Autor: Anna Lewicka
Seria: Trylogia mocy i szału
Tom: 1
Wydawnictwo: Jaguar
Data wydania: 16.01.2019
Liczba stron: 372
Egzemplarz: recenzencki
"Korzystając z zimowej przerwy międzysemestralnej, Alicja, warszawska studentka, postanawia wybrać się w Bieszczady. Zupełnie nie spodziewa się jednak dramatycznej zmiany pogody i przez swoją lekkomyślność ulega poważnemu wypadkowi. Zostaje szczęśliwie uratowana przez mieszkającego samotnie w okolicy Wiktora, mającego za towarzysza jedynie wielkiego, szarego wilczarza. Uwięzieni przez wielodniową śnieżycę Alicja i Wiktor zaczynają zbliżać się do siebie i zauważać, że choć wydają się pochodzić z kompletnie różnych światów, to jednak łączy ich o wiele więcej, niż którekolwiek z nich mogło przypuszczać. Chociaż zaczyna się między nimi rodzić uczucie, starają się z nim walczyć, ponieważ każde z nich nosi w sobie tajemnicę i dziedzictwo, mogące okazać się zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem."
Nad książkami Anny Lewickiej bardzo długo się zastanawiałam. Po przeczytaniu opisu jakoś nie mogłam się zdecydować, czy to książka dla mnie. Romans z nutką fantastyki? Jakoś nie do końca byłam zaciekawiona i trochę się obawiałam. Nie sądziłam, że polska autorka może mnie czymś zaskoczyć. Jednak, gdy książka już trafiła do mnie od wydawnictwa, stwierdziłam, że przeczytam i dam szansę pani Lewickiej.
Alicja podczas przerwy semestralnej postanawia spakować się i wyruszyć w Bieszczady, aby odnaleźć skarb. Dziewczyna wyrusza w las nie przygotowana, przez co ulega wypadkowi. Z pomocą Alicji przychodzi Wiktor, samotny mieszkaniec tamtych okolicy. Pomaga dziewczynie i zabiera ją do siebie, aby kobieta mogła dojść do siebie po wypadku. Z dnia na dzień jednak pogoda się zmienia i przychodzi śnieżyca. Alicja musi zostać dłużej, u Wiktora niż planowała. Para zaczyna powoli zbliżać się do siebie coraz bardziej, jednak pasmo sekretów, które ciągną się za naszymi bohaterami, jest naprawdę bardzo długie, a oboje boją się tego, co może przynieść przyszłość.
Książka była ciekawa, jednak nie skradła bardzo mojego serca. Wątek fantastyczny jest tutaj znikomy, przez co dostajemy po prostu jeden wielki romans. Ja sięgając po tę historię, chciałam przekonać się co autorka, ma nam do zaoferowania. Miło spędziłam czas, czytając książkę, jednak po zakończeniu nie przejęłam się zbytnio tym czy to koniec. Mam drugi tom więc dam mu szansę, ale nie nastawiam się już na nic wybitnego.
" - A ty pamiętaj, pierwsza miłość boli najbardziej. Ale będzie lepiej. A każda kolejna jest tylko po to, żeby zapomnieć o poprzedniej. "
Nad książkami Anny Lewickiej bardzo długo się zastanawiałam. Po przeczytaniu opisu jakoś nie mogłam się zdecydować, czy to książka dla mnie. Romans z nutką fantastyki? Jakoś nie do końca byłam zaciekawiona i trochę się obawiałam. Nie sądziłam, że polska autorka może mnie czymś zaskoczyć. Jednak, gdy książka już trafiła do mnie od wydawnictwa, stwierdziłam, że przeczytam i dam szansę pani Lewickiej.
Alicja podczas przerwy semestralnej postanawia spakować się i wyruszyć w Bieszczady, aby odnaleźć skarb. Dziewczyna wyrusza w las nie przygotowana, przez co ulega wypadkowi. Z pomocą Alicji przychodzi Wiktor, samotny mieszkaniec tamtych okolicy. Pomaga dziewczynie i zabiera ją do siebie, aby kobieta mogła dojść do siebie po wypadku. Z dnia na dzień jednak pogoda się zmienia i przychodzi śnieżyca. Alicja musi zostać dłużej, u Wiktora niż planowała. Para zaczyna powoli zbliżać się do siebie coraz bardziej, jednak pasmo sekretów, które ciągną się za naszymi bohaterami, jest naprawdę bardzo długie, a oboje boją się tego, co może przynieść przyszłość.
