Tytuł oryginalny : Point of Retreat
Autor : Colleen Hoover
Cykl : Slammed
Tom : 2
Wydawnictwo : YA!
Data wydania : 16.02.2018
Liczba stron : 282
Egzemplarz : recenzencki
" Layken i Willa łączy więcej niż typowe młode pary. Mają za sobą podobne doświadczenia, podobne potrzeby. Oboje stracili rodziców i muszą poradzić sobie z wychowaniem młodszego rodzeństwa. Wygląda na to, że są dla siebie stworzeni. Ich związek rozpada się jednak, gdy na drodze Willa pojawia się jego dawna miłość Vaughn. Chłopak utrzymuje z nią kontakt, chociaż wie, że Layken może mu nie wybaczyć kłamstw. Czasami dwoje ludzi musi się rozstać, by zdać sobie sprawę z tego, jak bardzo siebie potrzebują. Czy Willowi uda się naprawić to, co zniszczył, zanim rozstaną się z Layken na zawsze i już nigdy więcej nie zobaczą? "
Dopiero napisałam wam recenzję pierwszego tomu, także, jeśli jeszcze jej nie widzieliście, to jak najszybciej nadróbcie zaległości. Teraz opowiem wam kilka słów „Point of Retreat „. Jak możecie się domyślić, jest to nadal historia, która opowiada o losach Layken oraz Willa.
Layken dowiaduje się, że jej matka jest poważnie chora i niestety za niedługo umrze. Młoda dziewczyna decyduje się, że zostanie pełnoprawną opiekunką swojego młodszego brata. W życiu osobistym dziewczyny nie dzieje się jednak najlepiej. Jak wiecie miłość do Willa, nie powinna mieć wcale miejsca. Layken to uczennica a Will to nauczyciel. I niestety pech chciał, że chłopak musi uczyć właśnie w jej szkole. Chociaż wcale im się to nie podoba, starają się mimo wszystko żyć ze sobą w jak najlepszych stosunkach. Jednak gdy w życiu Willa pojawia się jego dawna miłość, mężczyzna sam nie wie, jak ma się zachować, czym krzywdzi Layken.
W tej części główną narrację prowadzi Will. To z jego punktu widzenia poznajemy dalsze losy naszych bohaterów. Uważam, że to ciekawy zabieg i naprawdę ta książka mi się podoba. Jednak na początku ciężko było mi się odnaleźć przez co, książka wydawała mi sie mocno męcząca. Jednak po pierwszym szoku wkręciłam się w powieść na, tyle że przeczytałam ją dosłownie w kilka godzin. Ja jak na razie polecam wam te dwie książki, które już czytałam, a już niedługo, opowiem wam również o wielkim finale tej serii.
Czasami w życiu zdarzają się rzeczy, których nie planujemy. Wszystko, co możesz teraz zrobić, to pogodzić się z tym i zacząć układać nowy plan.
Dopiero napisałam wam recenzję pierwszego tomu, także, jeśli jeszcze jej nie widzieliście, to jak najszybciej nadróbcie zaległości. Teraz opowiem wam kilka słów „Point of Retreat „. Jak możecie się domyślić, jest to nadal historia, która opowiada o losach Layken oraz Willa.
Layken dowiaduje się, że jej matka jest poważnie chora i niestety za niedługo umrze. Młoda dziewczyna decyduje się, że zostanie pełnoprawną opiekunką swojego młodszego brata. W życiu osobistym dziewczyny nie dzieje się jednak najlepiej. Jak wiecie miłość do Willa, nie powinna mieć wcale miejsca. Layken to uczennica a Will to nauczyciel. I niestety pech chciał, że chłopak musi uczyć właśnie w jej szkole. Chociaż wcale im się to nie podoba, starają się mimo wszystko żyć ze sobą w jak najlepszych stosunkach. Jednak gdy w życiu Willa pojawia się jego dawna miłość, mężczyzna sam nie wie, jak ma się zachować, czym krzywdzi Layken.
W tej części główną narrację prowadzi Will. To z jego punktu widzenia poznajemy dalsze losy naszych bohaterów. Uważam, że to ciekawy zabieg i naprawdę ta książka mi się podoba. Jednak na początku ciężko było mi się odnaleźć przez co, książka wydawała mi sie mocno męcząca. Jednak po pierwszym szoku wkręciłam się w powieść na, tyle że przeczytałam ją dosłownie w kilka godzin. Ja jak na razie polecam wam te dwie książki, które już czytałam, a już niedługo, opowiem wam również o wielkim finale tej serii.
Czasami w życiu zdarzają się rzeczy, których nie planujemy. Wszystko, co możesz teraz zrobić, to pogodzić się z tym i zacząć układać nowy plan.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz