the Valley of Fire
Autor: John August
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 03.04.2019
Liczba stron: 364
Egzemplarz: recenzencki
"Dwunastoletni Arlo Finch przeprowadza się do Pine Mountain w Kolorado. Odkrywa, że las otaczający miasto jest magiczny, a zamieszkujące go siły są bardzo niebezpieczne. Na szczęście zaprzyjaźnia się z Indrą i Wu, dzięki którym dołącza do patrolu Skautów. Dowiaduje się, jak poskromić dziką magię, która najwyraźniej czyha na jego życie. Wykorzystując nabyte umiejętności staje oko w oko ze swoim wyjątkowym przeznaczeniem i weryfikuje wartości, które są podstawą Przysięgi Skauta: lojalność, odwagę, życzliwość i prawdę."
Ostatnio postanowiłam sobie, że więcej będę sięgać po książki dla młodszych czytelników. Ja uwielbiam takie klimaty, gdzie historia nie jest mocno skomplikowana, ale można się przy niej naprawdę świetnie bawić. Dlatego w końcu postanowiłam przeczytać książkę, która na mojej półce zalegała już sporo. “Arlo Finch I Dolina Ognia” to książka, o której za wiele nie słyszałam w strefie blogosfery. Jednak czy warto mówić o tej książce? Jest ciekawa I odpowiednia dla naszych młodszych braci czy sióstr?
Arlo Finch to dwunastoletni chłopiec, który wraz z siostrą i mamą przeprowadza się do Pine Mountain. Małej miejscowości położonej w Kolorado. Chłopiec stara się przywyknąć do nowej I zarazem dziwnej sytuacji. Nie pomaga mu w tym fakt, że widzi, rzeczy oraz ludzi, których nie może dostrzec nikt poza nim. Gdy w nowej szkole poznaje znajomych, postanawia za ich namową wstąpić do Strażników. Jednak, mimo że rola skauta nie wydaje się wymagająca, to zbliża się niebezpieczeństwo, z którym będą musieli sobie poradzić.
W książce bardzo wiele się dzieje, czytelnik po prostu nie ma czasu, aby się zacząć nudzić. Fajne krótkie rozdziały I duża czcionka sprawia, że przez książkę się po prostu płynie. Jednak czegoś mi zabrakło w tej pozycji. Nie potrafiłam dokładnie określić czego, jednak po przeczytaniu tej książki poczułam, że czegoś w niej ważnego nie było. I ja wiem, że to pierwszy tom serii I wiele wątków się jeszcze wyjaśni, ale nie wiem, czy poleciłabym tę książkę mojej siostrzenicy. Ona uwielbia np. Kroniki Jaaru i była nimi oczarowana, jednak ta chyba jest skierowana do jeszcze młodszych osób, niż te 12-letnie. Ja po drugi tom pewnie sięgnę, bo jestem ciekawa co tam słychać u Arlo, i zobaczę czy w kolejnych tomach odnajdę to, czego mi zabrakło. Książkę przeczytałam w niecałe 3 godziny także, polecam, bo to książeczka po prostu na raz.
"Zawsze wierny, odważny, uprzejmy, prawy...
Z poszanowaniem tradycji od dziś będę
chronił dziką naturę,
bronił słabszych,
wytyczał szlaki,
kierował się cnotą.
Duchy Lasu, przed wami
składam śluby Strażnika."
Ostatnio postanowiłam sobie, że więcej będę sięgać po książki dla młodszych czytelników. Ja uwielbiam takie klimaty, gdzie historia nie jest mocno skomplikowana, ale można się przy niej naprawdę świetnie bawić. Dlatego w końcu postanowiłam przeczytać książkę, która na mojej półce zalegała już sporo. “Arlo Finch I Dolina Ognia” to książka, o której za wiele nie słyszałam w strefie blogosfery. Jednak czy warto mówić o tej książce? Jest ciekawa I odpowiednia dla naszych młodszych braci czy sióstr?
Arlo Finch to dwunastoletni chłopiec, który wraz z siostrą i mamą przeprowadza się do Pine Mountain. Małej miejscowości położonej w Kolorado. Chłopiec stara się przywyknąć do nowej I zarazem dziwnej sytuacji. Nie pomaga mu w tym fakt, że widzi, rzeczy oraz ludzi, których nie może dostrzec nikt poza nim. Gdy w nowej szkole poznaje znajomych, postanawia za ich namową wstąpić do Strażników. Jednak, mimo że rola skauta nie wydaje się wymagająca, to zbliża się niebezpieczeństwo, z którym będą musieli sobie poradzić.
