Ariana | WS | Blogger | X X

poniedziałek, 7 października 2019

Okrutny książę - Holly Black

Tytuł: Okrutny książę
Tytuł oryginalny: The Cruel Prince
Autor: Holly Black
Cykl: Okrutny książę
Tom: 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 19.09.2018
Liczba stron: 400
Egzemplarz: własny


"Krwawa zbrodnia na zawsze odmienia los trzech sióstr. Zostają porwane do świata elfów, bajecznego Elysium. Upływa dziesięć lat; Jude pragnie za wszelką cenę odnaleźć swoje miejsce w krainie elfów – lecz dumni elfowie gardzą śmiertelniczką, a wzgardliwszy od innych jest książę Cardan, najmłodszy i najokrutniejszy z potomków Najwyższego Króla."

Z twórczością Holly Black nigdy nie miałam styczności. Dlatego do “Okrutnego księcia” podchodziłam z niemałym zainteresowaniem. Gdy zaczęłam czytać, zobaczyłam jednak, że coś mi tutaj nie gra. Napisałam do mojej znajomej, która ma wersję angielską i dowiedziałam się, co mi nie pasuje. Ale o tym opowiem wam, w dalszej recenzji książki.

Akcja książki dzieje się w krainie Elysium. Jest to kraina zarazem piękna, jak i bardzo mocno przerażająca. Żyją w niej różne istoty, ale główną władzę mają Elfy. W tym świecie wychowują się trzy siostry, jedna Elfka a dwie pozostałe to zwykłe śmiertelniczki. Dziewczyny trafiają do świata Elfów, dlatego, że ich rodzice zostali zabici, a one trafiły pod opiekę Madoka. Jude jednak stara się, aby ją i jej siostrę traktowano z szacunkiem. Mimo że nie ma, takich umiejętności jak Elfy to stara się zrobić wszystko, aby nie postrzegać jej jako słabej I bezwartościowej istoty. Jednak najmłodszy z książąt Caden nie daje jej zapomnieć, kim jest i na jakim poziomie w hierarchii się znajduje.

“Okrutny książę” to książka, która spodoba się fanom np. Sarah J. Maas albo Cassandry Clare. Mnie bardzo przypadła do gustu i nie rozumiem, dlaczego tak długo zwlekłam z czytaniem. Jeśli chodzi o ten błąd, który udało mi się wyłapać, to polega on na tym, że Jude ma również brata o imieniu Dąb. I tak tłumacz, przetłumaczył imię, które w oryginale jest Oak. Ja nigdy tego nie zaakceptuje, nie lubię jak tłumacze, zmieniają nazwy własne. Tak się po prostu nie robi. Jednak książka sama w sobie jest naprawdę bardzo ciekawa i warta poznania.


"Jeśli mnie zranisz, nie będę płakać. Zranię cię tak samo albo gorzej."


24 komentarze:

  1. Myślę, że przy tłumaczeniu nazw własnych w książkach tłumacz musi okazać pewną specyficzną wrażliwość. W przypadku imion rzadko podoba mi się tłumaczenie, natomiast miejsca z dobrym tłumaczem wręcz zyskują.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem nieco inne znaczenie, nie wynikające bezpośrednio, lepiej wpisuje się w klimat powieści.

      Usuń
  2. Klimaty, które mogą spodobać się mojej córce, zawsze wchodziło ją wchodzenie w świat fantasy. Tytuł chętnie polecę pod rozwagę. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak mogłaś... Teraz będę musiała przeczytać! Mam na nią ochotę od dawna, zwlekam z niezrozumiałych powodów i już nie mogę po tej recenzji. Sprawdzę, czy jest na Legimi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kwestia tłumaczenia nazw to bardzo śliski temat i wszystko zależy od tłumacza i jego zdolności. Nie wyobrażam sobie, żeby np. Polkowski zostawił nazwy własne w Harrym Potterze i nie mielibyśmy np. Hardodzioba (w oryginale Buckbeak). Także to wszystko jest kwestią dyskusyjną. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolejna książka dla fanów fantastyki, wiem już komu polecę bo sama takich powieści nie czytam

    OdpowiedzUsuń
  6. Mimo wielu pozytywnych opinii i poleceń związanych z tą książką w ogóle mnie do niej nie ciągnie

    OdpowiedzUsuń
  7. Tym razem mówię pas, bo to nie moje klimaty czytelnicze. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta książka zbiera tak sprzeczne opinie, że muszę sama ją przeczytać, aby określić, po której str
    onie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam takie klimaty i mam nadzieję, że prędzej czy później uda mi się poznać również ten tytuł. I też nie lubię takich zmian tłumaczy, choć czasem bywają trafione jeśli są jakimś homonimem.

    OdpowiedzUsuń
  10. O tej książce było naprawdę głośno i na pewno po nią sięgnę. Czekam jednak na wydanie ostatniego tomu, aby na spokojnie zabrać się za tę serię, a przy okazji opadnie trochę ten cały szum.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam tę książkę już od jakiegoś czasu na mojej Liście Książek do Chcenia i choć wciąż brakuje mi jej na półce, to czekam z niecierpliwością, aż będę mogła ja przeczytać ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może kiedyś po nią sięgnę. Jak mi przyjdzie nastrój na taką tematykę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ten tom był dobry, ale nie był wow. Z kolei drugi tom. No to już coś innego. Czekam bo w 2020 będzie trzeci 😍Kinga

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam 2 tomy tej serii i naprawdę nie rozumiem zachwytów nad Cardanem. Jak dla mnie to postać małomęska, stojąca w cieniu, przez większość czasu bez własnego zdania. Zdecydowanie mi się nie podobały te książki

    OdpowiedzUsuń
  15. Seria jeszcze przede mną, ale jestem go bardzo ciekawa i mam nadzieję, że uda mi się niedługo przeczytać pierwszy tom. ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie czytałam jeszcze tej serii, ale mam na nią wielką ochotę. Kusi i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Byłam tej książki bardzo ciekawa, jednak ostatecznie postanowiłam, że raczej po nią nie sięgnę. Może jak znajdę trochę więcej wolnego czasu i nie będzie czego czytać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Czytałam tę książkę i bardzo mi się podobała, tylko nie wiem sama dlaczego nie przeczytałam jeszcze kolejnej części.

    OdpowiedzUsuń
  19. Mam pierwszą część na półce i jestem ogromnie jej ciekawa. Ale poczekam, aż będzie cała seria dostępna na rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Myślę, że to bardzo dobra fantastyka młodzieżowa. Oby takich więcej pojawiało się na polskim rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie czytałam tej serii, ale jak zobaczylam zapowiedzi wydawnictwa, co do kolejnego tomu, to aż mi ciśnienie podskoczyło :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię fantasy, ale to nie jest w moim typie. O wiele bardziej lubię takie z twardym, męskim typem bohatera, jak Wiedźmin, Zakon Krańca Świata, czy Pan Lodowego Ogrodu.

    OdpowiedzUsuń