Książka była ciekawa, jednak nie skradła bardzo mojego serca. Wątek fantastyczny jest tutaj znikomy, przez co dostajemy po prostu jeden wielki romans. Ja sięgając po tę historię, chciałam przekonać się co autorka, ma nam do zaoferowania. Miło spędziłam czas, czytając książkę, jednak po zakończeniu nie przejęłam się zbytnio tym czy to koniec. Mam drugi tom więc dam mu szansę, ale nie nastawiam się już na nic wybitnego.
" - A ty pamiętaj, pierwsza miłość boli najbardziej. Ale będzie lepiej. A każda kolejna jest tylko po to, żeby zapomnieć o poprzedniej. "
Czytałam te książkę, ale nie zachwyciła mnie za bardzo, więc nie będą czytać kolejnych części. 😊
OdpowiedzUsuńMoże właśnie drugi tom bardziej Cię do siebie przekona, często pierwsze to dopiero zajawki późniejszych mocnych przygód czytelniczych. :)
OdpowiedzUsuńOkładka tego tomu jest najlepszą z całej trylogii. A cytat na końcu - przepiękny.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się okładka, ale patrząc na nią, nie pomyślałabym, że ma w sobie coś z fantastyki :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym cytacie jest, co mnie przekonuje, jakby własne doświadczenia życiowe go potwierdzają. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa tej serii i te przysięgające okładki.
OdpowiedzUsuńPiękny cytat na koniec dałaś. Muszę w końcu zakupić.
Ostatnio dość często ta książka przewija mi się przed oczami. Myślę,że za jakiś czas i ja po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuńPiękna okładka. Mam nadzieję, że nie tylko ona.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, miałam wrażenie, że czytam opis "Drwala" od K. N. Haner (jeśli tytuł dobrze pamiętam). Prawie że totalna zżynka (przynajmniej po opisie), co jest w sumie przykre.
OdpowiedzUsuńNo jak by nie patrzeć to książka Anny Lewickiej została prędzej wydana niż "Drwal" Kasi ;)
UsuńOkładka jest piękna i przez nią jestem zainteresowana książką, ale czy faktycznie będę ją czytać to raczej nie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą okładkę!
OdpowiedzUsuńMam całą trylogię w domu i chce ją niedługo poznać. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali tę książkę, ale znajdują się też recenzje niezbyt pochlebne. Przez to mam problem z tą książką, bo na razie nieszczególnie ciągnie mnie do tej serii... Może innym razem.
OdpowiedzUsuńJa jakiś czas temu zaczęłam czytać tę książkę, ale odpuszczałam, bo mnie zupełnie nie intrygowała :(
OdpowiedzUsuńNiestety nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo ładna, lecz słyszałam różne opinie. Raczej nie sięgnę :/
OdpowiedzUsuńMam całą trylogię na półce i wkrótce się za nią zabieram. Mam nadzieję, że na mnie zrobi pozytywne wrażenie. Trzymaj kciuki!
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo podobała mi się podstać głównej bohaterki. Odważna i konkretna, plus ciekawe wątki. Zdecydowanie warto polecać
OdpowiedzUsuńRównież przez dłuższy czas rozważałam lekturę pierwszego tomu serii, ale nie żałuję :)
OdpowiedzUsuńNie czuję się zainteresowana tą książką :/ Wydaje się taka nijaka
OdpowiedzUsuńTeż właśnie słyszałam, że książka promowana jako miks romansu z fantastyką, gdzie to drugie strasznie ciężko zauważyć. No i jeszcze pamiętam, że dialogi między bohaterami też nie były wysokich lotów, dlatego bez wahania odpuściłam sobie ten tytuł. I nie żałuję.
OdpowiedzUsuńChociaż uwielbiam fantastykę, jakoś nie pasuje mi ona do tej książki. Gdyby to był sam romans, może bym się skusiła. Te fantastyczne wątki, chociaż mówisz, że jest ich tu niewiele, wydają mi się takie "na siłę" :D
OdpowiedzUsuńA to oznacza, że miałam dobrego nosa co do tej serii. Wiedziałam, że mogę nie poczuć tego klimatu i nie ryzykowalam. Podejrzewam, że miałabym podobne odczucia. Kinga
OdpowiedzUsuńCzasami trafiają się nam takie ni to kiepskie książki ni średniaki ale w sumie miło się przed nich spędza czas
OdpowiedzUsuńOkładka bardzo mi się spodobała, ale fabuła już nie. Skoro piszesz, że to jeden wielki romans, to z pewnością książka nie jest dla mnie. Nie lubię takich rzeczy.
OdpowiedzUsuń