W książce bardzo wiele się dzieje, czytelnik po prostu nie ma czasu, aby się zacząć nudzić. Fajne krótkie rozdziały I duża czcionka sprawia, że przez książkę się po prostu płynie. Jednak czegoś mi zabrakło w tej pozycji. Nie potrafiłam dokładnie określić czego, jednak po przeczytaniu tej książki poczułam, że czegoś w niej ważnego nie było. I ja wiem, że to pierwszy tom serii I wiele wątków się jeszcze wyjaśni, ale nie wiem, czy poleciłabym tę książkę mojej siostrzenicy. Ona uwielbia np. Kroniki Jaaru i była nimi oczarowana, jednak ta chyba jest skierowana do jeszcze młodszych osób, niż te 12-letnie. Ja po drugi tom pewnie sięgnę, bo jestem ciekawa co tam słychać u Arlo, i zobaczę czy w kolejnych tomach odnajdę to, czego mi zabrakło. Książkę przeczytałam w niecałe 3 godziny także, polecam, bo to książeczka po prostu na raz.
"Zawsze wierny, odważny, uprzejmy, prawy...
Z poszanowaniem tradycji od dziś będę
chronił dziką naturę,
bronił słabszych,
wytyczał szlaki,
kierował się cnotą.
Duchy Lasu, przed wami
składam śluby Strażnika."
Fajnie, że w książce dzieje się aż tyle. To na pewno zachęca.
OdpowiedzUsuńTym razem, to nie moje klimaty. 😊
OdpowiedzUsuńGdybym była młodsza pewnie sięgnęłabym po książkę.
OdpowiedzUsuńAż szkoda, że nie jestem młodsza. Na pewno polecę tę książkę mojemu kuzynowi :)
OdpowiedzUsuńDużo się dzieję, co jest fajne, jednak w tym momencie nie skuszę się na nią, może za jakiś czas.
OdpowiedzUsuńChoć pozycja raczej młodzieżowa, to z chęcią bym ją przeczytała jeśli tak wciąga.
OdpowiedzUsuńPewnie skusiłabym się na tę książkę, gdybym była zbliżona wiekiem do głównego bohatera
OdpowiedzUsuńMam młodych czytelników w domu i im chętnie tą książkę polecę.
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa i niejednemu nastolatkowi się spodoba :-)
OdpowiedzUsuńJak bym była tak z 10 lat młodsza, to pewnie bym przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńZapiszę sobie ten tytuł i podsunę córce jak trochę podrosnie :)
OdpowiedzUsuńWyrosłam z takich książek :)
OdpowiedzUsuńTym razem odpuściłam sobie lekturę, bo stosik rośnie zamiast maleć, ale ogólnie lubię takie tytuły.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się okładka. O dziwo jak na młodzieżowe klimaty z magią i wydawnictwo Jaguar nie ma napaćkanych tony kolorów. Tematyka nie moja, ale może kilka lat temu sięgnęlabym z dużą ciekawościa
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, ale chwilowo mam tyle książek do czytania, że boje się iż stos spadnie na mnie. :D
OdpowiedzUsuńNie czuję chęci, żeby sięgnąć po tę książkę, chyba nie ten target wiekowy. ;)
OdpowiedzUsuńLubię takie książki "na raz" są dobrym przerywnikiem od powieści bardziej wymagających uwagi :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że moja młodzież chętnie się do książki przymierzy, tytuł polecę pod rozwagę. :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, lecz gdybym była młodsza... kto wie :D
OdpowiedzUsuńTakie książki, które są skierowane do młodszych czytelników kompletnie mnie już nie przekonują. Po prostu nie potrafię bawić się przy nich tak dobrze, jak kiedyś, więc te książkę sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńJa bym już po nią niestety nie sięgnęła :( Takie książki sprawiają mi coraz mniej radości i męczę się podczas czytania ich :(
OdpowiedzUsuńW sumie coraz częściej czytam po książki dla młodszych, może i to przeczytam.
OdpowiedzUsuńSympatyczna historia, po którą chętnie bym sięgnęła. Pomimo tego, że nastolatką nie jestem.
OdpowiedzUsuńNie mam w rodzinie nikogo z tej grupy wiekowej, więc nawet nie mam komu polecić ani kupić tej książki. Zajrzę na inne Twoje propozycje.
OdpowiedzUsuńTeż się ostatnio nad tym zastanawiałam, głównie dlatego, że mam już starszego syna i on też już szuka książek dla siebie, a takie nowości najlepiej się do tego nadają. Kinga
OdpowiedzUsuń